Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Simoradz

Po długiej pielgrzymce wrócił do simoradzkiej wieży

Niedziela bielsko-żywiecka 31/2015, str. 3

[ TEMATY ]

dzwon

Monika Jaworska

Przygotowania do zawieszenia „Jakuba” na wieży. Od lewej stoją: Krzysztof Błaszczak, Tadeusz Niewdana, ks. Krzysztof Moskal

Przygotowania do zawieszenia „Jakuba” na wieży. Od lewej stoją: Krzysztof Błaszczak, Tadeusz
Niewdana, ks. Krzysztof Moskal

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilkadziesiąt lat znajdował się za granicą. Po powrocie przez kilka miesięcy stał w prezbiterium świątyni. W końcu nadszedł ten moment, kiedy umieszczono go w wieży kościoła. Zrabowany dzwon „Jakub”, który parafia św. Jakuba w Simoradzu odzyskała po 73 latach, 17 lipca zawisł w wieży kościoła.

– Ten dzwon od listopada ub.r. do 17 lipca stał w kościele. Ministranci podczas Podniesienia, zamiast na małym gongu, uderzali w „Jakuba” i w ten sposób już rozlegał się jego głos. Kiedy Niemcy zabrali dzwony, zostały po nich puste miejsca. W 1948 r. parafianie ufundowali jeden dzwon. Drugi, niewielki – „św. Helena”, został tutaj przywieziony. „Św. Helena” przez pewien czas zastąpiła miejsce zrabowanego „Jakuba”, a teraz „Jakub” wraca na to miejsce. „Helenę” zdjęliśmy i na pewno będzie umieszczona w widocznym miejscu – powiedział ks. proboszcz Krzysztof Moskal. Zaznaczył, iż pamięta, że pierwsze przymiarki do odzyskania dzwonu na terenie diecezji, jeszcze przed parafią w Grojcu, Bestwinie i innych, były w Brzeszczach. – Gdy byłem tam wikariuszem, już wtedy dało się słyszeć głosy o zwrocie dzwonów skradzionych przez Niemców dla parafii Brzeszcze. I te dzwony wróciły do tamtej parafii dzięki śp. prof. Bieleninowi. Można by powiedzieć, że oni byli pionierami w odzyskiwaniu dzwonów – zauważył Ksiądz Proboszcz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Parafia w Simoradzu odzyskanie „Jakuba” zawdzięcza emerytowanym nauczycielom – Tadeuszowi Niewdanie i Krzysztofowi Błaszczakowi. Jak podkreślał Tadeusz Niewdana w rozmowie z dziennikarzami, zagrożenie zabrania „Jakuba” pojawiło się już w czasie I wojny światowej, kiedy Austriacy zabrali z simoradzkiego kościoła dwa mniejsze dzwony z XIX wieku oraz 26 kg piszczałek cynowych organowych. – Ale ten dzwon ze względu na jego wartość uszanowali. Natomiast podczas II wojny światowej Niemcy zabrali i ten dzwon, i młodszy, który w 1938 r. został odlany ze składek parafialnych. Podobnie zabrali 2 dzwony z kaplicy ewangelickiej. Łącznie taki mały Simoradz stracił 4 dzwony – dodał Niewdana. Mimo to „Jakuba” udało się odzyskać. – Zainspirowani sukcesem parafii w Bestwinie, która w ciągu 4 lat odzyskała dzwon z XVI wieku, pojechaliśmy do Bestwiny. Dzięki Walerii Owczarz dowiedzieliśmy się, jak udało się im go odnaleźć. Okazało się, że Niemcy sporządzali dokładne opisy i dokumentację każdego dzwonu. Wytrwale poszukiwaliśmy, przeglądaliśmy publikacje i w końcu udało się nam natrafić na ślad naszego dzwonu, który po wojnie zawisł w kościele w Hameln – wspominał Krzysztof Błaszczak.

Przygotowania do zawieszenia dzwonu w Simoradzu też trwały długo. Proboszcz podkreślił, że trzeba było wykonać ekspertyzę i uzyskać niezbędne pozwolenia. Ale się udało. W piątek dzwon znalazł się w wieży, a już w niedzielę 19 lipca po Mszy św. o godz. 10.30 wierni mogli zobaczyć w kościele projekcję filmu autorstwa Grzegorza Gajewskiego o powracających dzwonach z Niemiec do Polski, w tym o powrocie „Jakuba”. Tadeusz Niewdana podsumował: – Ten dzwon, podobnie jak św. Jakub, odbył długą pielgrzymkę. Ale jednak zechciał wrócić tutaj, na Szlak Jakubowy, i będzie dalej – jak to napisał Schiller: zwoływał żywych, opłakiwał umarłych, kruszył gromy.

2015-07-30 12:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szpitalny dzwon jak głos sumienia

Niedziela zamojsko-lubaczowska 32/2020, str. VI

[ TEMATY ]

szpital

dzwon

Tomaszów Lubelski

Ks. Mariusz Pastuszak

Głos dzwonu wzywa wiernych na modlitwę

Głos dzwonu wzywa wiernych na modlitwę

Szpital w Tomaszowie Lubelskim jako jeden z trzech w całej Polsce może poszczycić się kaplicą szpitalną ubogaconą dzwonem. To dzięki inicjatywie dyrektora oraz pracowników szpitala, którzy poprzez dzwon głoszący chwałę Boga chcieli podziękować Stwórcy za opiekę i prosić o Jego nieustanną obecność.

Kaplica bez dzwonu to jak człowiek bez duszy. Doszliśmy do wniosku, że w 110. rocznicę wmurowania kamienia węgielnego pod budowę tego szpitala chcielibyśmy dać ten dzwon jako wotum wdzięczności Bogu, za opiekę i za to, że przeszliśmy suchą nogą przez trudne epizody naszej historii. Chcemy, by dźwięk dzwonu budził w nas siłę, wiarę oraz dawał nadzieję zarówno nam, lekarzom, jak i pacjentom, w przywracaniu zdrowia – powiedział dyrektor naczelny Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Tomaszowie Lubelskim, lek. med. Andrzej Kaczor.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Śp. ks. Tadeusz Kasperek - proboszcz, jakich mało

2024-05-20 22:29

Katarzyna Dybeł

    Emerytowany proboszcz parafii pw. św. Piotra w Wadowicach i honorowy obywatel Miasta Wadowice ks. prałat Tadeusz Kasperek zmarł 17 maja br. w krakowskim szpitalu.

    Charyzmatyczny kapłan, ksiądz z powołania, ceniony i lubiany, obdarzony licznymi talentami, mocną osobowością i determinacją w posługiwaniu tym, których Bóg stawiał na jego drodze. Pełen niewyczerpanej energii i wciąż nowych pomysłów, zawsze otwarty i gościnny, rozmodlony i umiejący rozmodlić innych, gotowy rozmawiać z każdym niezależnie od jego poglądów, twórczy, kochający Kościół – proboszcz jakich mało. Wyjątkowy gospodarz i organizator, dla wielu przyjaciel, duchowy ojciec, spowiednik i mistrz ewangelicznego słowa. Serce i czas miał dla wszystkich, ale w centrum jego duszpasterskiej troski były dzieci i osoby chore, starsze, zmagające się z cierpieniem i niezrozumieniem. Przez ostatnie lata swego życia doświadczył krzyża ciężkiej choroby i kalectwa, który niósł w heroiczny sposób, ofiarując wiele z tego cierpienia w intencji swoich parafian.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję