Sanktuarium miechowskie stało się jednym z kościołów stacyjnych na trasie peregrynacji relikwii, trwającej w diecezji kieleckiej od 16 do 23 marca.
W homilii bp Kaleta mówił o potrzebie świadectwa wiary, o istocie kultu relikwii w kontekście znaku, jakim jest bł. Rodzina Ulmów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zauważył, że dzisiaj świat bardzo potrzebuje świadectwa o Jezusie: dobrego przykładu i mądrego słowa. - W sposób szczególny potrzebuje właśnie dziś, gdy podważane są podstawowe wartości takie jak prawo do życia od narodzenia do naturalnej śmierci, małżeństwo mężczyzny i kobiety, rodzina w jej naturalnym kształcie, a wreszcie miłość i wierność małżeńska, które są filarami rodzinnego szczęścia - podkreślał.
Tłumaczył, jak bardzo Kościół i ojczyzna potrzebują „wzorców ludzi odważnych, wierzących, żyjących wiarą na co dzień”, a bł. Ulmowie „to przykład ludzi bez kompleksów, otwartych na obcych, na ludzi innych przekonań, którym w potrzebie trzeba było pomóc”.
Bp Kaleta stawiał także pytanie o sens - dzisiaj - kultu relikwii.
Cytując m.in. nauczanie na ten temat św. Jana Pawła II i Katechizm Kościoła Katolickiego, biskup zauważył, że „relikwie świętych są przede wszystkim znakiem ich nadprzyrodzonej obecności pośród nas”.
Zauważył, że bł. Ulmowie „przykładem swojego życia uczą nas wierności Bogu, wierności człowiekowi w tym szacunku dla życia dzieci nienarodzonych”.
-Trzeba nam bowiem pamiętać, że pomyślność Kościoła i ojczyzny zależy przede wszystkim od rodziny, od klimatu życia rodzinnego, od szacunku dla dzieci nienarodzonych - podkreślał.
Wspominając ostatnie dziecko Ulmów, zamordowane w łonie matki, bp Kaleta zauważył: - Beatyfikacja tego dziecka to znak czasu, który jest wielkim wołaniem o szacunek dla dzieci nienarodzonych, o ich obronę, o wrażliwość na najsłabszych, o twórcze budowanie „kultury życia” (…), to szczególny czas dotknięcia ludzkich sumień - znak czasu, który powinien być odczytany w przestrzeni życia publicznego, narodowego i państwowego”.
Reklama
- To dzisiejsze wydarzenie zobowiązuje nas do tego, aby czcigodną rodzinę błogosławionych męczenników przywoływać, rozsławiać i promować ich heroiczne życie upływające pod znakiem samarytańskiej miłości, ukształtowanej przez naukę Ewangelii i w niej zakorzenionej - apelował bp Kaleta.
Po Mszy św. wierni trwali na czuwaniu przy relikwiach, z udziałem stanów i wspólnot.
- Uroczystość nawiedzenia bł. Rodziny Ulmów łączymy z upamiętnieniem męczeńskiej śmierci rodziny Baranków, która również oddała życie za pomoc Żydom - mówi ks. Franciszek Siarek, proboszcz i kustosz w Miechowie. - W piątek po Mszy o godz. 15.00, po pożegnaniu relikwii bł. Ulmów, udamy się do Siedlisk pod pomnik, a następnie na cmentarz parafialny, gdzie podczas modlitwy zostaną złożone kwiaty i zapalone znicze - dodaje.