Eschatologia katolicka wyraźnie zaznacza, że żyjemy w czasach ostatecznych. Wejście Boga w historię człowieka poprzez wcielenie Jezusa rozpoczęło czas oczekiwania na ponowne Jego przyjście. Z tym faktem wiąże się chrześcijańska nadzieja doskonałej przyszłości. Niestety, człowiek nie zawsze uwzględnia Boga w swoich planach budowania idealnego świata jutra. Finał komunistycznego raju był aż nadto wymowny. Pamiętajmy, co powiedział Jezus w tzw. mowach eschatologicznych. A mówił On o znakach, jakie poprzedzą Paruzję, czyli Jego powtórne przyjście. Będą to katastroficzne skutki ludzkich grzechów i konwulsje kosmosu. Będzie to apokaliptyczna ohyda spustoszenia. Świecka literatura, nawiązująca do przyszłych czasów, w swoim nurcie antyutopijnym polemizuje i wręcz przestrzega przed zbyt optymistyczną wizją ludzkiej cywilizacji bez Boga. Warto sięgnąć do klasyków antyutopii: „My” Jewgienija Zamiatina (ta książka uznawana jest za pierwszą XX-wieczną antyutopię), „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, „Rok 1984” i „Folwark zwierzęcy” George’a Orwella. Powieści te były zakazane w PRL-u!
Pomóż w rozwoju naszego portalu