Reklama

Aspekty

Są rozpoznawalni

Chce im się pomagać. Tak po prostu. Bezinteresownie. Mowa o Szkolnych Kołach Caritas, których w naszej diecezji jest trzydzieści cztery

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak sama nazwa wskazuje, koła zrzeszają uczniów. Mają swoich opiekunów, którymi zwykle są nauczyciele. I urządzają różne akcje, pomagając w ten sposób bliźnim. Czy w ogóle różnią się czymkolwiek od innych grup wolontarystycznych? – Szkolne Koło Caritas to forma wolontariatu, która oprócz tego, z czym wiąże się każdy wolontariat – czyli bezpłatnej, bezinteresownej pomocy, proponuje również formację. I tym właśnie różni się SKC od zwyczajnego koła wolontariatu czy innych stowarzyszeń – wyjaśnia Barbara Szuszkiewicz, która koordynuje działalność Szkolnych Kół Caritas na szczeblu diecezjalnym. – W mojej opinii jest to ogromny plus, ponieważ oprócz akcji, które dzieją się w ramach wolontariatu, dzieciaki w SKC mają dodatkową przestrzeń do spotkania się i z Kościołem, i z Panem Bogiem, ale też ze sobą. To jest dla nich bardzo cenne, ponieważ mają szansę rozwijać się w aspekcie duchowym. Oczywiście, pewnie jest wiele klubów wolontariusza, które w swoim statucie mają wpisany samorozwój, natomiast SKC z racji tego, że jest organizacją kościelną, proponuje rozwój właśnie w tym konkretnym kierunku.

Formacja

Każde SKC powinno spotykać się raz w miesiącu ze swoim opiekunem, który porusza z uczniami konkretny temat. – Aktualnie Caritas Polska przygotowuje materiały formacyjne na kolejny rok pracy. I w związku z tym zapraszani są opiekunowie SKC z całej Polski – chodzi o to, żeby osoby będące najbliżej tych dzieciaków, podzieliły się swoim doświadczeniem, „danymi z podwórka”. Dzięki temu będzie można stworzyć program odpowiadający realnym potrzebom – mówi koordynatorka. – Takie materiały formacyjne to duże ułatwienie dla opiekunów, bo nie muszą sami co miesiąc inicjować tematów i opracowywać spotkań, mają to gotowe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlaczego warto?

Czy to, że Szkolnych Kół Caritas jest w diecezji trochę ponad trzydzieści, oznacza, że młodzi ludzie nie czują potrzeby pomagania innym? Nic podobnego. W wielu szkołach stawia się na wolontariat i istniejące tam grupy mają już swoje tradycje i osiągnięcia. Sporo jest też placówek, w których akcje charytatywne organizowane są od czasu do czasu, ale oficjalnie żadna grupa wolontariuszy jeszcze nie zaistniała. – Zachęcam szkoły, w których pojawiają się już jakieś formy wolontariatu, żeby sformalizowały je właśnie jako Szkolne Koło Caritas. Wiąże się z tym wiele korzyści, m.in. możliwość korzystania z marki, logo, koszulek i innych gadżetów firmowanych przez Caritas. Organizacja ta kojarzy się pozytywnie, jest dobrze odbierana w społeczeństwie i coraz częściej widzimy młodych ludzi w charakterystycznych czerwonych koszulkach – to stało się już znakiem fajnych inicjatyw. Dlatego w tej chwili wiele innych organizacji, np. samorządowych, wie już, do kogo się zgłaszać, gdy jest potrzebna pomoc przy przeprowadzeniu jakiejś akcji. Bo wolontariusze SKC są po prostu rozpoznawalni. W ciągu roku takich działań jest dużo i chyba nie ma miesiąca, w którym byłoby spokojnie – podkreśla Barbara Szuszkiewicz.

Reklama

Na swoim terenie i poza

Charakterystyczne dla SKC jest to, że działają na swoim terenie, czyli najlepiej wiedzą, w których obszarach ich pomoc jest potrzebna – czy są to ich koledzy ze szkoły, czy rodziny z ich miejscowości, czy może schroniska dla zwierząt. I tak są np. SKC, które przez cały rok zbierają fundusze na leczenie chorego dziecka. Ale ich praca nie ogranicza się jedynie do najbliższego otoczenia. Ponieważ wolontariusze działają dobrze, są angażowani również w akcje ogólne. To mogą być zbiórki żywności przed świętami albo pomoc przy Polach Nadziei. Jedno z kół wyszło z inicjatywą „Zakochani dla chorych” i teraz w pomyśle tym uczestniczą pozostałe. Dzięki SKC możliwe jest przeprowadzenie Diecezjalnego Dnia Dziecka – gdyby nie pomoc wolontariuszy, nie udałoby się tego zrealizować.

Wiele pracy, wiele efektów, a oni tacy zwyczajni. – Znam tych młodych ludzi i oni na pierwszy rzut oka nie różnią się niczym od swoich rówieśników. Ich „nienormalność” polega na tym, że im się naprawdę chce, a to dzisiaj jest postawa rzadko spotykana. Warto wyszukiwać w szkołach takie dzieci i młodzież i pomóc im w zorganizowaniu się. Mogą wiele – zachęca Barbara Szuszkiewicz.

2014-11-20 13:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bielsko-Biała: ok. 6 tys. ubogich osób korzysta z pomocy żywnościowej Caritas

[ TEMATY ]

Caritas

pomoc

disha1980/fotolia.com

6 tys. osób – najbardziej potrzebujących, seniorów oraz tych, którzy w okresie epidemii przebywali w kwarantannie – objętych zostało program Caritas Diecezji Bielsko-Żywieckiej, która rozprowadza żywność w ramach Programu Operacyjnego Pomocy Żywnościowej. Żywność trafia do poszczególnych organizacji partnerskich.

Jak poinformowała bielsko-żywiecka Caritas, oprócz pomocy żywnościowej osoby zakwalifikowane do programu mają możliwość brania udziału w warsztatach interdyscyplinarnych, organizowanych w ramach bieżącego podprogramu POPŻ.

CZYTAJ DALEJ

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Peregrynacja relikwii bł. Rodziny Ulmów

2024-04-19 10:33

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Już jutro rozpocznie się w naszej diecezji peregrynacja relikwii bł. rodziny Ulmów, która przebiegać będzie pod hasłem „Rodzina drogą do świętości”.

Relikwie nawiedzą sześć rejonów duszpasterskich w następującym porządku: rejon tarnobrzeski, stalowowolski, janowski, sandomierski, staszowsko-świętokrzyski oraz ostrowiecki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję