Reklama

Wiadomości

Bóg, Honor, Ojczyzna

Ci, którzy unieważniają ideę ojczyzny, mają w tym swój ukryty cel. Chodzi o tworzenie wymieszanej masy, która ma zastąpić narody.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielu krzyczy dziś hasło: „Bóg, Honor, Ojczyzna!”, zupełnie nie zdając sobie sprawy z treści i zobowiązań, które z niego wynikają. Twierdzę nawet, że właśnie w tych słowach zawiera się kompletny i realny program polityczny i społeczny. W pierwszej chwili takie słowa mogą budzić zdumienie i podejrzenie o mitologizowanie rzeczywistości i nadmierną egzaltację. W tej triadzie jednak wszystko ma sens, jeżeli zostanie zachowana hierarchia – tak jak w tytule. Najpierw uznajmy, że źródłem naszej inspiracji do działań publicznych jest Bóg. To w Nim zakorzenione są najtrwalsze idee i tylko Jego „pierwsze poruszenie” może nadać im sens i siłę. Bóg jest źródłem najpierwszych idei, i to nawet dla tych, którzy w Jego istnienie powątpiewają albo w ogóle nie biorą Go pod uwagę. Oczywiście, mowa tu wyłącznie o osobach kierujących się dobrą wolą i niemających innych, bardziej przyziemnych zamiarów. A zatem nasza ideologia, jeśli pochodzi od Najwyższego, może realnie zmieniać świat i oddziaływać na niego ze zdumiewającą siłą.

Skoro bazę ideową mamy już uchwyconą, przejdźmy do metod wcielania idei w codzienne życie. Tu najważniejszy jest osąd moralny. Nie ma honoru bez moralności. Nie można – na dłuższą metę – dobrych celów osiągać niemoralnymi metodami. Cel nie uświęca środków, nie ma także wyboru „mniejszego zła”. To szkodliwe złudzenia, które mają nas odwieść od działania honorowymi metodami. Żadna partia polityczna nie zajdzie daleko, jeśli będzie w niej panowała zgoda na obniżenie standardów moralnych na potrzeby doraźnie pojmowanej strategii. Honor determinuje zarówno wybór strategii, jak i dobór osób, które mają wiązać idee z realnym światem. Tu także nie ma miejsca na żadne kompromisy i przymrużenie oka. Nawet minimalne odejście od surowych wymogów honoru będzie skutkowało fałszem, hipokryzją i w konsekwencji doprowadzi do klęski. Po Bogu i pochodzących od Niego ideach honor jest właśnie drugim w kolejności wymogiem. Postępowanie zgodnie z nimi musi być na tyle surowe i bezkompromisowe, że nikomu nie może nawet przyjść na myśl, iż można do realizacji wielkich celów wynająć, wybrać lub wskazać osobę, która wyraźnie ma jakąś plamę na honorze i własnej przeszłości. Ludzie związani kiedyś z podejrzanymi organizacjami i działaniami nigdy nie mogą zasłużyć na ponowne zaufanie. Droga do odkupienia, oczywiście, istnieje, ale niekoniecznie polega na zasiadaniu w gremiach kierowniczych organizacji, które mają realizować nasz program.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

I wreszcie ojczyzna – trzecia najważniejsza inspiracja działania. Człowiek musi mieć swoje wyraźne zakorzenienie, musi być związany z ziemią, tradycją, językiem i historią. Wszystko inne jest po prostu złudzeniem i manipulacją. Ojczyzna nie jest pojęciem abstrakcyjnym. Człowiek wiarygodny, uczciwy w działaniu musi mieć swoje wyraźne pochodzenie. Człowiek bez zakorzenienia w swojej ojczyźnie jest słaby. Można nim sterować jak inteligentnym mechanizmem. Nie istnieje nic bardziej określającego jak źródło, z którego się pochodzi. Ci, którzy unieważniają ideę ojczyzny, mają w tym swój ukryty cel. Chodzi o tworzenie wymieszanej masy, która ma zastąpić narody, rody, kręgi i związane z tymi fenomenami obowiązki. Wyraźnie to widać, gdy zagłębiamy się w opis „człowieka korporacyjnego”. Dzisiejsze korporacje to nic innego jak organizacje sekciarskie, które wytwarzają własne reguły i formy funkcjonowania. Dlatego też uczy się „człowieka korporacyjnego” sztucznego poczucia wyższości nad innymi i pseudoetyki, która stoi w sprzeczności z prawem naturalnym. Podobny fenomen wyzwala się w wielkich miastach, w których każdy jest anonimowy, a więc sztucznie zwolniony z oceniającego oka lokalnej, własnej społeczności. Stąd fenomen „młodych, wykształconych, z dużych miast”. Tak też można rozumieć fenomen przestępczości wśród migrantów mieszkających w krajach Europy Zachodniej: oto młodzi ludzie, pozbawieni nadzoru lokalnej społeczności, pozwalają sobie na wiele więcej niż w swoich rodzinnych stronach. Globaliści dążą do wykorzenienia jak największych ludzkich mas; wtedy ci ludzie stają się bezwolnymi niewolnikami sterowanymi przez drogie technologie i media, które teraz zmieniły się w propagandowe machiny.

Jak zatem widać, program: „Bóg, Honor, Ojczyzna” jest głębokim i pełnym przesłaniem społecznym. Rzecz w tym, aby wyjść poza rutynowo skandowane hasło i prześledzić realne konsekwencje, które ze sobą niesie.

2023-11-21 11:21

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Państwa nieważne

Państwa nieważne miewają bardzo ważne możliwości. Jeżeli udałoby się je wykorzystać, okazałoby się, że globalizacja świata nie jest jeszcze tak daleko posunięta.

Należymy (ci świadomi) do wspólnoty, chcemy się z nią utożsamiać i być z niej dumni. Duma z przynależności do wspólnoty to jeden z najmocniejszych aspektów naszego społecznego życia. Ludzie psychicznie i moralnie zdrowi utożsamiają się ze swoim państwem i jego symboliką, chcą, aby było ono ważne i wzbudzało szacunek.

CZYTAJ DALEJ

Agnieszka Chrostowska z zespołu Siewcy Lednicy: Mimo nowotworu - idę bez lęku

2024-05-31 22:54

[ TEMATY ]

wywiad

choroba

Lednica 2000

Siewcy Lednicy

Agnieszka Chrostowska

Karol Porwich/Niedziela

Agnieszka Chrostowska

Agnieszka Chrostowska

Agnieszka Chrostowska – jej głos znają wszyscy, którzy choć raz pojechali na spotkanie ewangelizacyjne na Polach Lednickich. Dziś swoim życiem udowadnia, że ufa w plan Boga dla siebie, choć jest to plan niełatwy, bo naznaczony chorobą nowotworową.

Angelika Kawecka: Oprócz muzyki masz dziś jeszcze jedno, najważniejsze zadanie, walkę z chorobą. Co czułaś, kiedy padła diagnoza i najważniejsze, czy to był dla Ciebie moment buntu wobec Boga czy jeszcze większe do Niego przylgnięcie?

CZYTAJ DALEJ

Łańcut: pogrzeb ks. prał. Władysława Kenara – Honorowego Prałata Ojca Świętego

2024-06-01 19:55

[ TEMATY ]

pogrzeb

Karol Porwich/Niedziela

Był to kapłan według Bożego Serca, który kochał Chrystusa, kochał Jego Matkę i kochał Kościół - powiedział abp Adam Szal o śp. ks. Władysławie Kenarze. W sobotę 1 czerwca w Łańcucie odbył się pogrzeb wieloletniego proboszcza tutejszej parafii farnej. Za swoją pracę ks. Kenar został w przeszłości mianowany przez św. Jana Pawła II Honorowym Prałatem Ojca Świętego, a przez radnych miejskich odznaczony tytułem Honorowego Obywatela Miasta Łańcuta.

Ks. Władysław Kenar zmarł 28 maja wieczorem, przeżywszy 87 lat, w tym 63 w kapłaństwie. Mszy św. pogrzebowej w łańcuckiej Farze przewodniczył metropolita przemyski abp Adam Szal, a koncelebrowali ją: rocznikowy kolega ks. Kenara bp Edward Frankowski - emerytowany biskup pomocniczy diecezji sandomierskiej, jego uczeń bp Marian Buczek - senior diecezji charkowsko-zaporoskiej na Ukrainie oraz wielu księży.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję