Reklama

Święci i błogosławieni

Święty, co płaszczem okrył biedaka

Niezliczona ilość powstałych przez stulecia obrazów ukazuje św. Marcina okrywającego połową swojego płaszcza napotkanego przypadkiem żebraka. Jako biskup zerwał z dotychczasowym modelem sprawowania urzędu i wyszedł na ulice do zwykłych ludzi...

Niedziela rzeszowska 45/2014, str. 7

[ TEMATY ]

sztuka

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Kościół podworski w Boguchwale (XVIII w.)

Kościół podworski w Boguchwale
(XVIII w.)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Początkowo, kiedy Marcin był rzymskim żołnierzem, w mieście Amiens (znanym m.in. z pięknej, średniowiecznej katedry) zobaczyć miał zmarzniętego żebraka. Bez wahania odciął mieczem kawałek swojego płaszcza, którym żebrak okrył się przed zimnem. Scena ta jest tematem wielu artystycznych przedstawień. Scena ta jest również obecna w kościołach diecezji rzeszowskiej, np. w drewnianym kościele w Małej koło Ropczyc. Marcin w zbroi na białym koniu, jako żołnierz, ukazany jest na owalnym, osiemnastowiecznym obrazie w kościele pałacowym w Boguchwale koło Rzeszowa. Już jako biskupa, w szatach pontyfikalnych, zobaczymy go w kościółku w Czudcu, na miejscu cmentarza parafialnego, gdzie znajdowała się pierwotnie parafia pod jego wezwaniem (od XIV stulecia).

Legendy o Świętym

Marcin ujrzeć miał we śnie Chrystusa, który rzekł do aniołów w niebie, że to właśnie w Nim Marcin zobaczył ubogiego i właśnie Jego okrył połową swojego płaszcza. Inne legendy mówią, że kiedy oddał płaszcz żebrakowi (bądź dwojgu żebrakom), bardzo zmarzł; niemal natychmiast po tym szlachetnym akcie zaświeciło słońce i ogrzało jego zmarznięte ciało, które wcześniej pokryte było soplami lodu. To wydarzenie zadecydowało o dalszym losie Marcina. Pragnął przyjąć chrzest i resztę życia spędzić w pustelni. Kiedy przybyli do niego mieszkańcy Tours z prośbą, by został ich biskupem, gdyż bardzo zachwycił ich sposób jego życia, postawił warunek, że będzie biskupem, ale zawsze blisko ludzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Płaszcz św. Marcina

Połowa płaszcza, która pozostała Marcinowi, stała się bardzo cenną relikwią: przechowywano ją w oratorium pierwszych frankijskich władców Merowingów w założonym przez Marcina opactwie Marmoutier opodal Tours. „Kapę św. Marcina” królowie francuscy zabierali ze sobą na wszystkie bitwy, na „cappa sancti Martini” również składali przysięgi. Kapą św. Marcina opiekowali się specjalni duchowni, których zwano „capellanus”, i stąd wywodzi się nazwa popularnego dzisiaj kapelana. Do grobu św. Marcina w Tours pielgrzymowali m.in. nasz patron św. Wojciech, Joanna d’Arc czy papież Urban II. Grób ten został postawiony w wybudowanej w piątym wieku bazylice w Tours za głównym ołtarzem.

Reklama

Po zniszczeniu kościoła podczas Wielkiej Rewolucji we Francji jego szczątki ponownie odkryto podczas prac restauracyjnych w XIX w. Kiedy podczas wojny prusko-francuskiej niepodległość Francji była zagrożona, na grobie św. Marcina położono sztandar, nazwany później pierwszym sztandarem, na którym napisano na jednej stronie: „Serce Jezusa ocali Francję”, zaś na odwrocie chorągwi pewna karmelitanka wyhaftowała w ciągu nocy napis: „Święty Marcin ocali Francję”.

Pogoda na św. Marcina...

Kult św. Marcina był bardzo silny również w Polsce. Jego świadectwo odnajdujemy w żywocie Pięciu Braci Polskich Męczenników. W średniowiecznej Polsce czczony był jako patron rycerzy. A na wsi polskiej dzień wspomnienia św. Marcina uważano za początek zimy, dzień jego był dniem wolnym od pracy, ustawała praca w gospodarstwie i we młynach. Bacznie obserwowano, jaka w tym dniu jest pogoda. Z kolei tzw. rózgi Marcina ofiarowywane pasterzom bydła służyły przy wypasie, a święcone były na Trzech Króli. W podrzeszowskiej wsi Słocina mieszkańcy zaś modlili się do św. Marcina w czasie epidemii i zaraz. Znajduje się tutaj w miejscowym kościele piękne malowidło, ukazujące omawianą scenę podarowania kawałka płaszcza ubogiemu...

Listopadowy święty jest patronem żołnierzy, podróżujących, ale i kowali i płatnerzy, no i oczywiście żebraków czy hotelarzy, którzy przyjmują strudzonych podróżą gości...

2014-11-06 10:34

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie strasz w Halloween, zostań świętym!

Niedziela wrocławska 44/2012, str. 1

[ TEMATY ]

święty

Wszystkich Świętych

Archiwum "Niedzieli"

Zeszłoroczny bal Wszystkich Świętych w SP nr 28 we Wrocławiu

Zeszłoroczny bal Wszystkich Świętych w SP nr 28 we Wrocławiu

Pod tym hasłem w duszpasterstwie Pod Czwórką we Wrocławiu odbył się - zorganizowany przez Centrum Kultury Jana Pawła II i wspólnotę Hallelujah - bal Wszystkich Świętych. Jego głównym celem była popularyzacja wiedzy o święcie Wszystkich Świętych, przybliżenie sylwetek świętych oraz przedstawienie dróg prowadzących do świętości. W kontekście lansowanego na siłę obcego nam kulturowo Halloween już sam pomysł balu to strzał w dziesiątkę. W rozpoczynającym się Roku Wiary trudno bowiem bardziej dobitnie - niż przez postacie świętych - pokazać jak po chrześcijańsku przeżywać wiarę. Życie świętych ukazuje w pełni jej istotę i wartość, a dobra zabawa, ciekawe konkursy i quizy są skutecznymi formami dotarcia do osób w każdym wieku. A owoce zabawy? Nie chodziło jedynie o umiejętność odróżnienia bogactwa chrześcijańskiego święta Wszystkich Świętych od tandety i niebezpieczeństw pogańskiego Halloween. Dużo ważniejsze było pozytywne przybliżenie, zwłaszcza młodym, postaci chrześcijańskich patronów, pokazanie ich życiowej drogi, także zwrócenie uwagi na wartości nieprzemijające, dla których ofiarowali swoje wysiłki, a także niekiedy i życie. Innym istotnym owocem balu Wszystkich Świętych było pokazanie, na czym polega istota chrześcijańskiego przeżywania Wszystkich Świętych - święta, które z swej natury powinno być dniem radosnym i pełnym pozytywnego myślenia! Warto pokazywać, że prawdziwa chrześcijańska wiara nie musi być nudnym obowiązkiem i ciężarem, przeciwnie, że łączy się z radością i entuzjazmem, że jest na wskroś optymistyczna. Widać to wyraźnie tak w życiorysach świętych, jak i w trakcie balu Wszystkich Świętych Pod Czwórką. Dobrze, że w ubiegłych latach podobne imprezy były już organizowane we wrocławskich szkołach. Uczniowie nie tylko poznawali świętych, ale przez zabawę przyswajali ogólnoludzkie i chrześcijańskie zarazem wartości oraz kształtowali w sobie postawę społecznej wrażliwości na drugiego człowieka. Niestety, ta posiadająca również szereg pozareligijnych walorów inicjatywa nie wszędzie spotkała się z życzliwym przyjęciem. W ubiegłym roku w jednej z wrocławskich szkół podstawowych, po odosobnionym proteście rodzica i tendencyjnym nagłośnieniu przez nieprzychylne chrześcijańskim inicjatywom w sferze publicznej media, organizatorów spotkały niemiłe konsekwencje. Bynajmniej jednak tego rodzaju przeszkody nie powinny zrażać, a wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej zachęcać. Radością płynącą z wiary i świętością - eksportowymi hitami chrześcijaństwa - nie można nie dzielić się z innymi.

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny Kmieć

2024-05-10 14:00

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

BP Archidiecezji Krakowskiej

Uroczystość w kaplicy Domu Arcybiskupów Krakowskich rozpoczęła się krótką modlitwą. Abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski powołał trybunał do przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego Sługi Bożej Heleny Kmieć, wiernej świeckiej. W jego skład weszli: ks. dr Andrzej Scąber – delegat arcybiskupa, ks. mgr lic. Paweł Ochocki – promotor sprawiedliwości, ks. mgr lic. Michał Mroszczak – notariusz, ks. mgr lic. Krzysztof Korba – notariusz pomocniczy, ks. mgr Adam Ziółkowski SDS – notariusz pomocniczy.

Następnie postulator sprawy, ks. dr Paweł Wróbel SDS zwrócił się do arcybiskupa i członków trybunału o rozpoczęcie i przeprowadzenie procesu oraz przedstawił zgromadzonym postać Sługi Bożej. – Wychowanie w głęboko wierzącej rodzinie skutkowało życiem w atmosferze stałego kontaktu z Bogiem – mówił postulator przywołując zaangażowanie Heleny w życie wspólnot religijnych od wczesnego dzieciństwa. Zwrócił uwagę na zdolności intelektualne i różnorodne talenty kandydatki na ołtarze. Studiowała inżynierię chemiczną na Politechnice Śląskiej w języku angielskim oraz uczyła się w Państwowej Szkole Muzycznej I i II stopnia w Gliwicach.

CZYTAJ DALEJ

Polskie dzwony i ...muezzini

2024-05-11 17:46

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Rozmowa z księdzem proboszczem jednej z poznańskich parafii. Sympatyczny zakonnik, twardo chodzący po ziemi, zatroskany o swoją duszpasterską trzodę. Przykro mu było, gdy na obchodach stulecia parafii i wykładów historycznych z tym związanych zjawiła się tylko pięćdziesiątka parafian.

Jednak mówi jeszcze o innej rzeczy, o której słyszę od coraz większej liczby księży. Gdy uruchomił, jak to jest w staropolskim zwyczaju, dzwon na rezurekcje (odbywają się one, na miłość Boską, raz w roku!) – natychmiast ktoś z osiedla, na którym znajduje się kościół zawiadomił... policję, która zgodnie z wolą anonimowego obywatela przyjechała z interwencją. Omal nie skończyło się na mandacie, bo policja twierdziła, że są ku temu podstawy formalno-prawne. Ów ksiądz ze stolicy Wielkopolski nie jest wyjątkiem, bo tego typu nieprzyjemne incydenty spotykały wielu kapłanów w tej aglomeracji, ale też naprawdę sporo w każdym dużym mieście – o czym wie każdy z nas, jeśli tylko chce to wiedzieć.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję