Reklama

Niedziela Przemyska

W mocy Bożego Ducha

Caritas Apostolat w mocy Bożego Ducha

Z ks. prał. Arturem Jańcem, dyrektorem Caritas Archidiecezji Przemyskiej, rozmawia jego zastępca ks. Paweł Konieczny (cz. 2)

Niedziela przemyska 50/2018, str. VI

[ TEMATY ]

Caritas

Archiwum Kurii

Ks. prał. Artur Janiec

Ks. prał. Artur Janiec

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Konieczny: – Księże Dyrektorze, w perspektywie ostatnich 10 lat posługi w Caritas wielość prowadzonych dzieł przynosi zapewne wiele satysfakcji. Czy są takie inicjatywy, placówki, z których funkcjonowania cieszy się Ksiądz wyjątkowo?

Ks. prał. Artur Janiec: – Każde dzieło, każde miejsce, pomysł, ale nade wszystko ludzie zaangażowani w ich realizację są dla mnie powodem do wdzięczności Panu Bogu. Każda z placówek, jaką prowadzi nasza przemyska Caritas, jest inna, ma swoją specyfikę, jest w jakimś sensie nieporównywalna z innymi. Jest tak dlatego choćby ze względu na innych ludzi, którzy w nich pracują oraz z nich korzystają. Są jednak dwie grupy, których działalność chciałbym w tym miejscu naszej rozmowy szczególnie podkreślić. Chodzi o Szkolne Koła Caritas oraz Parafialne Zespoły Caritas. Jest to bardzo piękny i budujący znak, że w sercach tylu dzieci, młodych oraz ludzi dorosłych żywa jest owa wyobraźnia miłosierdzia, o której potrzebie mówił wielokrotnie św. Jan Paweł II.
Za wszelkie przejawy dobra, które dokonuje się ramach działalności tych agend, wszystkim wolontariuszom, ich opiekunom i asystentom duchowym, księżom, siostrom zakonnym oraz katechetom świeckim serdecznie dziękuję.

– Wiemy, że ta wszechstronna działalność wiąże się z zasobami materialnymi. Z jakich źródeł Caritas pozyskuje te środki?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram


– Pierwszym źródłem są oczywiście ofiary składane przez dobrych ludzi. Mówimy tu zarówno o tych, które związane są z ustalonymi okazjami, jak chociażby Niedziela Miłosierdzia czy Pasterka. A ponadto należy wspomnieć o ofiarach składanych w ramach ściśle określonych programów czy konkretnych akcji, jak pomoc dotkniętym kataklizmem czy nieszczęściem losowym. Jestem głęboko świadomy, że są one często owocem dzielenia się z innymi ze strony osób, którym wcale nie powodzi się jakoś szczególnie w życiu. Jest to wyjątkowe świadectwo chrześcijańskiej wrażliwości oraz troski o potrzeby innych, za które przy tej okazji pragnę raz jeszcze wszystkim podziękować.
Drugim źródłem są różne programy i dofinansowania – zarówno na szczeblu ogólnopolskim, jak i wojewódzkim, wreszcie powiatowym, a także gminnym.

– W placówkach Caritas pracuje bardzo wiele osób. Oprócz odpowiednich kwalifikacji wymaganych do pracy, w tej posłudze potrzeba pewnych cech, zdolności. Które z nich – zdaniem Księdza – są dziś niezbędne do pracy z ludźmi?

– Podkreśliłbym dwie. Pierwsze to po prostu pragnienie, by pomagać innym. Takie zwyczajne, ludzkie. Chodzi tu innymi słowy o wspomnianą wcześniej ludzką wrażliwość na potrzeby drugiego człowieka, na jego sytuację, na to, co przeżywa. A druga cecha to świadomość, że pomagając innym, pomagamy i służymy samemu Panu Jezusowi. Taka postawa jest czymś więcej niż tylko zwyczajną ludzką dobrocią. Jest dowodem głębi ludzkiej wiary w autentyczność słów Chrystusa: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 24, 40).

Reklama

– Księże Dyrektorze, za tydzień Wigilia, ten wyjątkowy w ciągu całego roku dzień. Caritas od wielu już lat poprzez akcję Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom niesie pomoc najmłodszym. Jakie formy wsparcia dzieci i młodzieży finansują kupujący świecę Caritas?


– Pozyskane wpływy przeznaczane są na następujące cele: całoroczne dożywianie dzieci w świetlicach, wparcie medyczne, pomoc edukacyjną oraz letni wypoczynek. Ponadto chciałbym podkreślić, że pomoc dla dzieci świadczona jest także indywidualnie – w zależności od zaistniałych potrzeb – przez różne placówki Caritas działające na terenie całego kraju, w tym 180 specjalistycznych ośrodków wsparcia dziennego dla dzieci.
Ponadto należy wspomnieć o tym, że 10 groszy z każdej rozprowadzonej w tym roku świecy trafi do potrzebujących dzieci z Afryki. W praktyce środki te zostaną przeznaczone na dożywianie, ośrodki dziecięce i młodzieżowe oraz stypendia dla małych mieszkańców tego kontynentu żyjących w skrajnie biednych warunkach. Chcemy także wesprzeć placówki polskich misjonarzy działających w Ameryce Południowej oraz projekty, które służą przeciwdziałaniu różnym uzależnieniom wśród dzieci i młodzieży.

– Przez najbliższe miesiące w przemyskiej edycji „Niedzieli” prezentowana będzie działalność Caritas naszej archidiecezji. Proszę, by Ksiądz Dyrektor zachęcił Czytelników do śledzenia artykułów, a przede wszystkim do czynnego włączenia się w działalność Caritas i jej placówek.

– Drodzy Czytelnicy, najpierw zwracam się do każdego z Was ze słowami wdzięczności za wszelką już okazaną życzliwość, wsparcie oraz zrozumienie dla działalności naszej Caritas. Chcę ponadto zaprosić do zapoznawania się z działalnością Caritas Archidiecezji Przemyskiej, by zobaczyć, jak wiele dobra dokonuje się codziennie wokół nas, wręcz na naszych oczach. Poczujmy się jednocześnie zaproszeni ze strony samego Pana Jezusa, by być świadkami Jego miłosierdzia wobec drugiego człowieka. W Ewangelii Jezus chwaląc postawę miłosiernego samarytanina, mówi: „Idź, i ty czyń podobnie!”. I te same słowa wciąż kieruje również do każdego z nas. Idźmy zatem, by każdego dnia nieść pomoc, wsparcie, życzliwość, radość wszystkim, których Bóg stawia na naszych drogach życia. Na koniec życzę Wszystkim Czytelnikom błogosławionych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia.

2018-12-12 07:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gwiazdka dla potrzebującego

Niedziela sandomierska 2/2021, str. I

[ TEMATY ]

Caritas

bp Krzysztof Nitkiewicz

akcja dobroczynna

Ks. Wojciech Kania

Pomysłodawcą świątecznego wsparcia jest bp Krzysztof Nitkiewicz

Pomysłodawcą świątecznego wsparcia jest bp Krzysztof Nitkiewicz

Diecezja sandomierska zorganizowała, przy współpracy z parafiami i Caritas diecezjalną, akcję „Podziel się ciepłem na święta”.

W dniach od 16 do 23 grudnia można było ofiarować osobom znajdującym się w potrzebie oraz placówkom charytatywnym nową pościel i przedmioty chroniące przed zimnem. Zbiórka została przeprowadzona na terenie całej diecezji i spotkała się z hojną odpowiedzią kapłanów i wiernych, którzy otworzyli swoje serca na potrzebujących.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Obfity owoc

2024-04-24 10:00

Mateusz Góra

    W kościele św. Wojciecha na Rynku w Krakowie obchodzono uroczystości odpustowe ku czci patrona.

Świętego Wojciecha, który patronuje kościołowi na rynku, a także jest Głównym Patronem Polski, Kościół Katolicki wspomina 23 kwietnia. Sumie odpustowej przewodniczył i homilię wygłosił kard. Stanisław Dziwisz. Podczas Mszy św. uczestnicy modlili się w sposób szczególny za Kraków i Polskę. W homilii kard. Dziwisz przybliżył postać św. Wojciecha i jego rolę w życiu Polski i Krakowa. – Wydawać się mogło, że młody biskup przegrał, że nic mu się w życiu nie udało. Młodo zmarł, został wygnany z krajów, w których chciał ewangelizować. Tymczasem jego przedwczesna śmierć przyniosła niezwykły owoc. Już w 2 lata po swoim męczeństwie został ogłoszony świętym. Relikwie świętego męczennika spoczęły w Gnieźnie i stały się podwalinami budowania i umacniania wspólnoty i ładu w naszej ojczyźnie – mówił kardynał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję