Reklama

Z prasy zagranicznej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zagrożona wolność

Szerokim echem w Wielkiej Brytanii odbiła się wypowiedź Neila Addisona, znanego adwokata oraz dyrektora centrum Thomasa More´a, który ostrzegł, że w przypadku, gdy parlament uchwali prawo zezwalające na zawieranie małżeństw przez osoby tej samej płci, Kościoły, a szczególnie Kościół anglikański, nie będą mogły odmówić udzielenia takiego ślubu. Addison skrytykował, określając jako nic niewarte, analizy prawników rządowych i samego premiera Davida Camerona, którzy zapewniają opinię publiczną, że nowe prawo nie stanowi żadnego zagrożenia dla istniejących wspólnot religijnych.
Adwokat powołał się na dwa wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. W jednym z nich Trybunał stwierdził, że żaden kraj nie ma obowiązku wprowadzenia legislacji umożliwiającej związki małżeńskie między osobami tej samej płci, ale jeśli już je wprowadzi, to prawo ma służyć wszystkim obywatelom, a przywileje z niego wynikające nie mogą być odebrane nikomu.
Przeciwko propozycjom rządu protestują również brytyjscy muzułmanie, których w Wielkiej Brytanii jest dwa miliony, proponując chrześcijanom "świętą koalicję" i wspólne działania w celu zablokowania propozycji rządowych.

Nic bardziej mylnego

Młodzi ludzie coraz częściej żyją bez ślubu. Zazwyczaj tłumaczą to chęcią "dotarcia się", wzajemnego poznania i próby, po to, żeby w przyszłości uniknąć rozpadu małżeństwa. W Stanach Zjednoczonych liczba konkubinatów wzrosła w ostatnim półwieczu o 1500 proc. W latach 60. ubiegłego wieku w całym państwie tylko 450 tys. par żyło bez zawartego małżeństwa. Aktualnie takich związków jest 7,5 mln. Są atrakcyjne dla młodych ludzi z kilku powodów. Jednym jest rewolucja seksualna, ale także względy ekonomiczne. Razem żyje się po prostu taniej.
Jak jest z tym wpływem wcześniejszego wspólnego zamieszkania na trwałość małżeństwa? Okazuje się, i dowodzą tego twarde dane, że wspólne mieszkanie przed ślubem wpływa negatywnie na trwałość zawieranego później małżeństwa. Czarno na białym widać, że takie pary częściej niż ich rówieśnicy, którzy przed zawarciem związku małżeńskiego nie mieszkali razem, rozchodzą się. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy, który specjaliści nazywają efektem kohabitacji, jest po prostu brak namysłu przed tak ważną życiową decyzją, jaką jest zawarcie małżeństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Boją się nas

Obiektem zmasowanych ataków stał się ostatnio w Rosji Patriarchat Moskiewski. Przeciw medialnej napaści protestowało w Moskwie 65 tys. ludzi.
W wywiadzie dla magazynu "Itogi" archiprezbiter Wsiewołod Chaplin odrzucił zarzut o zbyt bliskich związkach z władzą. - To mit - stwierdził, podkreślając, że tak samo jak na całym świecie, tak i w Rosji Kościół prawosławny współpracuje z władzą dla dobra społeczeństwa. Zaznaczył także, że Patriarchat wielokrotnie krytykował rządzących, gdy - jego zdaniem - działali na szkodę obywateli.
Analizując przyczyny medialnej nagonki, stwierdził, że biorą się one stąd, iż część elity boi się zmian i lęka się religijnych motywacji w życiu obywateli, które uniemożliwią manipulację ludźmi.
Kto stoi za tymi atakami? Duchowny wskazał na bliżej nieokreślone kręgi ekonomiczne, polityczne oraz medialne, które uważają, że działalność Cerkwi zagraża ich interesom.

W pułapce

Trudną sytuację ma Kościół prawosławny w Grecji. 60 lat temu przekazał państwu niemal całą swoją własność w zamian za "utrzymanie". Teraz w kryzysie, jaki ogarnął Grecję, państwo zaciska pasa, tnąc także pensje dla duchownych oraz blokując powstawanie nowych etatów na miejsce duchownych, którzy albo zmarli, albo przeszli na emeryturę. Skutek jest taki, że w wielu małych parafiach nie ma już księdza, a rolę animatorów życia duchowego zaczynają pełnić świeccy.
Kościół prawosławny pełni bardzo ważną rolę w Grecji. Prawosławie jest konstytucyjnie uznane jako religia państwowa. Ścisłe złączenie państwa i wspólnoty religijnej sprowadziło w obecnej sytuacji na tę drugą poważne kłopoty.
- Do tej pory rokrocznie państwo przekazywało z budżetu ok. 190 mln euro na wynagrodzenia dla duchownych. Średnia płaca, którą otrzymywał prawosławny grecki duchowny, jest proporcjonalnie niewielka i wynosi ok. 1000 euro. W Grecji posługuje ok. 10 tys. prawosławnych duchownych. Rząd, szukając oszczędności, ograniczył znacznie liczbę etatów dla "nowych duchownych". Na dziesięciu, którzy umrą lub przejdą na emeryturę, jest przewidziane tylko jedno nowe miejsce. Łatwo obliczyć, że gdyby taką praktykę utrzymać przez kilkadziesiąt lat, w Grecji zostanie tylko 1000 duchownych.
Wraz z kryzysem finansowym ubożeje również społeczeństwo i szuka pomocy w organizacjach dobroczynnych. Te zaś są prowadzone wyłącznie przez Kościół prawosławny. W samych Atenach prawosławni wydają dziennie 10 tys. obiadów. To dwa razy więcej niż przed kryzysem, a dodatkowo miesięcznie rozdawanych jest 3 tys. paczek żywnościowych.

Katolicy za Sarkozym

W pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji katolicy w większości głosowali na kandydaturę Nicolasa Sarkozy´ego. Tygodnik "La Vie" poinformował 23 kwietnia, że urzędujący prezydent, a zarazem szef partii UMP (Unia na rzecz Ruchu Ludowego), otrzymał 47 proc. głosów praktykujących katolików. Ogółem na Sarkozy´ego głosowało 26,9 proc. wyborców. Dopiero na czwartym miejscu wśród praktykujących katolików ulokował się zwycięzca pierwszej tury François Hollande, z wynikiem 14 proc. Ogółem Hollande otrzymał 28,7 proc. głosów.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Suchodolski w Miętnem: Świadectwo jest teraz po naszej stronie

2024-06-07 22:16

[ TEMATY ]

Miętne

PAP/Przemysław Piątkowski

Młodzież przychodziła tutaj, aby odnowiona wewnętrznie, tam dawać odważne świadectwo wiary - przypomniał biskup pomocniczy diecezji siedleckiej na rozpoczęcie Eucharystii w Kolegiacie Garwolińskiej na którą przybyli uczestnicy strajku uczniów w latach 1983 - 1984.

Mszę św. koncelebrowali: bp Henryk Tomasik (biskup senior diecezji radomskiej) oraz kapłani z dekanatu garwolińskiego, związani z parafią Miętne oraz przedstawiciele Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego z ks. prof. Andrzejem Kicińskim na czele.

CZYTAJ DALEJ

Kult Niepokalanego Serca Maryi

Niedziela Ogólnopolska 25/2004

[ TEMATY ]

Matka Boża

BOŻENA SZTAJNER/ NIEDZIELA

Do ogłoszenia przez Piusa IX 8 grudnia 1854 r. dogmatu o Niepokalanym Poczęciu przyczynił się niewątpliwie kult Serca Najświętszej Maryi Panny. Rozwijał się równolegle z kultem Najświętszego Serca Jezusa, a swymi początkami sięgał czasów średniowiecza. Już w XIV wieku pojawiły się obrazy i rzeźby przebitego siedmioma mieczami serca Bolesnej Matki Zbawiciela. W połowie XVII wieku św. Jan Eudes rozpowszechniał obrazy Matki Bożej, ukazującej - na podobieństwo Jezusa - swe Serce. Na „cudownym medaliku”, rozpowszechnianym po objawieniach, jakie w 1830 r. miała św. Katarzyna Laboure, pod monogramem „M” widnieją dwa serca: Jezusa i Maryi. Także założone w Paryżu w 1836 r. Bractwo Matki Bożej Zwycięskiej szerzyło cześć Serca Maryi. W XIX wieku powstały liczne zgromadzenia zakonne pod wezwaniem Serca Maryi lub Serc Jezusa i Maryi.
Do zaistnienia kultu i nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi najbardziej przyczyniły się objawienia, jakie miały miejsce w 1917 r. w Portugalii. Kiedy 13 maja troje dzieci: Łucja (lat 10), jej brat cioteczny Franciszek (lat 9) i jego siostra Hiacynta (lat 8) pasły niedaleko od Fatimy owce, ujrzały w południe silny błysk jakby potężnej błyskawicy, który powtórzył się dwa razy. Zaniepokojone dzieci zaczęły zbierać się do domu, gdy ujrzały na dębie postać Matki Bożej i usłyszały Jej głos: „Nie bójcie się, przychodzę z nieba. Czy jesteście gotowe na cierpienia i pokutę, aby sprawiedliwości Bożej zadośćuczynić za grzechy, jakie Jego majestat obrażają? Czy jesteście gotowe nieść pociechę memu Niepokalanemu Sercu?”.
Matka Boża poleciła dzieciom, aby przychodziły na to miejsce 13. dnia każdego miesiąca. W trzecim objawieniu, 13 lipca, prosiła, aby w każdą pierwszą sobotę miesiąca była przyjmowana Komunia św. wynagradzająca. Podczas tych objawień Matka Boża wielokrotnie sama nazwała swe serce „niepokalanym”.
W piątym objawieniu, 13 września, poleciła dzieciom, aby często odmawiały Różaniec w intencji zakończenia wojny. Ostatnie zjawienie się Matki Bożej - 13 października oglądało ok. 70 tys. ludzi. Od samego rana padał deszcz. Nagle rozsunęły się chmury i ukazało się słońce. Z tłumu dały się słyszeć okrzyki przerażenia: bowiem słońce zaczęło zataczać koła po niebie i rzucać strumienie barwnych promieni...
Objawienia fatimskie stawały się coraz bardziej sławne i wywoływały coraz żywsze zainteresowanie, m.in. ze względu na zapowiedziane w nich wydarzenia, a zwłaszcza na tzw. tajemnicę, która została przekazana wyłącznie do wiadomości papieża. Dziś znamy jej treść. Matka Boża zapowiadała nadejście jeszcze straszliwszych wojen niż ta, która się kończyła. Zapowiadała nowe prześladowanie Kościoła, zamach na papieża, rewolucję w Rosji. Prosiła, aby Jej Niepokalanemu Sercu poświęcić cały świat, a zwłaszcza Rosję.
Krwawa bolszewicka rewolucja wybuchła, kiedy jeszcze trwały objawienia. Jej ofiarą stał się również Kościół w Meksyku (1925 r.) oraz w Hiszpanii (1936 r.). A mimo to ostatnie z fatimskich poleceń Maryi nie zostało szybko spełnione. Dopiero kiedy wybuchła II wojna światowa, przypomniano sobie „tajemnicę fatimską” i 13 października 1942 r., w 15-lecie objawień, papież Pius XII drogą radiową ogłosił całemu światu, że poświęcił rodzaj ludzki Niepokalanemu Sercu Maryi.
Pius XII polecił, aby aktu poświęcenia dokonały poszczególne kraje. Pierwsza, z udziałem prezydenta państwa, uczyniła to Portugalia. 4 maja 1944 r. papież ustanowił dzień 22 sierpnia świętem Niepokalanego Serca Maryi. W Polsce zawierzenia naszego narodu Niepokalanemu Sercu Maryi dokonał dopiero po zakończeniu wojny - 8 września 1946 r.
- Prymas Polski kard. August Hlond w obecności całego Episkopatu i około miliona pielgrzymów zgromadzonych na Jasnej Górze przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej. Do tego zawierzenia nawiązał kard. Stefan Wyszyński, kiedy w latach 1956, 1966 i 1971 oddawał naród polski w macierzyńską niewolę Maryi za wolność Kościoła w ojczyźnie i na całym świecie. W następnych latach akty te były ponawiane. Kościół w Polsce zawierzał także Maryi Jan Paweł II za każdym swym pobytem na Jasnej Górze.
Niby życzeniu Matki Bożej stało się zadość, ale trudno w akcie papieża Piusa XII dopatrzyć się wyraźnego zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi Rosji. Niebawem też czerwony smok rozciągnął panowanie nad wieloma krajami, a na jego krwiożerczą służbę oddało się wielu intelektualistów całego świata. Wydawało się, że wkrótce rzuci do swych stóp całą ludzkość.
Wobec wciąż szalejącego bezbożnictwa wielu biskupów postulowało dokładne spełnienie prośby Fatimskiej Pani. W latach 1950-55 figura Matki Bożej Fatimskiej pielgrzymowała po wielu krajach. Wprawdzie na zakończenie Soboru Watykańskiego II (1964 r.) Paweł VI ogłosił Matkę Jezusa Matką Kościoła i posłał do Fatimy złotą różę, nie doszło jednak do postulowanego zawierzenia świata i Rosji Jej Niepokalanemu Sercu.
Dopiero wydarzenia z 13 maja 1981 r. - zamach na Papieża na Placu św. Piotra - przypomniały fatimską przepowiednię. Ojciec Święty Jan Paweł II spełnia wreszcie prośbę Matki Najświętszej i 7 czerwca 1981 r. zawierza ponownie całą ludzką rodzinę i Rosję Jej Niepokalanemu Sercu. Na owoce tego zawierzenia nie trzeba było długo czekać. Jesteśmy zobowiązani dawać świadectwo faktom, które dokonały się na naszych oczach.
Reforma liturgii w 1969 r. przeniosła święto Niepokalanego Serca Maryi na pierwszą sobotę po uroczystości Serca Pana Jezusa. W tym roku przypadnie ono 19 czerwca. Odprawiane zaś we wszystkie pierwsze soboty miesiąca nabożeństwa wynagradzające przypominają nam obowiązek podejmowania pokuty i zadośćuczynienia za grzechy współczesnego nam świata i za nasze grzechy.

CZYTAJ DALEJ

Abp Depo do neoprezbiterów: jesteście w Sercu Jezusa i w Jego rękach

2024-06-08 14:28

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

święcenia prezbiteratu

archikatedra Świętej Rodziny

Karol Porwich/Niedziela

– To nie świat określa naszą tożsamość i misję, ale Jezus Chrystus i Jego Kościół, stając się przez łaskę Jego świadkami – powiedział abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, który 8 czerwca w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie udzielił święceń prezbiteratu trzem diakonom Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

Mszę św. koncelebrowali m.in. przełożeni z WMSD, na czele z rektorem ks. prał. Ryszardem Selejdakiem, oraz księża proboszczowie z rodzinnych parafii i parafii praktyk duszpasterskich neoprezbiterów. W archikatedrze zgromadziły się rodziny i przyjaciele nowych kapłanów. Podczas liturgii śpiewała Schola liturgiczna „Domine Jesu”. Głównym odpowiedzialnym za przebieg liturgii był ks. prał. Krzysztof Bełkot, ceremoniarz biskupi.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję