Reklama

Strażnicy Bożego Grobu mają nowego zwierzchnika

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielkopostne rekolekcje Zakonu Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie, jak co roku, odbyły się na Jasnej Górze na początku Wielkiego Postu. W dniach 3-5 marca br. rycerze i damy zakonu trwali na modlitwie i słuchali nauk rekolekcyjnych, które głosił biskup senior diecezji drohiczyńskiej Antoni Pacyfik Dydycz OFMCap. Skupił się on na dwóch blokach tematycznych. Mówił o mądrości, wierze i miłości. – Zadaniem rycerzy bożogrobców jest szerzenie kultu, przypominanie wagi i znaczenia Grobu Pańskiego – powiedział podczas Apelu Jasnogórskiego, któremu przewodniczył 4 marca br. w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej. Podkreślił, że „damy i kawalerowie pragną z całego serca stać na straży misterium, które głosi pusty Grób, bo mówi nam o tym, że wszyscy mamy szansę, mamy perspektywę uczestnictwa w zmartwychwstaniu”. Bp Dydycz zauważył, że „pragniemy w naszych sercach zachować tę wielką pamięć o Grobie Bożym i wdzięczność naszym siostrom i braciom, którzy pielęgnują tradycję Grobu Świętego Jerozolimskiego”. – Niech on swoją pustką będzie dla nas największym skarbem, bo ta pustka mówi o zmartwychwstaniu, o tym, że wszyscy możemy korzystać z tego zmartwychwstania – podkreślił.

Podczas rekolekcji Zakon Bożogrobców otrzymał dar relikwii bł. Bartola Longo (1841 – 1926), świeckiego tercjarza dominikańskiego, założyciela sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompejach. Dzięki niemu na gruzach starego miasta, zniszczonego przez wybuch Wezuwiusza w 79 r., powstało miasto Królowej Różańcowej, które teraz co roku odwiedza 4 mln pielgrzymów. Bartolo Longo został przyjęty do Zakonu Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie, dlatego pochowano go w płaszczu bożogrobców. Jego ciało spoczywa w szklanej trumnie w jednej z kaplic sanktuarium w Pompejach. Beatyfikacji Bartola Longo dokonał Jan Paweł II 26 października 1980 r. Postać błogosławionego przybliżył uczestnikom rekolekcji ks. Mirosław Pstrągowski z Bydgoszczy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zakon Rycerski Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie liczy dziś na świecie ok. 32 tys. członków, głównie w krajach europejskich, ale również w Ameryce oraz na Dalekim Wschodzie. W Polsce jest 284 bożogrobców.

9 marca br. kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, Wielki Przeor Zwierzchnictwa Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu Bożego w Polsce, powiadomił, że nowym zwierzchnikiem zakonu w Polsce został prof. dr hab. inż. Piotr Małoszewski, który zastąpił na tym urzędzie Karola Szlenkiera. Prof. Małoszewski to znany działacz katolicki niemieckiej Polonii. W latach 1984 – 2015 był pracownikiem naukowym w Centrum Badawczym Helmholtza w Monachium, pełnił m.in. funkcję wicedyrektora instytutu. Obecnie jest profesorem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

2017-03-15 09:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polacy i Węgrzy wspólnie świętują na Jasnej Górze 100-lecie naszej niepodległości

[ TEMATY ]

Jasna Góra

100‑lecie niepodległości

Węgrzy

Piotr Drzewiecki

Na Jasnej Górze trwa VII Narodowa Pielgrzymka Węgrów. Uczestniczy w niej około tysiąca pielgrzymów ze wszystkich historycznie węgierskich ziem: obecnych Węgier, Siedmiogrodu w Rumunii, Słowacji, Serbii i Zakarpacia. - Dziś cieszymy się razem z naszymi braćmi i dziękujemy wraz z nimi za wolność, suwerenność i niepodległość ich kraju - powiedziała konsul generalna Republiki Węgierskiej w Krakowie Adrienne Kórmendy. Przybył również wicepremier Węgier Zsolt Semjén.

Celem tegorocznej pielgrzymki jest podkreślenie, że Polskę i Węgry łączy bardzo wiele na płaszczyźnie wiary, historii, kultury, a także polityki.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę

2024-04-25 15:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka maturzystów

Karol Porwich/Niedziela

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna - z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych. Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

- Maturzyści są uśmiechnięci, ale myślę, że i stres też jest, stąd pielgrzymka na Jasna Górę może być czasem wyciszenia, nabrania ufności i nadziei - zauważył ks. Łukasz Wieczorek, diecezjalny duszpasterz młodzieży arch. katowickiej.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję