Reklama

Zdrowie

Cukrzyca ma ludzką twarz – to codzienność milionów Polaków

O tym, skąd bierze się cukrzyca typu 2, jak wygląda codzienne życie z tą chorobą i jak zmienia się opieka nad pacjentami w Polsce mówi Monika Kaczmarek, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, organizacji, która od ponad 44 lat wspiera chorych i ich rodziny.

2025-11-12 10:16

[ TEMATY ]

cukrzyca

choroba

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cukrzyca typu 2 to choroba, która dotyka już ponad 3 miliony Polaków. Kolejne setki tysięcy nie wiedzą, że chorują. Choć mówi się o cukrzycy dużo, to narosło wokół niej wiele mitów – o winie pacjenta, o „chorobie z przejedzenia”, o nieuchronności powikłań. Tymczasem współczesna diabetologia daje realną szansę na długie, dobre życie bez powikłań – jeśli tylko chorobę się zrozumie, zaakceptuje i mądrze nią pokieruje.

Skąd bierze się cukrzyca typu 2?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

MK: Cukrzyca typu 2 to choroba, o której krąży wiele mitów. Wiele osób myśli, że to przez jedzenie słodyczy albo nadmierną ilość jedzenia i że chorują tylko osoby otyłe. To nieprawda. Cukrzyca typu 2 jest skomplikowaną chorobą. Oprócz nadwagi i braku ruchu, ważne są też geny, wiek, stres i hormony. Niektórzy mają zdrowy styl życia, ale i tak chorują z powodu swoich genetycznych predyspozycji. Nie możemy oceniać ludzi z cukrzycą, mówiąc, że „sami są sobie winni”. To jest złożona choroba, która wymaga zrozumienia i wsparcia, a nie krytyki. Oczywiście ważne jest, by każdy dbał o swoje zdrowie, nic nas nie zwalnia z troski i o siebie i naszych bliskich, jednak problem jest znacznie bardziej złożony niż tylko stwierdzenie, że to czyjaś wina.

Kto jest najbardziej narażony na zachorowanie?

Reklama

MK: Ryzyko zachorowania wzrasta po 40. roku życia, szczególnie jeśli w rodzinie występowała cukrzyca. Osoby z nadwagą, nadciśnieniem, zaburzeniami lipidowymi, siedzącym trybem życia czy przewlekłym stresem powinny się badać regularnie. Profilaktyka i edukacja są absolutnie kluczowe. To, co czyni cukrzycę typu 2 podstępną, to fakt, że przez wiele miesięcy, a nawet lat, może nie dawać żadnych wyraźnych objawów. Kiedy już się pojawiają, są często lekceważone: większe pragnienie, częste oddawanie moczu, zmęczenie, senność, suchość skóry czy nawracające infekcje. Dlatego apelujemy – każdy dorosły powinien raz w roku wykonać proste badanie poziomu glukozy na czczo. To nic nie kosztuje, a może wykryć chorobę na bardzo wczesnym etapie, zanim pojawią się powikłania.

Jak wygląda codzienne życie z cukrzycą typu 2?

MK: Życie z cukrzycą wymaga planowania i systematyczności. Pacjent musi pamiętać o lekach, zdrowym jedzeniu, pomiarach poziomu glukozy i aktywności fizycznej. Ale to nie znaczy, że choroba odbiera radość życia. Wielu naszych członków mówi, że choroba nauczyła ich uważności na siebie. Często dopiero diagnoza jest impulsem do zmiany stylu życia – do wprowadzenia zdrowych nawyków, do ruchu, do odpoczynku. Dzięki nowoczesnym lekom i technologiom – sensorom, aplikacjom – codzienne zarządzanie cukrzycą jest dziś o wiele łatwiejsze niż jeszcze dekadę temu. Z cukrzycą naprawdę można żyć aktywnie i szczęśliwie.

Co to znaczy dobrze leczyć cukrzycę dzisiaj?

Reklama

MK: Dobre leczenie to leczenie całościowe. Chodzi nie tylko o utrzymanie właściwego poziomu glukozy, ale także o ochronę serca, nerek, oczu i naczyń krwionośnych. W ostatnich latach w Polsce bardzo poprawiła się diagnostyka, mamy lepszy dostęp do sensorów monitorujących cukier, a coraz więcej pacjentów może korzystać z refundacji. Jak pokazują nasze obserwacje i badanie, jakie w 2025 roku jako PSD przeprowadziliśmy – dla pacjentów stosowanie nowoczesnych systemów monitorowania poziomu glukozy (CGM) to wspaniała szansa na lepsze rozumienie codziennych wyborów żywieniowych czy dotyczących aktywności fizycznej, na autentyczne zaangażowanie się w proces terapeutyczny. Poprawił się także się dostęp do nowoczesnych terapii, które oprócz kontroli glikemii wpływają korzystnie na układ krążenia i zmniejszają ryzyko powikłań. Wciąż jednak widzimy duże różnice w dostępie do opieki diabetologicznej – szczególnie w mniejszych miejscowościach. Edukacja i personalizacja leczenia to wciąż wyzwania, które musimy wspólnie rozwijać.

Pani Prezes wspomniała o systemach CGM, czym są systemy ciągłego monitorowania stężenia glukozy i jak wpływają na życie osób z cukrzycą?

MK: Systemy CGM to innowacyjne rozwiązania technologiczne, które umożliwiają pacjentom monitorowanie poziomu glukozy w czasie rzeczywistym. Dzięki tym systemom osoby z cukrzycą mogą lepiej zrozumieć, jak ich dieta, aktywność fizyczna, stres i leki wpływają na ich stężenie glukozy. To narzędzie pozwala im na bardziej świadome zarządzanie swoją chorobą, co wpływa na ich ogólne samopoczucie i zdrowie. Systemy CGM nie tylko dostarczają dane, ale również uczą pacjentów, jak interpretować te informacje i dostosowywać swoje nawyki do zaleceń terapeutycznych. To prowadzi do lepszego przestrzegania zaleceń oraz wprowadzenia zdrowych nawyków, co ma fundamentalne znaczenie w zapobieganiu powikłaniom.

Badania pokazują, że stosowanie systemów CGM poprawia kontrolę glikemii u pacjentów. Zauważono znaczną redukcję średniego poziomu hemoglobiny glikowanej (HbA1c) u osób korzystających z tych systemów. Ponadto, pacjenci doświadczają znacznie mniejszej liczby hospitalizacji spowodowanych powikłaniami związanymi z cukrzycą, co ma istotny wpływ na obniżenie kosztów leczenia.

Jakie są korzyści dla systemu ochrony zdrowia z wdrożenia systemów CGM?

Reklama

MK: Wdrożenie systemów CGM ma istotne znaczenie nie tylko dla pacjentów, ale także dla systemu ochrony zdrowia. Mniejsza liczba hospitalizacji i lepsza kontrola stężenia glukozy przekładają się na znaczne oszczędności w kosztach leczenia. Dzięki możliwości lepszej kontroli choroby, osoby z cukrzycą mogą aktywnie uczestniczyć w życiu zawodowym, ale też społecznym - co jest szczególnie ważne w dobie niżu demograficznego.

Kluczowe jest, aby politycy i decydenci dostrzegli wartość refundacji systemów CGM dla kolejnych grup chorych na cukrzycę i zaczęli wprowadzać odpowiednie regulacje oraz inicjatywy wspierające ich szerszą dostępność. Współpraca pomiędzy instytucjami zdrowia, producentami technologii oraz organizacjami pacjentów jest niezbędna, aby zapewnić lepszą opiekę i jakość życia osób z cukrzycą w Polsce.

Jakie są dziś najważniejsze potrzeby środowiska diabetyków w Polsce?

Reklama

MK: Z naszej perspektywy – trzy rzeczy: edukacja, dostępność i empatia. Po pierwsze, edukacja diabetologiczna powinna być dostępna dla każdego pacjenta. Chorzy potrzebują wiedzieć, jak działają nowoczesne systemy monitorowania poziomu glukozy, jak działają leki, jak reagować na hipoglikemię, jak komponować posiłki. Po drugie, równość w dostępie do nowoczesnych technologii. Wciąż zdarza się, że o skutecznym leczeniu decyduje miejsce zamieszkania lub status materialny. W ostatnich miesiącach angażujemy się w dialog z decydentami dotyczący rozszerzenia refundacji systemów monitorowania poziomu glukozy dla wszystkich chorych na insulinie, bez względu na liczbę wstrzyknięć – niezbite korzyści pokazują dane, a dodatkowo my w oparciu o doświadczenia własne jesteśmy przekonani, że dzięki temu wielu pacjentów zyska szansę na uniknięcie powikłań, które rujnują życie, ale też budżet państwa – bo leczenie powikłań cukrzycy kosztuje krocie. Zabiegamy też o rozszerzenie refundacji dla pomp insulinowych dla chorych z cukrzycą typu 1, którzy ukończyli 26 rok życia. Wraz z wiekiem cukrzyca nie znika i chorzy ci często borykają się z koniecznością rezygnacji ze stosowania pomp insulinowych, bo ich po prostu nie stać. Warto zadbać o tych młodych ludzi, bo oni chcą pracować, chcą zakładać rodziny – to także oni będą tworzyć przyszłość tego kraju. W obu tych obszarach współpracujemy ściśle ze środowiskiem diabetologów i edukatorów diabetologicznych. I liczymy na dobre decyzje Ministerstwa Zdrowia, bo mam dobre doświadczenia z pracą z osobami decyzyjnymi w MZ.

I po trzecie z tych ważnych dla nas kwestii – empatia. Cukrzyca to choroba przewlekła, wymagająca codziennej samokontroli. Chorzy potrzebują wsparcia emocjonalnego, a nie oceniania.

Co robi Polskie Stowarzyszenie Diabetyków, by te potrzeby środowiska pacjentów realizować?

MK: Od ponad 44 lat działamy na rzecz pacjentów i ich rodzin. Organizujemy warsztaty edukacyjne, spotkania, kampanie profilaktyczne i konferencje naukowe. Współpracujemy z samorządami, szkołami i placówkami medycznymi. Nasze lokalne oddziały to prawdziwe centra wsparcia – można tam uzyskać poradę, nauczyć się obsługi sprzętu, porozmawiać z innymi pacjentami. PSD to nie tylko organizacja – to społeczność ludzi, którzy się rozumieją, motywują i wspólnie walczą o lepsze życie z chorobą. A w przyszłym roku obchodzić będziemy jubileusz 45-lecia powstania PSD - z tej okazji otworzymy Centrum Edukacji i Historii Cukrzycy.

Jak wygląda współpraca PSD z lekarzami i innymi organizacjami?

Reklama

MK: Świetnie rozumiemy, że tylko współpraca przynosi efekty. Dlatego działamy razem z lekarzami diabetologami, pielęgniarkami, edukatorami, psychologami i dietetykami. Angażujemy się w dialog z Ministerstwem Zdrowia, Narodowym Funduszem Zdrowia, uczestniczymy w konsultacjach dotyczących refundacji leków i programów zdrowotnych. Współpracujemy też z innymi organizacjami pacjenckimi, bo głos środowiska jest wtedy silniejszy. Na przykład w tym roku, we współpracy ze Stowarzyszeniem EcoSerce oraz Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Moje Nerki, przygotowaliśmy raport poświęcony wyzwaniom, z jakimi mierzą się pacjenci dotknięci wielochorobowością. Przedstawiliśmy go na konferencji prasowej wspólnie w październiku i planujemy dalsze wspólne działania w tym tak ważnym dla chorych obszarze. Chcemy, by pacjenci byli partnerami w systemie ochrony zdrowia, nie tylko jego odbiorcami.

I na koniec – jakie przesłanie chciałaby Pani przekazać Polakom z okazji Światowego Dnia Cukrzycy?

MK: Przede wszystkim – cukrzyca to nie wyrok. To choroba, z którą można żyć długo, aktywnie i szczęśliwie. Chciałabym, by każdy pacjent pamiętał, że nie jest sam. Wokół niego jest ogromne wsparcie – lekarze, pielęgniarki, edukatorzy i tysiące osób, które przechodzą przez to samo. I druga sprawa – profilaktyka. Zróbmy sobie raz w roku badanie poziomu cukru. To 5 minut, które może uratować zdrowie, a nawet życie. Świadomość i wiedza to najskuteczniejsze lekarstwa, jakie mamy.

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polskie rodziny z cukrzycą i ich słodkie tajemnice

[ TEMATY ]

cukrzyca

pixabay.com

Cukrzyca jest chorobą rodziny, jednak rozmowa o niej często jest tematem tabu. Istotnym wyzwaniem wśród chorych jest depresja, jednak ten temat rzadko jest podejmowany w kontekście cukrzycy. Najczęściej cukrzycy typu 2 współtowarzyszą nadciśnienie tętnicze i choroby sercowo-naczyniowe.

Jednakże chorzy nie mają finansowanego leczenia kardioprotekcyjnego, zaś ich niektórzy bliscy nigdy nie odbyli warsztatu z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Aktywność fizyczna niemal nie istnieje u osób chorych na cukrzycę, a zmiana nawyków żywieniowych i rozumienie zasad zdrowego odżywiania jest różnie postrzegana przez badanych. Bliscy, pomimo że są w grupie ryzyka wystąpienia cukrzycy, nie potrafią podać norm poziomu glukozy we krwi na czczo dla osób zdrowych, a bliscy osób chorych na cukrzycę typu 2 czasami wskazują nieprawidłowy typ cukrzycy u swoich bliskich chorujących na cukrzycę. Osoby chore na cukrzycę pomijają pomiary poziomu glukozy we krwi z powodu odczuwanego bólu opuszków palców i trudności w odmierzaniu czasu pomiaru. W związku z tym chcieliby, żeby tradycyjny glukometr zastąpiły nowoczesne urządzenia do monitorowania glikemii, które nie wymagają nakłuwania. Osoby chore na cukrzycę i ich bliscy najbardziej ufają lekarzom diabetologom oraz pielęgniarkom/edukatorom do spraw diabetologii. Wskazują również, iż otrzymują zbyt mało opakowań pasków do pomiaru glukozy od lekarza, żeby wykonywać częstsze kontrole. Niestety, w większości przypadków, o cukrzycy w rodzinie nie rozmawia się, wskazując, iż cukrzyca często jest powodem kłótni. To kluczowe wnioski najnowszego raportu pt. „Polska rodzina z cukrzycą”, zrealizowanego przez Stowarzyszenie Edukacji Diabetologicznej, Fundację Zdrowie i Edukacja Ad Meritum i dr Tomasza Sobierajskiego, socjologa przy współpracy z dr Anną Majchrzak, diabetologiem. Patronat nad raportem objęły: Polskie Towarzystwo Diabetologiczne, Polskie Stowarzyszenie Diabetyków i portal mojacukrzyca.org.
CZYTAJ DALEJ

Antychrześcijański i antypolski spektakl w Bydgoszczy. Sąd: przestępstwa nie było

2025-11-13 11:02

[ TEMATY ]

sąd

spektakl

Adobe.Stock.pl

Po 9 latach zakończyło się postępowanie w sprawie spektaklu „Nasza przemoc, wasza przemoc” („Nase nsilije i vase nasilije”) wystawianego w 2016 r. w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Zostało ono umorzone w grudniu 2024 r. przez Prokuraturę Rejonową Bydgoszcz-Północ. Instytut Ordo Iuris reprezentujący w postępowaniu pokrzywdzonych złożył zażalenie na decyzję prokuratury. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy utrzymał jednak w mocy postanowienie o umorzeniu. Reżyserem spektaklu był Chorwat Olivier Frijić, twórca innego przedstawienia – „Klątwy”, co do której również wiele lat toczyło się postępowanie.

Zawiadomienie w tej sprawie złożyły dwie kobiety, które były widzami spektaklu wystawionego 25 września 2016 r. Przedstawienie odgrywane było w języku obcym z wyświetlanymi polskimi napisami. Elementy bluźniercze wystąpiły już na początku spektaklu. Sztuka rozpoczęła się od kolędy „Cicha noc”, przy dźwiękach której aktorzy rozbierali się do naga i łączyli się w pary hetero- i homoseksualne, po czym wykonywali czynności o charakterze erotycznym. W innej ze scen na krzyżu utworzonym z kanistrów na benzynę wisiał mężczyzna w wieńcu podobnym do korony cierniowej. Aktor miał na biodrach biało-czerwoną przepaskę. Mężczyzna zszedł z krzyża i podszedł do aktorki mającej na twarzy chustę przypominającą muzułmański hidżab. Aktor zerwał jej chustę z twarzy, po czym pchnął kobietę na ziemię i dokonał na niej symulowanego gwałtu. Twarz kobiety wyrażała cierpienie i poniżenie. W trakcie spektaklu doszło też do sceny, w której aktorka grająca muzułmankę wyciągnęła biało-czerwony materiał z krocza. Następnie został on pionowo zawieszony nad sceną.
CZYTAJ DALEJ

Papież dostał... kosiarkę z herbem Stolicy Apostolskiej

2025-11-14 14:02

[ TEMATY ]

Ogrody Watykańskie

kosiarka

herb Stolicy Apostolskiej

Swardman Polska

Papież otrzymał w prezencie... kosiarkę

Papież otrzymał w prezencie... kosiarkę

Czeski producent kosiarek wrzecionowych oficjalnie przekazał dziś specjalnie zbudowany model Swardman Electra 2.0 papieżowi Leonowi XIV w Watykanie.

Zaprojektowany dla Watykanu model został wykonany w eleganckim białym wykończeniu i skonfigurowany tak, aby w pełni zaspokoić specyficzne potrzeby koszenia Ogrodów Watykańskich - od wyboru szerokości roboczej, przez liczbę ostrzy wrzeciona, po specyfikację walców jezdnych - informuje producent.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję