Reklama

Kościół

Kto stanie w obronie kard. Dziwisza?

Na początek pozwolę sobie na osobiste wyznanie. Muszę się przyznać, że niełatwo było w ostatnią niedzielę maja wyjść do ołtarza, rozpocząć Mszę św. i po Ewangelii odczytać słowo polskich pasterzy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bolało, nawet bardzo bolało poczucie wstydu. Okładem na ranę były uśmiechnięte – jak zawsze, a może nawet bardziej niż zwykle – twarze parafian, wymieniane na przywitanie przyjazne uściski ręki, które mówiły, że nie wkładają oni wszystkich duchownych do jednego worka. Mimo tego bólu nie mam żadnych wątpliwości, że głos biskupów był potrzebny, i dlatego dziękuję moim pasterzom za szybką reakcję, pokorne i odważne słowa, w tym także te, w których przyznali, iż nie zrobili wszystkiego, aby zapobiec strasznemu złu. To było właśnie to, czego należało oczekiwać od czułych pasterzy, stojących na straży, trzymających pieczę nad powierzoną im owczarnią. Tym bardziej chciałbym to docenić, bo dostrzegam (trudno zresztą tego nie widzieć), że teraz to właśnie oni, może nawet bardziej niż sprawcy tych ohydnych czynów – z których część już nie żyje, część została osądzona, a inni usunięci ze stanu kapłańskiego – znaleźli się na celowniku wrogów Kościoła, a czasem osobistych wrogów Pana Boga. Trzeba wiedzieć, że pedofilia jest określana jako zjawisko globalne, dotyczące wielu środowisk. Osoby duchowne stanowią 0,3 proc. (czyli 3 promile) skazanych za pedofilię, a 99,7 proc. to osoby innych stanów i profesji. Można postawić pytanie, dlaczego tak mało jest zainteresowania pedofilią poza środowiskiem kościelnym...

Biskupi na celowniku

Zauważmy, że bardzo szybko, niemal równolegle z udostępnieniem filmu braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”, radykalnym żądaniem najbardziej oburzonych i atakujących Kościół publicystów – których ostatnim, o co można ich podejrzewać, jest troska o Kościół, i którzy, co również ważne, są zwykle zwolennikami tzw. progresywnej opcji politycznej, w tym m.in. ideologii LGBT – była opcja chilijska. Za tym skrótem kryje się postulat dymisji wszystkich polskich biskupów. Ponieważ to nie za bardzo chwyciło, bo zbyt grubymi nićmi było szyte, za cel ataku wybrano niektórych hierarchów, w tym m.in.: abp. Stanisława Gądeckiego, który rozważnie kieruje pracami KEP, czym zyskał zaufanie większości biskupów, skoro niedawno wybrali go na przewodniczącego na drugą kadencję; abp. Sławoja Leszka Głódzia – on akurat na celowniku liberalnych mediów jest od zawsze; abp. Marka Jędraszewskiego – odznaczającego się odwagą swoich wypowiedzi; a w ostatnim czasie – kard. Stanisława Dziwisza, już emeryta, ale ciągle najważniejszego i naturalnego kustosza dziedzictwa św. Jana Pawła II w Polsce i w całym Kościele.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Bezwzględny atak

Atak na tego ostatniego jest szczególnie perfidny, bo w istocie jego ostrze jest wymierzone w św. Jana Pawła II. Sygnał do tego ataku dał zresztą sam autor filmu, który w jednym z wywiadów nawoływał dziennikarzy: „Powinni stać pod domem kard. Dziwisza i domagać się odpowiedzi na pytania o ukrywanie pedofilii przez Papieża (chodziło o św. Jana Pawła II – przyp. red.) i przez niego samego”. Ponieważ trudno połączyć kard. Dziwisza ze skandalem pedofilskim z udziałem jakiegoś duchownego z czasów, gdy kierował archidiecezją krakowską, próbuje się go umaczać, nie przedstawiając cienia wiarygodnych poszlak – o dowodach nie wspominając – co do ochrony sprawców pedofilskich przestępstw na poziomie Kościoła globalnego. W tym celu – ponieważ jak wspomniano, dowodów brak – niechętne media próbują go przedstawić jako manipulatora, osobę tajemniczą, skrywającą wiele sekretów i załatwiającą pod stołem nie do końca przejrzyste interesy. To wszystko dokonuje się za pomocą obrzydliwych insynuacji i niesmacznych półprawd; media posiłkują się wyrwanymi z kontekstu słowami znanych z imienia i nazwiska duchownych albo cytują inne źródła, które chcą zachować anonimowość. Konia z rzędem temu, kto zdołałby potwierdzić prawdziwość tych nieprzychylnych kardynałowi cytatów, potwierdzających postawioną tezę autorów, że kardynał jest zamieszany w to, co wiernych słusznie oburza.

Reklama

W obronie świętego Papieża

Kard. Stanisław Dziwisz jest naturalnym kustoszem dziedzictwa pozostawionego przez św. Jana Pawła II. Wydaje się, że mniej mu zależy na ochronie własnego dobrego imienia. Walczy – bo czuje taką powinność – o ochronę autorytetu największego z Polaków i jednego z największych synów Kościoła doby współczesnej – św. Jana Pawła II. Właśnie ten nieustannie znaczący autorytet Papieża Polaka niepokoi wielu w Polsce oraz niektóre środowiska wewnątrzkościelne na świecie – tacy ludzie byli i są. O ich niechęci wobec św. Jana Pawła II pisał w niedawnym eseju papież senior Benedykt XVI, choćby w kontekście odrzuconej przez te środowiska encykliki „Veritatis splendor”.

Gdzie jest pokolenie JPII?

W kontekście nasilających się w Polsce ataków na św. Jana Pawła II chodzi mi po głowie takie pytanie: Gdzie się podziało pokolenie JPII? Zaliczano do niego „wychowanków” św. Jana Pawła II. Grupę tę stanowili wszyscy, dla których był autorytetem, którzy podzielali głoszone przez niego wartości, którzy szli za nim jak w dym, którzy wreszcie byli z niego dumni.

Za ziemskiego życia św. Jana Pawła II i po jego śmierci z pokoleniem JPII identyfikowali się niemal wszyscy. Wtedy nie wymagało to specjalnej odwagi. Dziś wymaga nieco więcej rezonu, ale chyba przyszła pora, aby ponieść ten koszt i okazać wdzięczność św. Janowi Pawłowi II i przywiązanie do niego, także przez obronę kustosza jego dziedzictwa.

2019-06-04 13:08

Ocena: 0 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Dziwisz: bądźmy ludźmi sumienia

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

wniebowzięcie

Archidiecezja Krakowska

- Chrońmy pokój społeczny, unikając podziałów, złych i jątrzących słów i gestów, które ranią i dzielą – apelował kard. Stanisław Dziwisz w sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach. Wieloletni sekretarz papieski odprawił tam Mszę św. w uroczystość Wniebowzięcia NMP.

Rozpoczynając Eucharystię kard. Dziwisz zapewnił o szacunku i modlitwie w intencji Wojska Polskiego, z biskupem polowym Józefem Guzdkiem, w patronalne święto Wniebowzięcia Matki Bożej. Przypomniał także o wydarzenia sprzed wieku, nazywane „Cudem nad Wisłą”, kiedy to „żołnierz polski stawił decydujący opór bolszewickiej nawałnicy ze Wschodu, zagrażającej nie tylko Polsce, ale całej Europie”. - W tym wydarzeniu okiem wiary dostrzegamy nadzwyczajną interwencję Bożej Opatrzności – stwierdził.

CZYTAJ DALEJ

Warszawa: profesorowie Weigel i Weiler o prawach człowieka

2024-05-15 08:47

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

W dawnej Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego odbyła się dziś debata pt. „Między religią a liberalizmem. Prawa człowieka wobec konfliktu światopoglądów”. Prelegentami byli wybitny amerykański filozof i teolog katolicki, prof. George Weigel oraz uznany specjalista od prawa międzynarodowego prof. Joseph H.H. Weiler, wykładowca na New York University School of Law.

Podczas debaty prelegenci próbowali odpowiedzieć na pytania: Czy prawa człowieka stały się narzędziem do walki o realizację postulatów politycznych różnych grup? Czy da się połączyć ideę świeckości państwa z prawem do wolności wyznania? Gdzie są granice wolności słowa?

CZYTAJ DALEJ

Mario na Piaskach do której z pieśniami szli karmelici skrzypiąc trzewikami módl się za nami

2024-05-15 20:45

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Matka Boża Piaskowa

W naszej majowej wędrówce, której szlak wyznaczył ks. Jan Twardowski docieramy dziś do Krakowa, by na chwilę zatrzymać się w cieniu karmelitańskiej duchowości. Po kilku dniach wędrówki przybyliśmy ponownie do Krakowa, gdzie na przedmieściach dawnego miasta – zwanym „Na Piasku” znajduje się ufundowany przez Władysława Jagiełłę i jego małżonkę Jadwigę kościół ojców karmelitów. To w tej świątyni uklękniemy dziś przed obrazem Matki Bożej Piaskowej, nazywanej też „Panią Krakowa”.

Obraz, który zatrzymuje dziś nasza uwagę znajduje się w kaplicy przy kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Jest jednym z najpopularniejszych wizerunków Bogurodzicy w mieście. Wizerunek jest nietypowy w porównaniu do tych, które widzieliśmy do tej pory. Nie jest rzeźbą ani obrazem malowanym na desce czy płótnie. Ten, przed którym dziś się zatrzymujemy zgodnie z myślą ks. Jana jest malunkiem wykonanym na tynku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję