Reklama

Kościół

Kard. Nycz w 11. rocznicę śmierci prymasa Glempa: Był człowiekiem Opatrzności

„Był człowiekiem Opatrzności. Boża Opatrzność, która prowadzi konkretnego człowieka i dzieje ludzkości, była mu bardzo bliska i potrafił odczytywać te Boże zamiary względem Kościoła i wszystkich, których jako biskup prowadził” - powiedział kard. Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski w archikatedrze św. Jana Chrzciciela przewodniczył uroczystej Mszy w 11. rocznicę śmierci kard. Józefa Glempa, Prymasa Polski.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W okolicznościowym kazaniu kard. Nycz wyraził przekonanie, że prymas Glemp cieszyłby się, widząc w katedrze tylu kleryków. „My Panu Bogu dziękujemy za to, że jesteście, chociaż się martwimy, że was mniej” - zwrócił się do alumnów, zapewniając, że są przyszłością Kościoła.

Nawiązując do 11 lat, które minęły od śmierci kard. Glempa, kaznodzieja wyraził wdzięczność za modlitewną pamięć o nim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Ponad 25 lat biskupiego życia poświęcił służbie warszawskiemu Kościołowi, a przez pierwsze lata także gnieźnieńskiemu. Łączył te dwie funkcje, również przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, co dla nas jest nie do pomyślenia, było to wielkim trudem - mówił kard. Nycz, wskazując na rolę zmarłego prymasa w pisaniu historii warszawskiego i gnieźnieńskiego Kościoła, wraz z diecezjanami.

Wyraził wdzięczność za tę posługę prymasa Glempa. „Wiemy doskonale, jak ten etap historii dla Kościoła był ważny i trudny, a prymas często był jednostronnie oceniany przez ludzi myślących ahistorycznie, nie uwzględniających tamtych realiów i wiedzy, która jest potrzebna do odpowiedzialnego oceniania postaci i decyzji, jakie podejmował czy w imieniu diecezji czy Kościoła w Polsce” - mówił warszawski metropolita podkreślając, że sytuacja wówczas nie była czarno-biała.

- Tu najbardziej widać wielką intuicję w osobie księdza prymasa i zarazem jego wielką pokorę. Pamiętamy, jak był czasem krytykowany za różne decyzje, potrafił to pokornie znosić, taki był przez całe ponad 30 lat swojego biskupiego życia - powiedział kard. Nycz.

Podziel się cytatem

Reklama

Nawiązując do fragmentu Ewangelii, w którym Jezus swoją rodziną nazywa pełniących wolę Bożą, kaznodzieja wyraził przekonanie, że kard. Glemp „był człowiekiem, który trwając na modlitwie, słuchając woli Bożej, do tego grona należał”. - Umiał wysłuchiwać wolę Bożą wtedy także, kiedy innym wkoło po ludzku wydawało się, że jest inaczej. Podejmował decyzje profetyczne, wynikające z posłuszeństwa woli Bożej, był człowiekiem Opatrzności. Boża Opatrzność, która prowadzi konkretnego człowieka i dzieje ludzkości, była mu bardzo bliska i potrafił odczytywać te Boże zamiary względem Kościoła i wszystkich, których jako biskup prowadził - mówił hierarcha.

Reklama

Wśród owoców profetycznych decyzji kard. Glempa wymienił sprowadzenie do Warszawy misyjnego seminarium duchownego neokatechumenatu Redemptoris Mater, dodając, że aktualnie teren misyjny otwiera się bardzo blisko nas.

Śp. kard. Józef Glemp był arcybiskupem metropolitą gnieźnieńskim w latach 1981-1992. Jednocześnie sprawował urząd arcybiskupa metropolity warszawskiego, obie archidiecezje były bowiem do 25 marca 1992 połączone unią personalną. Po reorganizacji struktur Kościoła w Polsce w 1992 i rozłączeniu obu archidiecezji zachował godność Prymasa Polski do 2009 roku jako kustosz relikwii św. Wojciecha. Na mocy decyzji Benedykta XVI tytuł Prymasa Polski wrócił do arcybiskupa metropolity gnieźnieńskiego w grudniu 2009 roku, gdy kard. Glemp skończył 80 lat. Otrzymał go ówczesny arcybiskup gnieźnieński Henryk Muszyński. Śp. kard. Józef Glemp zmarł 23 stycznia 2013 roku. 28 stycznia po Mszy św. pogrzebowej w archikatedrze warszawskiej został pochowany w znajdującej się w świątyni krypcie arcybiskupów warszawskich.

2024-01-23 20:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Nycz: prawo nie może zmuszać lekarzy do działań wbrew sumieniu

[ TEMATY ]

Boże Ciało

kard. Kazimierz Nycz

Katarzyna Artymiak

Wolność sumienia nie jest nadawana ustawowo, a jedynie potwierdzana przez zapisy w Konstytucji. Wyrazem i skutkiem tego prawa jest klauzula sumienia. Jeśli ma być prawem prawdziwym, a nie iluzorycznym, nie można pozbawiać żadnego lekarza czy pielęgniarki prawa do korzystania z niej - powiedział kard. Kazimierz Nycz w homilii wygłoszonej dziś na pl. Piłsudskiego w Warszawie na zakończenie procesji Bożego Ciała.

Metropolita warszawski przypomniał także, że tegoroczna procesja kończy się w miejscu, gdzie Jan Paweł II spotykał się z Polakami i wypraszał dla nich Ducha Świętego, a także wołał, że człowieka nie można zrozumieć bez Chrystusa. Podkreślił, że udział w procesji jest wyznaniem wiary w Syna Bożego, a jednocześnie wołaniem wraz z uczniami zmierzającymi do Emaus: „Zostań z nami, Panie”.

CZYTAJ DALEJ

Anioł z Auschwitz

Niedziela Ogólnopolska 12/2023, str. 28-29

[ TEMATY ]

Wielcy polskiego Kościoła

Archiwum Archidiecezjalne w Łodzi

Stanisława Leszczyńska

Stanisława Leszczyńska

Są postacie, które nigdy nie nazwałyby samych siebie bohaterami, a jednak o ich czynach z podziwem opowiadają kolejne pokolenia. Taka właśnie była Stanisława Leszczyńska – „Mateczka”, położna z Auschwitz.

Przyszła bohaterka urodziła się 8 maja 1896 r. w Łodzi, w niezamożnej rodzinie Zambrzyckich. Jej bliscy borykali się z tak dużymi trudnościami finansowymi, że w 1908 r. całą rodziną wyjechali w poszukiwaniu lepszego życia do Rio de Janeiro. Po 2 latach jednak powrócili do kraju i Stanisława podjęła przerwaną edukację.

CZYTAJ DALEJ

Od wieków chodzi o świadectwo wiary

2024-05-08 20:16

ks. Łukasz Romańczuk

Arcybiskup Józef Kupny głosi homilię

Arcybiskup Józef Kupny głosi homilię

Uroczystość świętego Stanisława, biskupa i męczennika była okazją do świętowania w parafii św. Stanisława, Doroty i Wacława we Wrocławiu. Tego dnia młodzież z tej parafii oraz św. Mikołaja przyjęła sakrament Bierzmowania z rąk abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego.

W homilii abp Kupny nawiązał do czasów apostolskich i faktu, że Apostołowie poszli na różne krańce świata i nieśli Ewangelię, choć nie było to takie oczywiste i wymagało wysiłku. Działali oni mocą Ducha Świętego. - W tamtych czasach ludzie świetnie się komunikowali. Używano języka greckiego [koine], było też bezpiecznie na szlakach i inne warunki podawano, jako argumenty za tym, że Ewangelia dotarła tak daleko. Oczywiście, te warunki były dogodne, ale dlaczego nie korzystały z nich innowiercy czy sekty? Po Zesłaniu Ducha Świętego, napełnieni Jego mocą i światłem Apostołowie poszli głosić. A nie było to łatwe, bo stawiano ich przed sądem, bo burzyli porządek, który wskazywał na bożków pogańskich - wskazał arcybiskup.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję