Nie każdy zabity czy torturowany może być męczennikiem. Muszą do tego zaistnieć specjalne okoliczności: prześladowca działa z nienawiści do Boga lub Kościoła, a prześladowany stawia wyżej Boga niż własne życie. I wreszcie, muszą być na to dowody. W odniesieniu do ks. Jerzego Popiełuszki zostały one zebrane w procesie beatyfikacyjnym, który toczy się od dziesięciu lat. W tej chwili jest to już etap rzymski, podobnie jak w przypadku Jana Pawła II. Poprzedni, diecezjalny etap procesu ks. Popiełuszki zakończył się w 2001 r., podczas specjalnej sesji pod przewodnictwem prymasa Polski kard. Józefa Glempa w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie. Przy tej świątyni jest również grób Kapłana Męczennika.
Jakie będą dalsze etapy procesu w Rzymie? Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych ma teraz zaopiniować opracowaną w Polsce „Pozycję o męczeństwie”, będącą podstawą do beatyfikacji. Jest to obszerny dokument, który ma udowodnić, że ks. Jerzy poniósł śmierć za wiarę. Obejmuje fakty z życia ks. Popiełuszki, z jego działalności oraz przedstawia dowody śmierci zadanej przez oprawców. Wykazuje też, że zabójcy działali z nienawiści do wiary i do Kościoła.
Na opinię rzymskiej Kongregacji można czekać bardzo długo, gdyż w kolejce jest kilkaset spraw beatyfikacyjnych. Oczekiwanie jednak, z religijnego punktu widzenia, też ma sens. Tak zresztą jak w przypadku Jana Pawła II nie jest ważne, czy beatyfikacja będzie za rok, czy za pięć lat, ważne, ile będziemy czerpać z nauk i przesłania, jakie zostawił kandydat na ołtarze. Zresztą w odniesieniu do beatyfikacji okres dziesięciu lat, jakie upłynęły od rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego ks. Popiełuszki, to wcale nie jest długo. Tym bardziej że sprawa ks. Popiełuszki jest dość nietypowa, pojawiały się też nowe rewelacje dotyczące okoliczności uprowadzenia i śmierci, co z pewnością wpływało na opóźnienie przebiegu procesu.
Gdy rzymski relator procesu beatyfikacyjnego (czyli duchowny, który koordynuje prace) zatwierdzi już całą „Pozycję o męczeństwie” i zleci jej opublikowanie w formie książki, trafi ona do specjalnej komisji konsultorów teologów. Oni zaś wydadzą opinię, czy ks. Popiełuszko może zostać uznany męczennikiem za wiarę. Wreszcie, na wspólnym posiedzeniu, konsultorzy, po uprzednim głosowaniu, przekażą sprawę do drugiej komisji, w skład której wchodzą biskupi i kardynałowie. Oni też po specjalnym głosowaniu wydadzą swoją opinię. Na końcu powstanie sprawozdanie dla Papieża. Jeżeli Ojciec Święty wszystko zaaprobuje, wtedy zostanie przygotowany dekret o heroiczności cnót. Właśnie ten dekret stanowi podstawę do ogłoszenia Sługi Bożego błogosławionym.
Kolejne imieniny ks. Jerzego z pewnością będą okazją do modlitwy w intencji rychłej jego beatyfikacji, chociaż wśród ludzi od czasu męczeńskiej śmierci ks. Popiełuszki istnieje powszechne przekonanie, że jest on świętym, który poniósł śmierć męczeńską za wiarę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu