Reklama

Świat

400 kilometrów to rzut beretem

O Kościele katolickim na Syberii z bp. Cyrylem Klimowiczem rozmawia Artur Stelmasiak

Niedziela Ogólnopolska 34/2014, str. 24-25

[ TEMATY ]

wywiad

Sybiracy

ARTUR STELMASIAK

Biskup Cyryl Klimowicz

Biskup Cyryl Klimowicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ARTUR STELMASIAK: – Diecezja Księdza Biskupa jest pełna paradoksów. Terytorialnie jest dwa razy większa niż wszystkie kraje Unii Europejskiej, a liczbę wiernych szacuje się na 50 tys. To tyle, ile wiernych liczą największe warszawskie parafie. Z Irkucka do niektórych parafii jest dalej niż z Polski do Portugalii. Jak Ksiądz Biskup odwiedza swoich wiernych?

BP CYRYL KLIMOWICZ: – Do tysiąca kilometrów siadam za kierownicą i jadę samochodem. Gdy szykuje się dalsza podróż, wsiadam w samolot.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Sam Ksiądz Biskup pokonuje samochodem tysiąc kilometrów? Przecież Syberia to niebezpieczne bezdroża i pustkowia!

– Można się przyzwyczaić. Jak wyjadę o godz. 2 nad ranem, to wieczorem dojeżdżam na miejsce. Rzeczywiście, są drogi, gdzie przez 300-400 km nie ma asfaltu. Jeżdżę sam, bo nie mam kierowcy ani sekretarza. Musiałbym oderwać jakiegoś księdza od obowiązków duszpasterskich, a na to w diecezji nie możemy sobie pozwolić.

– A jakim samochodem Ksiądz Biskup jeździ po Syberii?

– Diecezja ma 2 samochody, które mają już ok. 10 lat. Jakiś czas temu udało mi się okazyjnie kupić kilkuletnie subaru forester. To takie podwyższone kombi z napędem na 4 koła.

– Czy nie lepszy byłby terenowy samochód z prawdziwego zdarzenia?

– Pewnie, że tak. Ale to kosztuje.

– Jaka temperatura panuje na Syberii?

– Zimą w Irkucku jest ponad 40-stopniowy mróz. Ale są miejsca, gdzie jest ponad 50 stopni na minusie.

– Ksiądz Biskup, oprócz zarządzania diecezją, ma pewnie wiele innych obowiązków...

– Biskup w Irkucku jest osobą, którą można spotkać z młotkiem i siekierą w ręku. Mam nieograniczony zakres prac.

– A obowiązki duszpasterskie?

– Oprócz tego, że jeżdżę po całej diecezji i wizytuję parafie, muszę „łatać dziury” w brakach duchowieństwa. Jeżdżę po okolicznych parafiach i odprawiam Msze św., bo inaczej wierni nie mieliby niedzielnej Eucharystii.

– Czy dużo jest parafii, w których Msza św. sprawowana jest rzadziej niż raz w tygodniu?

– Staramy się, aby w większych parafiach Msza św. była odprawiana co tydzień, ale są też takie miejsca, gdzie Msze św. odprawiane są raz na miesiąc. W diecezji są takie tereny, gdzie jeden ksiądz ma do „obsłużenia” 15 punktów duszpasterskich. Aby odprawić Mszę św. dla 10-15 osób, musimy przejechać kilkaset kilometrów. U nas 400 km to jest rzut beretem.

– Czyli nawet za paliwo się nie zwróci?

– O stronie finansowej nie ma co mówić. Kościół katolicki na Syberii jest przedsięwzięciem mocno deficytowym. Większość księży nie ma wystarczających środków na podstawowe potrzeby. U nas największe parafie liczą 250-300 osób. Choć ludzie są biedni, to dzielą się z nami tym, co mają. Jednak parafie nie są samowystarczalne.

– Po ludzku powiedzielibyśmy, że praca kapłanów w diecezji Księdza Biskupa jest hobbistyczna, a nie zarobkowa.

– Dokładnie. Kapłani, którzy wybierają się na Syberię, o zarobkach nie myślą. Ale przecież na tym polega piękno posługi kapłańskiej.

– Choć Ksiądz Biskup ma za mało księży, to jeszcze muszą oni przyjeżdżać np. do Polski na rekolekcje, aby „zarobić” na remont i utrzymanie swoich parafii. Czy na Syberii są takie parafie, które same się utrzymują?

– Jest kilka parafii, które są w stanie zapłacić za prąd i podatki, jednak żadna z nich nie udźwignie np. kosztów remontu. Większości nie stać nawet na zapłacenie podstawowych rachunków.

– Gdy papież Jan Paweł II w 2002 r. utworzył diecezję w Irkucku, podniosły się głosy oburzenia ze strony patriarchatu moskiewskiego. Mówiono wówczas, że Kościół traktowany jest w Rosji jak „sekta”. A jak obecnie jest postrzegany Kościół katolicki w Federacji Rosyjskiej?

– Sytuacja znacznie się poprawiła. Kontakty Kościoła katolickiego z władzami państwowymi i z Kościołem prawosławnym unormowały się. Dziś jest więcej zrozumienia i nie ma już takiego napięcia.

– Jak to, katolicy nie są już „agentami Watykanu”?

Reklama

– Raczej przestajemy nimi być. Zanika przeświadczenie, że księża katoliccy są obcym ciałem w Rosji.

– Z czego wynika ta odwilż we wzajemnych relacjach?

– Jest zupełnie inny klimat ze strony Kościoła prawosławnego. Zmiana nastąpiła wraz z objęciem władzy przez patriarchę Cyryla. Inny poziom reprezentuje sobą także duchowieństwo prawosławne.

– Ale chyba również księża katoliccy zmienili swoje nastawienie. Jaka jest różnica między ich nastawieniem z lat 90. ubiegłego wieku a obecnym?

– Rzeczywiście nasze podejście duszpasterskie uległo zmianie. Księża katoliccy są bardziej roztropni i otwarci na współpracę. Nie wtrącamy się w sprawy narodowościowe i mówimy, że Kościół katolicki jest otwarty dla wszystkich.

– Kościół prawosławny w latach 90. ubiegłego wieku czuł się zagrożony przez „desant” dobrze przygotowanych i wykształconych księży katolickich. Czy teraz – gdy sami prawosławni odbudowali swoje cerkwie i wykształcili pokolenie lepiej przygotowanych kapłanów – widzą w katolickim duchowieństwie partnerów, a nie wrogów?

– Zmieniło się nastawienie. Prawosławni duchowni są staranniej formowani i kształceni. A to procentuje także w relacjach z innymi wyznaniami. Poza tym przykład idzie z góry. Jeżeli biskupi Kościołów mają ze sobą normalne relacje, to również księża zaczynają ze sobą rozmawiać i współpracować.

– Ilu księży w diecezji ma Ksiądz Biskup? Skąd oni pochodzą?

– W sumie jest ich ok. 40. Obecnie mam bardzo dużą mozaikę kulturową. Wśród nich są Polacy, ale także Argentyńczycy, Amerykanie, Koreańczycy, Słowacy, Brazylijczycy, a nawet księża z Indii i Indonezji oraz miejscowi – Rosjanie.

– Rzeczywiście, spora mieszanka kulturowa. A wierni – jakiej są narodowości?

– W samym województwie irkuckim odnotowano ponad 120 różnych narodowości. Nie jestem w stanie wszystkich wymienić. Wśród katolickich wiernych jest trochę potomków polskich rodzin, głównie zesłańców. Są też Ukraińcy, Białorusini, Litwini, Rosjanie i rdzenni mieszkańcy tych ziem (Buriaci, Ewenkowie etc.).

– Tyle narodowości to również efekt polityki carów, a później Stalina. Historia nieźle namieszała w tym miejscu...

– Często słyszę od urzędników pytanie: Skąd katolicy na Syberii? Odpowiadam, że trzeba sięgnąć do historii tego miejsca.

– Syberia to jednak teren misyjny. Czy nadal mocno odczuwalne jest spustoszenie duchowe, którego dokonali tu komuniści?

– Ludzie przez dziesiątki lat żyli tu bez Pana Boga. Nie było księży i żadnych nabożeństw, a cały system społeczno-kulturowy nastawiony był przeciwko Bogu. Gdy rozmawiam z przypadkowo napotkanymi ludźmi, to zauważam, że ich poziom wiedzy religijnej jest niski.

– W jakim języku odprawiane są nabożeństwa?

– Nasze nabożeństwa sprawowane są najczęściej w języku rosyjskim, dzięki czemu są zrozumiałe dla wszystkich. Natomiast liturgia w cerkwiach nadal odprawiana jest w języku starocerkiewnym. Staramy się katechizować w zrozumiałym i prostym języku.

– Ta praca duszpasterska jest specyficzna. Czym różni się od tej, którą znamy z polskich realiów?

– Jest zupełnie inaczej niż w Polsce, gdzie ksiądz może oczekiwać w niedzielę na wiernych. U nas kapłan musi wyjść do ludzi, bo jeśli tego nie zrobi, to będzie miał pusty kościół. W Polsce wiara przekazywana jest pokoleniowo, czyli z babci i dziadka na rodziców, a z rodziców na dzieci. Najważniejsza formacja chrześcijańska odbywa się w rodzinie. Natomiast na Syberii jest zupełnie odwrotnie. Najpierw formujemy i katechizujemy dzieci, które później przyprowadzają do nas rodziców i dziadków. Nasze przygotowanie do chrztu dorosłych trwa rok. Staramy się więc kształtować świadomych chrześcijan, którzy będą mogli przyprowadzać innych do Chrystusowego Kościoła.

– Kościół stawia więc na dzieci...

– Więzy rodzinne są tam bardzo słabe. Ludzie często nie wiedzą, co to sakrament małżeństwa. Jest bardzo dużo matek samotnie wychowujących dzieci. Trzeba więc zająć się tymi dziećmi, by nie trafiły na ulicę. Pracujemy obecnie z dziećmi ulicy, z młodzieżą odrzuconą. To bardzo fajni, utalentowani ludzie. Ale jeśli nie da się im perspektyw i możliwości rozwoju, utoną w nałogach i innych patologiach.

– Księże Biskupie, co my tu, w Polsce, możemy zrobić dla Kościoła na Syberii?

– Przede wszystkim prosimy o modlitwę. Jesteśmy otwarci i zapraszamy księży oraz siostry zakonne do pracy u nas. Jednak nasza działalność duszpasterska wymaga też wsparcia materialnego. Bez pieniędzy pozyskiwanych poza Syberią nie moglibyśmy utrzymać naszych parafii, kapłanów ani kościołów. W imieniu swoim i wiernych bardzo dziękuję za każdą okazaną pomoc.

* * *

Bp Cyryl Klimowicz urodził się 5 listopada 1952 r. w rodzinie zesłańców polskich w Kazachstanie w miejscowości Amangeldy. Po kilku latach wraz z rodziną przyjechał do Polski. Po maturze wstąpił do WSD „Hosianum” w Olsztynie. Tam też w 1980 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk ówczesnego metropolity warmińskiego abp. Józefa Glempa. Po kilku latach posługi duszpasterskiej w kraju wyjechał do pracy wśród katolików na Białorusi. 13 października 1999 r. Jan Paweł II mianował go biskupem pomocniczym archidiecezji mińsko-mohylewskiej, a w 2003 r. ordynariuszem diecezji św. Józefa w Irkucku.

(as)

* * *

Czytelnicy „Niedzieli”, którzy chcieliby wesprzeć misję duszpasterską na Syberii, mogą wpłacać pieniądze na konto diecezji św. Józefa w Irkucku:

Bank Polska Kasa Opieki SA
I Oddział w Olsztynie
ul. 1 Maja 10, 10-118 Olsztyn
Nr 19 1240 1590 1111 0010 2641 4914
(Cyryl Klimowicz)

Druga rocznica podpisania Przesłania Kościołów do Narodów Polski i Rosji

Mijają dwa lata od historycznego wydarzenia o dużym znaczeniu ekumenicznym. 17 sierpnia 2012 r. patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl I oraz przewodniczący KEP abp Józef Michalik podpisali historyczne Wspólne Przesłanie do Narodów Polski i Rosji. Miało to miejsce na Zamku Królewskim w Warszawie. Spotkanie przywódców obydwu Kościołów było początkiem wspólnej drogi, którą powierzono wstawiennictwu Matki Bożej czczonej w Smoleńsku i Częstochowie.

2014-08-19 14:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na nieludzkiej ziemi

Niedziela szczecińsko-kamieńska 9/2020, str. I

[ TEMATY ]

spotkanie

Sybiracy

II wojna światowa

ZSRR

Leszek Wątróbski

Spotkanie w lokalu Stowarzyszenia „Świteź” poświęcone 80. rocznicy masowych deportacji Polaków na Sybir

Spotkanie w lokalu Stowarzyszenia „Świteź” poświęcone 80. rocznicy masowych deportacji Polaków na Sybir

10 lutego 1940 r. rozpoczęła się pierwsza masowa deportacja Polaków na Sybir przeprowadzona przez NKWD. W głąb Związku Sowieckiego wywieziono ok. 140 tys. obywateli polskich. Wielu zmarło już w drodze, tysiące nie wróciły do kraju. Wśród deportowanych były głównie rodziny wojskowych, urzędników, pracowników służby leśnej i kolei ze wschodnich obszarów przedwojennej Polski.

W 80. rocznicę tej wywózki w lokalu Stowarzyszenia „Świteź” w Szczecinie (ul. B. Śmiałego 5) miało miejsce spotkanie (12 lutego br.) poświęcone masowym deportacjom Polaków na Sybir. Wybrane fragmenty książki Anny Herbich Dziewczyny z Syberii. Prawdziwe historie czytała płk Stanisława Kociełowicz, prezes Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK. Kolejną częścią popołudnia były wspomnienia inż. Witolda Kozłowskiego, który zaprezentował swoją książkę pt. Sybirak – syn Sybiraka.

CZYTAJ DALEJ

Twórca pierwszej reguły

Niedziela Ogólnopolska 19/2023, str. 20

[ TEMATY ]

Św. Pachomiusz Starszy

commons.wikimedia.org

Św. Pachomiusz Starszy

Św. Pachomiusz Starszy

Ojciec Pustyni, ojciec monastycyzmu.

Urodził się w Esneh, w Górnym Egipcie. Jego rodzice byli poganami. Kiedy miał 20 lat, został wzięty do wojska i musiał służyć w legionach rzymskich w pobliżu Teb. Z biegiem czasu zapoznał się jednak z nauką Chrystusa. Modlił się też do Boga chrześcijan, by go uwolnił od okrutnej służby. Po zwolnieniu ze służby wojskowej przyjął chrzest. Udał się na pustynię, gdzie podjął życie w surowej ascezie u św. Polemona. Potem w miejscowości Tabenna prowadził samotne życie, jednak zaczęli przyłączać się do niego uczniowie. Tak oto powstał duży klasztor. W następnych latach Pachomiusz założył jeszcze osiem podobnych monasterów. Po pewnym czasie zarząd nad klasztorem powierzył swojemu uczniowi św. Teodorowi, a sam przeniósł się do Phboou, skąd zarządzał wszystkimi klasztorami-eremami. Pachomiusz napisał pierwszą regułę zakonną, którą wprowadził zasady życia w klasztorach. Zobowiązywał mnichów do prowadzenia życia wspólnotowego i wykonywania prac ręcznych związanych z utrzymaniem zakonu. Każdy mnich mieszkał w oddzielnym szałasie, a zbierano się wspólnie jedynie na posiłek i pacierze. Reguła ta wywarła istotny wpływ na reguły zakonne w Europie, m.in. na regułę św. Benedykta. Regułę Pachomiusza św. Hieronim w 402 r. przełożył na język łaciński (Pachomiana latina). Koptyjski oryginał zachował się jedynie we fragmentach.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: pielgrzymka dzieci do Lourdes

2024-05-09 16:32

[ TEMATY ]

dzieci

Lourdes

Ks. Daniel Marcinkiewicz

Włoskie dzieci przygotowują się na spotkanie z Matką Bożą w Lourdes. Po pandemicznej przerwie wyruszy pierwszy pociąg wiozący małych pielgrzymów do francuskiego sanktuarium. Pielgrzymka organizowana jest przez organizację UNITALSI, która od ponad 100 lat organizuje dla niepełnosprawnych i chorych pielgrzymki do Lourdes i innych międzynarodowych sanktuariów Europy.

Pociąg wyruszy 16 maja i zabierze 175 chorych i niepełnosprawnych dzieci, którym towarzyszyć będą rodzice, wolontariusze, lekarze i księża. Mali pielgrzymi pochodzą ze szpitali pediatrycznych w całych Włoszech. „Będzie to pierwsza pielgrzymka dzieci po pandemii” - powiedział prezes UNITALSI, Rocco Palese.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję