Reklama

Kościół

Dlaczego księża odchodzą?

Dlaczego księża odchodzą? No właśnie. Dlaczego? - pisze ks. Wojciech Węgrzyniak na swojej stronie internetowej.

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po pierwsze, przyczyny są różne i najlepiej byłoby zapytać tych, którzy odeszli. Problem jednak polega na tym, że tak jak w przypadku rozwodów, najczęściej zrzuca się winę na drugą stronę. Rzadko mąż powie, że za mało starał się o miłość, albo że nie był ostrożny w relacjach z kobietami. Zazwyczaj będzie mówił, że to wina żony i tu już polecą konkrety. Tak samo w kapłaństwie. Trzeba słuchać tych, którzy odchodzą, ale trzeba też mieć zawsze poprawkę na to, że człowiek z natury ma tendencje do zrzucania winy na innych. I często księża nawet publicznie oskarżają przy tej okazji Kościół. Bogu dzięki, że Kurie i biskupi nie dyskutują z tymi oskarżeniami i nie wydają oświadczeń typu: „N. N. odszedł, bo za mało się modlił, zawalał rozmyślanie, nie był uczciwy przy płaceniu podatków, za dużo czasu poświęcał tej a tej kobiecie, itp.”.

Po drugie, kobiety. Tak jak małżeństwa, tak kapłaństwo zagrożone jest przez budowanie relacji z kimś innym niż wybrałem. Zdecydowana większość księży odchodzi, bo weszło w tak mocne związki z kobietami, że wydaje się im, że pozostanie księdzem to będzie jedna wielka gehenna. Jak to mówił jeden ksiądz: „Gdybym wiedział, że miłość kobiety jest tak piękna, to bym nie poszedł do seminarium”. Odszedł, bo doszedł.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po trzecie, czasy. Dawniej mało kto się rozwodził. Dawniej mało kto rezygnował z kapłaństwa. Ludzie bardziej byli nastawieni na całe życie na dobre i na złe. Dziś model idzie w kierunku, że jak jest dobrze, to dobrze, a jak źle, to nie ma sensu się męczyć. Przy takim podejściu mniej chce się walczyć o trwanie w kapłaństwie a bardziej się szuka tego, co mnie kręci więcej.

Po czwarte, zderzenie z systemem. My, księża mamy duży komfort zawodowego życia, bo biskup daleko a Bóg niewidzialny. Jest tyle możliwości realizacji swoich talentów, że nie wiem, czy jest jakiekolwiek inne powołanie czy zawód, który dawałby takie możliwości wyboru pracy czy obowiązków. W praktyce jednak może się okazać, że jesteś sam na sam z proboszczem a gość jest mega ciężki i jego nie przeniosą. Chciałbyś uczyć w szkole średniej, ale potrzeby parafii są inne. Nie chciałbyś uczyć w szkole, ale dekret jest. Męczy cię praca z dziećmi, ale ktoś musi to robić. Poza tym, nie byliśmy uczeni tego, żeby iść do biskupa i mówić mu o swoich problemach czy pragnieniach. Raczej, uczono nas, że Bóg nam będzie błogosławił i że damy rady. A jak widzisz, że nie dajesz rady i jeszcze patrzysz jak koledzy mają lepiej, to przychodzi frustracja.

Reklama

Po piąte, zderzenie z materią. Kapłaństwo to bardzo duchowa strona życia. I ono ma sens i piękno, jeśli sprawy duchowe są pielęgnowane. A jak się za często obraca w sprawach materialnych, to te duchowe zaczynają blednąć. To samochody, to ciuchy, to gadżety, to wycieczki. To budowanie kościołów, to plebanii, to zapleczy. Do tego organizacja tysięcy spraw. I nawet człowiek się nie spostrzeże, jak żyje głównie materią. I nie każdy potrafi powiedzieć jak Apostołowie: „Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbali słowo Boże, a obsługiwali stoły” (Dz 6,2). Rzeczy materialne, cielesne zawsze były wciągające. Już św. Paweł pisał: „Demas mnie opuścił, umiłowawszy ten świat” (2 Tm 4,10).

Po szóste, brak chęci zmiany decyzji. Księża raczej nie przychodzą prosić o pomoc w podjęciu decyzji, ale przychodzą już z decyzją. I nawet jeśli biskupi bardzo idą na rękę, czy to pozwalając na urlop roczny, czy zmianę placówki, to problem jest w tym, że jak ktoś nie ma woli naprawy sytuacji, to jej nie naprawi. Tak jak w małżeństwie. Jak jedna strona się uprze, że chce odejść, to nawet Pan Bóg nie pomoże.

Po siódme, utrata wiary. Ciężko być księdzem niewierzącym i poświęcać godziny na modlitwę, sprawowanie sakramentów. Na chwilę to i można pociągnąć, ale jak ktoś ma w miarę normalne sumienie, to się męczy nieziemsko. A z wiarą jest jak relacją z człowiekiem. Nic nie jest na zawsze. Jak się nie staramy, nie współpracujemy, to przychodzi taki moment, że człowiek nawet nie wie, kiedy zaczyna być niewierzącym księdzem.

Reklama

Po ósme, osobista relacja z Jezusem. Księdzem zostaje się dlatego, że ktoś doświadczył w swoim życiu takiego spotkania z Jezusem, takiej miłości, że chciałby o niej mówić całe życie i być z Jezusem tak blisko jak się tylko da. Przecież podobne doświadczenie leży u początków małżeństwie. Dlaczego zatem Jezus przestał być atrakcyjny? Co się stało, że już nie jest najważniejszy w życiu? Gdzie był błąd, że modlitwa przestałą być źródłem życia? To już każdy musi sam uczciwie odpowiedzieć.

Księża odchodzili i będą odchodzić. Jeśli w społeczeństwie będzie więcej rozwodów, będzie i więcej odejść z kapłaństwa, bo jesteśmy z tej samej gliny ulepieni.

Czy zmiana modelu seminarium mogłaby pomóc? Wątpię. Może i seminaria trzeba przemyśleć, ale to nie pomoże w odejściach. Przecież zakonnicy i zakonnice też odchodzą, chociaż seminarium przygotowuje ich bardziej do przyszłego życia.

Czy zniesienie celibatu pomoże? Nie pomoże. Gdyby małżeństwo było gwarantem wierności, to by ludzie się nie rozwodzili.

Czy wyświęcanie z zasady starszych pomoże? Pewno tak, tylko czy nie szkoda tych młodzieńczy lat, tego entuzjazmu, tego zapału i dobrej pracy? Może to zabrzmi kontrowersyjnie, ale lepiej jak młody ksiądz popracuje dobrze 10 lat i odejdzie niż mielibyśmy z góry zabraniać święceń przed czterdziestką.

A może zaczipowanie księży, żeby była kontrola co robią, pomoże? O, tak. To by pomogło najbardziej. Tylko nie wiem, czy wtedy nie wzrosłaby jeszcze bardziej ilość samobójstw, a już na pewno bylibyśmy daleko od Boga, który zostawia wolność każdemu. Lepiej bowiem, żeby księża odchodzili od kapłaństwa, niż żebyśmy odeszli od Ewangelii.

2023-09-07 15:17

Ocena: +18 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziękowali za pierwszego kapłana z kamiennej Góry

Niedziela legnicka 46/2017, str. 4

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Brygida Gucwa

Uroczystość jubileuszowa stała się okazją do podsumowań i wspomnień

Uroczystość jubileuszowa stała się okazją do podsumowań i wspomnień

W kościele Matki Bożej Różańcowej w Kamiennej Górze miało miejsce 15 października niecodzienne wydarzenie. Pierwszy po II wojnie światowej powołany z tego miasta kapłan – ks. prał. Bolesław Robaczek – dziękował za 50 lat swojego kapłaństwa.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Krok do wyrugowania religii ze szkół. Dyskryminujący projekt Ministerstwa Edukacji

2024-05-13 15:12

[ TEMATY ]

edukacja

Ministerstwo Edukacji

Karol Porwich/Niedziela

Ministerstwo Edukacji Narodowej zamierza ograniczyć liczbę godzin zajęć z religii i etyki w szkole. Zmiany w zasadach organizacji tych lekcji doprowadzą do dyskryminacji uczniów chcących uczestniczyć w zajęciach. Wprowadzenie modyfikacji poskutkuje również falą zwolnień wśród katechetów. Projektowane zmiany naruszają art. 53 ust. 1 oraz 53 ust. 4 Konstytucji RP. Działania Ministerstwa mają na celu zniechęcenie młodzieży do uczestniczenia w lekcjach religii.

Projektowane zmiany w organizacji lekcji religii

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję