Reklama

Niedziela Wrocławska

Dzień Historii w Brzegu

Parafia pw. św. Mikołaja w Brzegu przygotowuje się do jubileuszu 50-lecia istnienia. Od września, w każdą ostatnią sobotę miesiąca, parafianie spotykają się na Eucharystii i katechezach.

[ TEMATY ]

jubileusz

wykład

Anna Majowicz

Spotkaniu przewodniczył ks. dr Patryk Gołubców

Spotkaniu przewodniczył ks. dr Patryk Gołubców

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Październikowe spotkanie poświęcono powojennej historii kościoła i parafii. Przewodniczył mu ks. dr Patryk Gołubców, były wikariusz wspólnoty, a obecnie proboszcz parafii pw. Wniebowstąpienia Pana Jezusa w Jaszkotlu.

Kapłan podjął się próby dokonania kilku-aspektowej refleksji, na temat tego, w jakim kontekście powstawała parafia i jakie zależności istnieją miedzy jej ówczesnym, a obecnym kształtem. Wykład podzielił na trzy części. W pierwszej przybliżył zarys dziejów kościoła i parafii przed rokiem 1945. W drugim punkcie określił sytuację Brzegu podczas II wojny światowej. Na koniec ukazał stosunki i formy funkcjonowania parafii od momentu jej powstania, czyli od 1 stycznia 1970 r. do dnia dzisiejszego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Pochylając się nad historią naszego miasta, kościoła i parafii, chciejmy oddać pokłon determinacji ludzi Kościoła. To dzięki nim możemy dziś cieszyć się tą świątynią i jubileuszem 50-lecia powstania wspólnoty – rozpoczął wykład ks. Gołubców. Kapłan zaznaczył, że funkcjonowanie każdej parafii odbywa się dwutorowo. Pierwszy aspekt, to aspekt duszpasterski, który sprawia, że parafia jest swego rodzaju wspólnotą oddziaływującą na ludzi, którzy maja przybliżać się do Boga. Ale jest też drugi aspekt, gospodarczy. - Co z tego, że chcemy się modlić, jeśli nie mamy do tego stworzonych odpowiednich warunków? Dlatego rolą duszpasterzy jest to, aby stworzyć konieczne, niezbędne zaplecze. I tak właśnie, dziełem proboszczów tej wspólnoty: księdza prał. Zbigniewa i księdza prał. Zdzisława, ten kościół mógł służyć nie tylko naszym poprzednikom, ale służy nam i będzie służył przyszłym pokoleniom – mówił kaznodzieja. Podkreślił, że znaczny wkład w życie duszpasterskie możemy zaobserwować ze strony osób świeckich: kościelnych, organistów, katechetów, członków Rady Parafialnej, osób sprzątających świątynię. - To osoby, bez których zaangażowania trudno wyobrazić sobie właściwie funkcjonowanie wspólnoty – zaznaczył, dodając, że owocem pracy duszpasterskiej kapłanów i tworzonego w parafii dobrego klimatu jest prawie 20 kapłańskich i zakonnych powołań.

Reklama

Na zakończenie kapłan podkreślił żywy i stale rozwijający się w parafii kult jej patrona, św. Mikołaja. - Życie parafii to, jak sama nazwa wskazuje, żywa i dynamiczna rzeczywistość, którą tworzymy my wszyscy. Dlatego niezwykle ważne jest, abyśmy dołożyli wszelkich starań, aby kościół i parafia mogły spełniać podstawowe zadanie, jakim jest prowadzenie nas wszystkich do zbawienia – nauczał ks. dr Patryk Gołubców.

Już teraz zapraszamy na kolejne, listopadowe spotkanie, które poświęcone będzie pamięci o zmarłych.

2019-10-28 14:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jarosław Kaczyński w Toruniu: Na pierwszym miejscu jest państwo

[ TEMATY ]

wykład

Katarzyna Cegielska

Czy rynek może istnieć bez państwa? Nie. Państwo musi zagwarantować bezpieczeństwo tych, którzy na rynku funkcjonują - podkreślił były premier, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, który wygłosił w Toruniu, w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej, wykład inaugurujący konferencję pt. „Odpowiedzialność przedsiębiorców za Polskę”.

Mówiąc o wolności gospodarczej, prezes PiS przytoczył dwa modelowe przykłady:

CZYTAJ DALEJ

Św. Norbercie Biskupie! Czy Ty nie lubisz Polaków?

Ależ skąd! Oczywiście, że lubię! Kocham przecież wszystkich ludzi. Rozumiem jednak, dlaczego padło takie pytanie. „Usprawiedliwię się” za chwilę. Wpierw powiem parę zdań o sobie.
Moje staroniemieckie imię oznacza osobę, która dokonuje wielkich i widocznych czynów gdzieś na północy (nord, czyli „północ” i beraht, czyli „błyszczący”, „jaśniejący”). W pewnym sensie byłem taką osobą. Żyłem na przełomie XI i XII wieku. Urodziłem się w Niemczech w bogatej i wpływowej rodzinie. Dzięki temu od dziecięcych lat obracałem się wśród elit (przebywałem m.in. na dworze cesarza Henryka V). Można powiedzieć, że zrobiłem kościelną karierę - byłem przecież arcybiskupem Moguncji.
Wcześniej, mając 35 lat, cudem uniknąłem śmierci od rażenia piorunem. Wydarzenie to zmieniło moje życie. Przemierzałem Europę, ewangelizując i wzywając do poprawy postępowania. Będąc człowiekiem wykształconym i jednocześnie mającym dar popularyzacji posiadanej wiedzy, potrafiłem szybko zgromadzić wokół siebie grono naśladowców. Umiałem zjednywać sobie ludzi dzięki wrodzonej inteligencji, kulturze osobistej oraz ujmującej osobowości. Wraz z moimi uczniami stworzyliśmy nowy zakon (norbertanie). Poświęciliśmy się bez reszty pracy apostolskiej nad poprawą obyczajów wśród kleru i świeckich.
Powrócę do pytania. Zapewne wielu tak właśnie myśli o mnie. Dzieje się tak, ponieważ jako arcybiskup sąsiadującej z wami metropolii rościłem sobie prawo do sprawowania władzy nad diecezjami w Polsce, które podlegały metropolii w Gnieźnie. Przyznaję, że nie było to zbyt mądre. Jako usprawiedliwienie mogę tylko dodać, że kierowała mną troska o dobro Kościoła powszechnego. Wtedy na Waszych ziemiach chrześcijaństwo jeszcze dobrze nie okrzepło. Bóg jednak wezwał mnie rychło do siebie, a Stolica Apostolska przywróciła bardzo szybko arcybiskupom gnieźnieńskim przysługujące im prawa. Wszystko więc dobrze się skończyło.
W sztuce przedstawia się mnie zwykle w stroju biskupim z krzyżem w dłoni. Moimi atrybutami są najczęściej anioł z mitrą i monstrancja.
Mógłbym jeszcze sporo o sobie powiedzieć, gdyż moje życie obfitowało w wiele wydarzeń. Patrząc jednak na nie z perspektywy tylu stuleci, chcę na koniec gorąco zachęcić wszystkich do realizowania Bożych zamysłów w swoim życiu. Proszę mi uwierzyć, że nawet najgorsze rzeczy Bóg jest w stanie przemienić w dobro. One też mają sens, choć my jeszcze tego nie widzimy z niskiego poziomu naszej ludzkiej egzystencji.

CZYTAJ DALEJ

Europa zasad i wartości - postaw na eurorealistów

2024-06-06 20:59

[ TEMATY ]

Unia Europejska

wybory

Jadwiga Wiśniewska

Karol Porwich/Niedziela

Potrzeba w Unii Europejskiej eurorealistów, ludzi którym zależy aby Unia Europejska była silna siłą państw członkowskich, żeby się rozwijała i czerpała moc i odwagę z korzeni chrześcijańskich - powiedziała w Częstochowie, podczas meetingu wyborczego europoseł Jadwiga Wiśniewska.

– Te wybory są bardzo ważne. By szerzyło się zło, wystarczy żeby dobrzy ludzie nic nie robili. Myślę, że wszyscy ci, którzy mają w swoich sercach za dewizę dobro, powinni czuć się zobowiązani do tego, żeby pójść na zbliżające się wybory. Chcemy Unii wartości, a nie Unii, w której tych wartości brakuje - apeluje Jadwiga Wiśniewska, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję