Reklama

Aspekty

Wschowskie sanktuarium Krzyża Świętego

Krzyż to dla nas, katolików, symbol zbawczej ofiary Jezusa Chrystusa. W Wielkim Poście nabiera szczególnego znaczenia, wzywając do rozważania wydarzeń, które przed dwoma tysiącami lat dokonały się na Golgocie.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 9/2021, str. VI

[ TEMATY ]

Wschowa

Sanktuarium Krzyża Świętego

Karolina Krasowska

Cudowny dębowy krzyż z figurą Ukrzyżowanego

Cudowny dębowy krzyż z figurą Ukrzyżowanego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zapewne każdy z nas, wierzących, ma w swoim domu krucyfiks. U jednych ma swoje szczególne miejsce na ścianie, u drugich zajmuje centralne miejsce w domowym ołtarzyku. U wschowskich franciszkanów szczególną czcią otaczany jest stary, piękny, dębowy krzyż, pochodzący jeszcze z dawnego kościoła spalonego przez luteran w 1558 r. Wrzucony do dołu, przywalony gruzem, cudownie ocalał i doczekał się powrotu zakonników, którzy odnaleźli go w 1638 r. podczas kopania fundamentów pod nowy kościół.

Jedyna pamiątka

Ojciec Klaudiusz Michalski opowiada, że bracia przybyli do Wschowy w 1455 r., w połowie XVI wieku mieli wielki konflikt z protestantami, ich pierwszy kościół miał już wtedy ok. 100 lat. – Został on spalony w 1558 r., zaś krzyż zrzucony do dołu i przywalony gruzem. Po 80 latach, kiedy bracia powrócili w to miejsce, kopiąc fundamenty pod nowy kościół, odnaleźli krzyż. Jest on najstarszym elementem wystroju w naszym barokowym kościele, pochodzącym z połowy XVII wieku, a konsekrowanym w 1652 r. Dopiero 100 lat później została dobudowana wieża, a krzyż został przeniesiony do wybudowanej kaplicy, która nosi nazwę Krzyża Świętego. Pod kaplicą jest krypta, gdzie są pochowani przede wszystkim zakonnicy albo dobrodzieje – mówi gwardian i proboszcz parafii św. Józefa we Wschowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Krzyż był czczony przede wszystkim dlatego, że przetrwał jako jedyna pamiątka z pierwszego kościoła fundacji franciszkanów. Jest to sanktuarium Krzyża Świętego, choć nieoficjalnie ogłoszone – dodaje o. Michalski. Kaplicę wybudowano w 1731 r. przy głównym wejściu kościoła. Posiadała kryptę grzebalną, która odpowiadała wielkością dzisiejszej, z tym że była niższa, sklepienie sięgało wysokości dzisiejszego chórku. W 1733 r. z fundacji dziedzica Dębowej Łęki Franciszka Koszuckiego zbudowano w kaplicy ołtarz dla figury Ukrzyżowanego. Po obu stronach ołtarza umieszczone zostały tablice z napisem w języku niemieckim i po łacinie, opisujące dzieje figury Ukrzyżowanego.

Reklama

Kaplica adoracji

Krzyż nosi miano cudownego. Kronika odnotowuje bowiem przypadki cudownych uzdrowień, które zostały przez ludzi doświadczone podczas modlitwy przed tym krzyżem. Podaje, że w 1762 r. łaskę zdrowia otrzymała Anna Żółtowska, a w 1780 r. Maciej Radoliński.

Kaplica ma monitoring, zimą jest ogrzewana i bardzo przytulna. Obecnie od kilkunastu lat odbywa się w niej całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu. – Oprócz tego, że w naszym kościele jest ten piękny dębowy, zabytkowy krzyż z połowy XV wieku, to później bracia postarali się (co zresztą nie było dla nich takie trudne, bo od wieków opiekują się miejscami świętymi w Ziemi Świętej) o potwierdzone dokumentami relikwie Krzyża Świętego, które mamy w klasztorze, a które były bardzo często razem wystawiane przy cudownym Krzyżu. Istniały też bractwa, których celem było rozpowszechnianie nabożeństw pasyjnych, a przede wszystkim Drogi Krzyżowej, bo w 1748 r. zostały dobudowane krużganki, w których umieszczono piękne stacje pasyjnego nabożeństwa, co również w jakiś sposób wiązało się wokół cudownego krzyża – kończy gwardian.

2021-02-23 11:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dopłynął do portu zbawienia

Po pożegnaniu przez rodzinę, biskupów i przedstawicieli Kościoła, kolegów z rocznika święceń oraz przedstawicieli społeczeństwa jeleniogórskiego, parafian, przedstawicieli władz i służb mundurowych, trumna z ciałem, śp. ks. prał. płk. dr Andrzeja Bokieja, kustosza sanktuarium Krzyża Świętego w Jeleniej Górze, została złożona 12 sierpnia 2022 r. do grobu, na jeleniogórskim cmentarzu przy ul. Sudeckiej.

- Odszedł człowiek wielkiego formatu. Wrażliwy i uważny obserwator nie unikający trudnych spraw. Często wyrozumiały ponad standardy, a kiedy było potrzeba – stanowczy. Zegnamy dziś wielką postać, która przez lata swojej pracy dowodziła że posługa kapłańska może być rozmową z ludźmi, ze wszystkimi ludźmi, nie tylko wierzącymi. Żegnamy człowieka który nie uznawał podziałów z jakichkolwiek powodów, który był autorytetem w wielu dziedzinach, a szczególnie w zakresie kultury, nauki i sztuki. Żegnamy człowieka, o nieprzeciętnych zdolnościach oratorskich – takimi słowami żegnał zmarłego Janusz Łyczko wiceprezydent miasta.

CZYTAJ DALEJ

Karol Lwanga i towarzysze

[ TEMATY ]

święci

www.glassisland.com

Papież Paweł VI w piśmie "Misterium paschalne" z 14 II 1969 r. zapowiadającym reformę kalendarza liturgicznego (od 1970 r.) postanowił włączyć do niego świętych z tzw. nowego świata, czyli spoza Europy, aby w ten sposób ukazać powszechność Kościoła katolickiego. W ten sposób w odnowionym kalendarzu kościelnym znaleźli się nasi święci patronowie pochodzący z Afryki, z Ugandy.

Życie Karola Lwangi i jego towarzyszy przypada na czasy, kiedy ich ojczyzna Uganda, odkryta w XIX wieku przez angielskich podróżników, stała się przedmiotem kolonialnych zainteresowań Anglii. W roku 1877 na wezwanie sławnego podróżnika i odkrywcy Henryka Stanley'a przybyli do Ugandy misjonarze anglikańscy. W dwa lata później przybyli tu katoliccy misjonarze, ojcowie biali, wysłani przez algierskiego kardynała Lawigerie. Szybko pozyskali uznanie na dworze królewskim, nawracając wielu na wiarę katolicką. Liczba wyznawców Chrystusa wzrosła do kilkunastu tysięcy. Jednakże król Ugandy Mutesa I nie chcąc rezygnować z licznych swoich żon przeszedł na islam. Zaczęło się wówczas prześladowanie, misjonarze anglikańscy i katoliccy musieli opuścić Ugandę. Wspomagali jednakże młodych ugandyjskich chrześcijan, przebywając poza ich krajem na terenie Afryki.

CZYTAJ DALEJ

Jesteście solą ziemi

2024-06-02 20:48

Magdalena Lewandowska

Dzisiaj w parafii NMP Matki Miłosierdzia w sposób szczególny modlono się za małżeństwa.

Dzisiaj w parafii NMP Matki Miłosierdzia w sposób szczególny modlono się za małżeństwa.

Podczas wizytacji kanonicznej w parafii NMP Matki Miłosierdzia we Wrocławiu około 20 par odnowiło swoje przyrzeczenia małżeńskie.

Dwie z nich świętowały 50-lecie ślubu. Specjalnego błogosławieństwa udzielił małżonkom bp Maciej Małyga, wszystkie pary otrzymały pamiątkowe dyplomy, a także... solniczki z napisem "Wy jesteście solą dla ziemi". – Dziękuję wam za piękne świadectwo miłości i wierności. Życzę, byście tak jak sól nadawali „smak” światu i pokazywali, jak kochać – mówił do małżonków bp Małyga. Podkreślał, że nie będzie to możliwe bez prawidłowo ukształtowanego sumienia. W homilii nawiązał do fragmentu Ewangelii św. Marka, w której uczniowie Jezusa zrywają kłosy w szabat, a sam Jezus uzdrawia człowieka z uschniętą ręką: – Co zasmuciło i co zagniewało Pana Jezusa? Zatwardziałość serc faryzeuszy. Zupełne niezrozumienie tego, czym jest prawo i tego, czym jest wolność. Oburzyło Go to, co ludzie zrobili z Prawem Boga.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję