Reklama

Wiara

Ach, te skróty!

„Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego i którą wam głosimy” (1 J 1, 5).
Marcin: – Czy to konieczne, żebym odmawiał te dziesiątki?

Niedziela Ogólnopolska 41/2016, str. 34

[ TEMATY ]

duszpasterstwo

różaniec

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielokrotnie słyszałem, że Różaniec to wielka broń. Tak jest rzeczywiście, że gdy się w niego uzbroimy, to nie zginiemy, oczywiście duchowo, bo noszenie różańca czy odmawianie tej modlitwy nie uratowało męczenników, a nawet przyczyniło się do śmierci niektórych, bo rozwścieczyło oprawcę.

Muszę Ci powiedzieć, że w moim sercu jest obecna wielka wdzięczność Bogu za tę formę modlitwy. Dziś nie wyobrażam sobie świata bez Różańca świętego. Paciorki różańcowe towarzyszyły mi od dzieciństwa. Gdy byłem w „zerówce”, otrzymałem pierwszy różaniec od św. Jana Pawła II. Odtąd już na zawsze największy z Polaków jawi mi się jako niemal zespolony z tą formą modlitwy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po co?

Marzy mi się, żeby wszyscy moi parafianie mieli przy sobie różaniec i modlili się na nim. Dla wielu byłaby to konkretna droga dogłębnego poznania Serca Jezusa, Bożego sposobu myślenia i działania, prawdziwie ludzkiej – właściwej człowiekowi drogi życia. Ludzie o wiele lepiej rozumieliby, dlaczego tak, a nie inaczej Bóg ich prowadzi. Oczywiście, samo odmawianie „Ojcze nasz” czy „Zdrowaś Maryjo” nie nazwiemy jeszcze Różańcem. Pisał o tym papież Jan Paweł II w liście apostolskim o Różańcu świętym.

Gdy nie zapominamy o kontemplacji oblicza Pana Jezusa, ta modlitwa staje się ożywioną Ewangelią, a my przebywamy z Bogiem w Trójcy Jedynym, a „kto z kim przestaje, takim się staje”.

Nie wierzę

Ostatnio otrzymałem kolejną wiadomość SMS o treści: „Nie wierzę w miłość”. Co robili rodzice tej ochrzczonej osoby? Pewnie troszczyli się o pełny „garnuszek” i zabawki. A tu czekał Ojciec, nasz kochany Bóg, który „pierwszy nas umiłował” (1 J 4, 19) i swojego Syna wydał w moje ręce (por. Łk 9, 44). Cytowane przeze mnie słowa św. Jana Apostoła brzmią jeszcze bardziej przejmująco: „My miłujemy, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował”. Skoro tak, to dlaczego nie wszyscy kochają, choć każdy jest miłowany?

Reklama

Wiele wyjaśni nam użyte w tym zdaniu słowo „my”, jeśli wrócimy do początku Listu. Przytoczę fragment: „To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, (...) i czego dotykały nasze ręce – bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało objawione (...), abyście i wy mieli komunię z nami. A mieć z nami komunię znaczy: mieć ją z Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusem. Piszemy to w tym celu, aby nasza radość była pełna” (por. 1 J 1, 1-4). Zobacz, że gdyby pokolenia przed nami i współczesne nie opierały się misji głoszenia życia wiecznego, które już dziś może być udziałem człowieka, nie byłoby problemu z brakiem wiary w miłość. W ogóle nie trzeba by było w nią wierzyć, bo mielibyśmy doświadczenie miłości.

Gdzie?

Z nauki św. Jana można wysnuć bardzo istotny wniosek. Otóż to wszystko dokonuje się w Kościele, dlatego mówi się za św. Cyprianem z Kartaginy, że „poza Kościołem nie ma zbawienia”. Lecz nie chodzi tu o struktury czy budynki, ale o tych, którzy przyczyniają się do budowania wspólnoty miłości i pełnej radości. Wspólnota, bracia i siostry – rodzina odwzajemnia Ojcu miłosierdzie przez miłość ofiarną do siebie nawzajem. I dlatego to w braterskiej modlitwie różańcowej w samym jej sercu umieszczony jest zwrot „Ojcze”, i to „Ojcze nasz”.

Nie ma drogi na skróty. Jeśli ten świat ma się napełnić cywilizacją miłości, żeby coraz mniej było takich, którzy „nie wierzą w miłość”, ty i ja musimy zabrać się za miłość braterską, i to totalną. Nie wolno patrzeć wstecz i za bardzo w przód. Nie wolno też przeliczać i porównywać się. Ale na co dzień nade wszystko trzeba nam dać się Jezusowi – przez Jego Kościół – przyprowadzić i być z Ojcem, choćby na Różańcu, który jeszcze bardziej otworzy nas na stwórczą moc Eucharystii. Tylko na Różańcu nie zapomnij o kontemplacji oblicza Pana w rozważanym z pomocą Pisma Świętego wydarzeniu, jak uczył nas św. Jan Paweł II. Cieszę się, że u nas w parafii jest to praktykowane podczas nabożeństw październikowych. Może uda się, żeby parafianie nauczyli się też tak tę modlitwę praktykować na co dzień.

2016-10-05 08:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Młodzi i Kościół

We Wrocławiu jest ich dwanaście – prowadzą je księża diecezjalni i zakonnicy. Każde z nich pracuje nad nowymi inicjatywami, by zachęcić innych do włączenia się w ich działalność. Czy skutecznie? Czy młodzi ludzie, którym często z Kościołem nie po drodze, potrzebują duszpasterstw akademickich?

CZYTAJ DALEJ

Hiobowe wieści dla katechetów

2024-05-14 08:36

[ TEMATY ]

szkoła

katecheza

oświata

korepetycje z oświaty

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Nie mogli być wychowawcami, ale będą musieli uczyć w klasach mających nawet po 30 uczniów z różnych roczników. MEN przygotowuje nowe "elastyczne" zasady organizowania lekcji religii w szkołach i placówkach oświatowych. Konsultacje publiczne i uzgodnienia międzyresortowe projektu rozporządzenia potrwają do 29 maja a nowelizacja ma wejść w życie już od 1 września br. To krok do likwidacji religii.

Jak zakłada projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach łączone lekcje religii lub etyki będzie można organizować również w tych klasach, w których dotychczas były one prowadzone osobno.

CZYTAJ DALEJ

Mario na Piaskach do której z pieśniami szli karmelici skrzypiąc trzewikami módl się za nami

2024-05-15 20:45

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Matka Boża Piaskowa

W naszej majowej wędrówce, której szlak wyznaczył ks. Jan Twardowski docieramy dziś do Krakowa, by na chwilę zatrzymać się w cieniu karmelitańskiej duchowości. Po kilku dniach wędrówki przybyliśmy ponownie do Krakowa, gdzie na przedmieściach dawnego miasta – zwanym „Na Piasku” znajduje się ufundowany przez Władysława Jagiełłę i jego małżonkę Jadwigę kościół ojców karmelitów. To w tej świątyni uklękniemy dziś przed obrazem Matki Bożej Piaskowej, nazywanej też „Panią Krakowa”.

Obraz, który zatrzymuje dziś nasza uwagę znajduje się w kaplicy przy kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Jest jednym z najpopularniejszych wizerunków Bogurodzicy w mieście. Wizerunek jest nietypowy w porównaniu do tych, które widzieliśmy do tej pory. Nie jest rzeźbą ani obrazem malowanym na desce czy płótnie. Ten, przed którym dziś się zatrzymujemy zgodnie z myślą ks. Jana jest malunkiem wykonanym na tynku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję