Reklama

Niedziela Świdnicka

Na Festiwalu Młodych W Medjugorie

Niedziela świdnicka 36/2018, str. I

[ TEMATY ]

Medjugorie

młodzież

Ks. Gniewomir Flis

Wśród młodych z całego świata nie zabrakło reprezentantów diecezji świdnickiej

Wśród młodych z całego świata nie zabrakło reprezentantów diecezji świdnickiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od 1 do 5 sierpnia br. w Medjugorje, w Bośni i Hercegowinie odbywał się pod hasłem „Żyć Słowem Bożym” 29. Festiwal Młodych. W tym niezwykłym spotkaniu uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy młodych z wielu krajów świata, w tym także młodzież z naszych stron. Diecezję świdnicką reprezentowało ponad 500 osób oraz kilku kapłanów. Wakacyjny wyjazd na Festiwal młodych został zorganizowany z inicjatywy kilku młodych księży naszej diecezji, którzy w swoich parafiach prowadzą Duszpasterstwa Młodzieży.

Wakacyjne rekolekcje rozpoczęła wspólna Eucharystia w Międzylesiu, której przewodniczył ks. Arkadiusz Raczyński. Droga do Medjugorie wiodła przez Czechy, Słowację, Węgry i Chorwację. Już sam czas przejazdu dla wielu osób był czasem integracji. Po przyjeździe grupy zostały zakwaterowane w kilku pensjonatach obok siebie, przez co uczestnicy tworzyli wioskę, która na czas Festiwalu należała do naszej diecezji. Już podczas pierwszego dnia dało się zauważyć, że królują na nim biało-czerwone barwy. Polaków były tysiące. Jeden z uczestników stwierdził żartobliwie, że trudno mu było poćwiczyć język angielski, bo w Medjugorie mówi się po polsku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na uroczyste rozpoczęcie festiwalu grupa młodzieży z naszej diecezji założyła jednakowe koszulki, przygotowane specjalnie na tę okazję. Niespełna 500 osób w niebieskich koszulkach z biało-czerwonymi flagami ruszyło na plac. Mszy rozpoczęcia przewodniczył nuncjusz apostolski w Bośni i Hercegowinie – abp Luigi Pezzuto, koncelebrował abp Henryk Hoser – wizytator apostolski dla parafii Medjugorie. Abp Henryk – nasz rodak – uczestniczył w prawie każdym punkcie pięciodniowego programu. Chętnie rozmawiał z kapłanami i młodymi. W rozmowie przekazał swoją modlitwę i pozdrowienia dla naszej diecezji. Na koniec pierwszego dnia młodzi upadli na kolana przed Najświętszym Sakramentem, żeby zawierzyć ten czas i swoje życie. Niezwykłą rzeczą była cisza. Kiedy kapłan wzywał do modlitwy w ciszy, panowało zupełne milczenie. Przy ołtarzu było słychać szum cykad po drugiej stronie placu. Tysiące młodych ludzi w zupełnej ciszy wpatrzonych w Chrystusa, to cud tamtego miejsca – relacjonuje jeden z kapłanów przybyły do Medjugorie z młodzieżą z naszej diecezji.

Reklama

Kolejne dni to m.in. Droga Krzyżowa na Górę Kriżevac, gdzie młodzi usłyszeli poruszające serca rozważania ks. Arkadiusza, które dla wielu były rachunkiem sumienia, przygotowującym do późniejszej spowiedzi.

Nie brakowało również wypoczynku nad morzem,w BaśkaVoda, w Chorwacji. Młodzi mogli wypocząć i nabrać sił przed kolejnymi punktami programu. Również wykorzystano czas na zwiedzanie starego, tureckiego miasta – Mostaru, którego Starówka wpisana jest na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Ostatni dzień Festiwalu rozpoczął się od modlitwy różańcowej na Górze Objawień. Rozważania wprowadziły uczestników w atmosferę dziękczynienia Jezusowi za Jego Matkę i pozwoliły otworzyć się na słowa orędzia, które każdy otrzymał do rozważenia w ciszy, na szczycie góry przy figurze Maryi. Wielu pokonało stromą kamienistą górę na boso, łącząc to wyrzeczenie ze swoimi intencjami. Ostatnim punktem Festiwalu była Eucharystia pod przewodnictwem abp. Henryka Hosera, przy koncelebrze ok. 600 kapłanów. W modlitwach każdego dnia uczestniczyło przez łącze internetowe ok. miliona osób, w ostatni dzień liczba ta została przekroczona.

Festiwal Młodych w Medjugorie, czy warto tam jechać? Około 20h w autokarze, upał, zmęczenie, pęcherze na nogach, wstawanie o świcie. Rzeczywiście warto?

Przybyłem tu drugi raz, więc odpowiedź jest oczywista. Jest to miejsce...NIEZWYKŁE. Kilka lat temu bardzo potrzebowałem spowiedzi i tu otworzyłem się na ten cenny dar, tę potężną łaskę. W tym roku potrzebowałem wrócić do źródła i udało się dzięki powiedzeniu „tak” Jezusowi, a resztą On się po prostu zajął. Póki co wiem, że przeżyłem piękne dni, które również zmienią moje życie, dadzą odpowiedzi na wiele pytań, umocnią mnie, rozwiną. Owoce będę zbierał jeszcze długo, jestem tego pewny. Chciałbym, by owocem mojego wyjazdu było między innymi dzielenie się świadectwem i głoszenie Chrystusa samym sobą na tyle, na ile potrafię, dlatego serdecznie zachęcam, by samemu zacząć interesować się Medjugorie, zgłębiać tajemnice wiary i dzielić się nią z wszystkimi w około. Chwała Panu! – Opowiadał wyczerpująco o swoich duchowych doświadczeniach Artur Rajczakowski.

W Medjugorie byłem po raz pierwszy, pobyt tam był dla mnie niesamowitym przeżyciem. Bliskość nieba była tak niesamowicie odczuwalna, czułem się trochę jak w przedpokoju domu Boga. Każdemu gorąco polecam przyjazd do tej pięknej miejscowości, ponieważ atmosfera, jaka tam panuje, jest po prostu nie do opisania – relacjonował Heniu Szuliński.

2018-09-04 13:45

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do młodych: na wzór Maryi nieście Chrystusa w świat

[ TEMATY ]

młodzi

Franciszek

młodzież

Monika Rybczyńska/Biuro Krajowe ŚDM

Ojciec Święty zachęcił młodzież, by na wzór Maryi niosła Chrystusa w świat i czyniła ze swego życia dar dla innych. Papież pisze o tym w przesłaniu na 32. Międzynarodowy Festiwal Młodych odbywający się w Medziugoriu. Hasłem tygodniowego spotkania, w którym uczestniczy również młodzież z Polski, są słowa „Co dobrego mam czynić?”.

W swym przesłaniu Franciszek nawiązuje do historii bogatego młodzieńca, który odszedł smutny po spotkaniu z Jezusem. Papież wskazuje, że miał on odwagę stawiania słusznych pytań, zabrakło mu jednak odwagi do przyjęcia odpowiedzi Jezusa: zrezygnowania z siebie samego i swoich bogactw, by związać się z Chrystusem i dzięki tej drodze odkryć pełnię szczęścia. „Także do was Jezus mówi dziś: pójdź i naśladuj” – pisze Papież zachęcając uczestników festiwalu, by nie bali się oddać swej młodości w ręce Jezusa i podążać za Nim.

CZYTAJ DALEJ

Wniebowstąpienie Pańskie

Niedziela zamojsko-lubaczowska 22/2006

[ TEMATY ]

wniebowstąpienie

Rafael Santi

Rafael Santi "Przemienienie Pańskie" (1516-1520)

Rafael Santi

Według tradycji chrześcijańskiej największym wydarzeniem w dziejach świata jest narodzenie Pana Jezusa. Owa data słusznie została wyeksponowana tak dalece, że właśnie od przyjścia na naszą ziemię Jezusa Chrystusa liczy się lata nowej ery. Dla Kościoła Chrystusowego najdonioślejszym znakiem jest Zmartwychwstanie Pana Jezusa, zgodnie ze słowami św. Pawła Apostoła: „A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1 Kor 15, 14). Właśnie przez fakt zmartwychwstania Pan Jezus potwierdził, że był tym, za kogo się podawał.

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję