Reklama

Niedziela Kielecka

Diecezja na wakacjach

Niedziela kielecka 27/2019, str. IV

[ TEMATY ]

wakacje

TD

Duszpasterstwo TALENT, Ciuchcią Ponidzie na wakacje

Duszpasterstwo TALENT, Ciuchcią Ponidzie na wakacje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wakacje, wakacje. Nadszedł wreszcie czas wymarzony, czas niezbędny, aby funkcjonować, nabrać sił, dobrze wypełniać obowiązki. Stwórca po stworzeniu świata – odpoczął, Żydzi mają szabat, którego (w większości) nie łamią, my katolicy także dajmy sobie szansę na letni wypoczynek.

Stan kapłański na wakacjach

– W miesiącach typowo wakacyjnych czuję się w obowiązku wysłać na urlopy wikariuszy, którzy uczą w szkołach, proboszcz może w tym czasie popracować i znaleźć czas na jakieś mniej wyjazdowe formy relaksu – uważa dziekan i proboszcz w Chmielniku, ks. Waldemar Krochmal.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jak lubię wypoczywać? Podróżując i poznając nowe miejsca, odkrywając zabytki. Może w tym roku we wrześniu spełni się plan związany z Gruzją i Armenią? W każdym razie mam na myśli ten kierunek – mówi chmielnicki proboszcz. – Wakacje? Nigdy nie jeżdżę na wakacje latem, tylko zimą, bo latem to dla nas intensywny okres przygotowań do roku szkolnego, podręczników, publikacji. W wakacje pracuję – mówi ks. Leszek Skorupa, dyrektor kieleckiego Wydawnictwa Jedność. – Nie będę miał wakacji, urlop już wykorzystałem podczas ŚDM w Panamie – dodaje ks. Jacek Kopeć, dyrektor Zespołu Szkół Katolickich Diecezji Kieleckiej. Będzie zastępował kolegów w parafiach, a jeśli uda się jednak wygospodarować trochę wolnego, chciałby „rozszerzyć trasę w Beskidzie Śląsko-Żywieckim”, bo „lubi polskie góry”.

Bieszczady wskazuje ks. Jacek Wójcicki, proboszcz w Czaplach Wielkich, który w tym roku ma jednak zamiar zrealizować plan wyprawy do Gruzji, po śladach chrześcijaństwa. – Trudno wyrwać się z parafii, szczególnie takiej bez wikarego. Jak tworzyłem parafię w Hucie Nowej, to nigdy nie wyjeżdżałem, potem były remonty w Czaplach… – opowiada. Z kolei ks. Edward Giemza, proboszcz par. św. Piotra i Pawła w Sędziszowie stara się 2-3 tygodnie „pobyć w miejscu spokojnym, na łonie natury, najchętniej nad wodą, np. na kajakach”. – W sierpniu wypoczynek jest już niemożliwy, 15 sierpnia mamy duży festyn parafialny, wspierający prace przy kościele, przygotowania już w zasadzie ruszyły – informuje.

Reklama

Z kolei ks. Paweł Samiczak, wikariusz w kieleckiej parafii św. Jadwigi Królowej, wakacje poświęca pracy naukowej, pozostał mu rok do obrony dysertacji doktorskiej i właściwie w ten sposób spędzał ostatnie wakacje, przy zatłoczonym biurku, wśród skryptów, książek, w archiwach, bibliotekach. – Podczas pracy duszpasterskiej trudno pracować naukowo, muszę w wakacje nadganiać… Jak lubię wypoczywać? W gronie przyjaciół, księży, podróżując, a kierunek preferowany, z naciskiem na miejsca kultu religijnego, to Bałkany, Rumunia, ale i Litwa, Łotwa, Estonia. Wakacje to także dobry czas na realizację jakiegoś niewielkiego stypendium językowego – wyjaśnia.

Odpoczywają także, co oczywiste, księża biskupi, koordynując swoje biskupie grafiki. Bp Jan Piotrowski czas wakacji określa jako pracowity (są ważne odpusty, pielgrzymki), zwykle odwiedza także kieleckich misjonarzy, a ceni sobie aktywny wypoczynek, np. pływanie. Bp Andrzej Kaleta uważa, że dzisiaj sztuką staje się znalezienie czasu na wypoczynek, ale trzeba koniecznie z niego skorzystać. W wakacje stara się odwiedzać dzieci na turnusach wakacyjnych Caritas, poświęca czas na lekturę wszędzie tam, gdzie się da i „lubi mieć książki przy sobie” (np. w samolocie). Prywatnie preferuje ostatnio słowackie góry z mniej obleganymi szlakami, gdzie jest czas i na rozmowę, i modlitwę. Bp Marian Florczyk nie układa specjalnych planów; tegoroczne wakacje zainicjował spływem kajakowym z grupą wiernych „U źródeł chrześcijaństwa”, który odbył się Nidą z Tokarni do Kotlic. Rokrocznie ksiądz biskup spotyka się z niepełnosprawnymi uczestnikami wczasorekolekcji w Piekoszowie, odwiedza kolonie w Kaczynie, a jako duszpasterz i delegat KEP ds. duszpasterstwa sportowców uczestniczy także w różnych wydarzeniach sportowych, np. w czerwcu w II Igrzyskach Olimpijskich Europy.

Reklama

Caritas liderem

Z siedmiu turnusów kolonijnych Caritas kieleckiej korzystają dzieci i młodzież z ubogich rodzin, wypoczywając na koloniach w atrakcyjnych miejscowościach Polski, w górach i nad morzem. Dodatkowo dla grup polonijnych odbył się obóz w Kaczynie i półkolonie w miejscach zamieszkania. W sumie Caritas kielecka obejmie wakacyjną opieką ponad 800 osób.

Kadrę turnusów zapewniają przede wszystkim wolontariusze pełniący funkcję kierowników, wychowawców, duszpasterzy, animatorów muzycznych, pielęgniarek i ratowników. – Wakacje to bardzo pracowity czas dla wolontariuszy – uważa Damian Zegadło, odpowiedzialny za Diecezjalne Centrum Wolontariatu. – Znaczna grupa wolontariuszy jest zaangażowana w Wakacyjną Akcję Caritas w bardzo różnym wymiarze; wolontariusze pomagają na turnusach, przy ich organizacji i logistyce, przygotowują śpiewniki, są zaangażowani w prowadzenie turnusów dla osób niepełnosprawnych w Piekoszowie – wyjaśnia. W wakacje nie odpoczywają wolontariusze, którzy na stałe pomagają w placówkach Caritas, np. w hospicjum czy domach opieki. Ze względu na dodatkowy i niemały wachlarz zajęć, wolontariusze raczej nie korzystają ze wspólnych wyjazdów, ale mimo to udało się zorganizować rajd rowerowy, jeszcze w czerwcu.

W lipcu i sierpniu Caritas kielecka organizuje cztery turnusy nad Morzem Bałtyckim we Chłapowie oraz dwa w Zakopanem. W drugiej połowie czerwca odbył się obóz edukacyjny w Kaczynie, z którego skorzystały dzieci z rodzin polonijnych z Białorusi. Tegoroczne turnusy są prowadzone w oparciu o autorski program „Żyj z zasadami”. Uczestnicy uczą się zasad savoir vivre, kultury osobistej, wrażliwości, szacunku do drugiego człowieka. Program zawiera elementy profilaktyki, aby przygotować uczestników do reakcji na niewłaściwe zachowania. – Odwołujemy się w nim do tego, co w zasadzie dobrze znamy, co powinno być zakodowane – do kultury chrześcijańskiej, do godności osoby ludzkiej, wynikającej z faktu odkupienia przez Chrystusa, przypominamy także, jak należy zachowywać się w kościele i jak należy czy jak nie powinno się do kościoła ubierać – wyjaśnia ks. Krzysztof Banasik, wicedyrektor Caritas kieleckiej.

Reklama

Ofertę kolonijną uzupełniają półkolonie, czyli atrakcyjny wypoczynek w miejscu zamieszkania. Półkolonie organizowane są w placówkach wsparcia dziennego prowadzonych przez Caritas, m.in. w Jędrzejowie i Proszowicach. W ogniskach wychowawczych i świetlicach środowiskowych dzieci mogą uczestniczyć w zajęciach rekreacyjnych, wyjściach na basen, konkursach, wycieczkach krajoznawczych. Zajęcia uzupełniają warsztaty i treningi profilaktyczne. Z tej formy wypoczynku korzysta około 240 podopiecznych. – W Jędrzejowie mamy 2 turnusy po 60 osób każdy, a dzieci bardzo chętnie z tej oferty korzystają – mówi ks. Banasik. – Nasze świetlice są w wakacje otwarte, prowadzą normalne działania, co prawda już nie pomoc w lekcjach, ale są tam ciekawe propozycje – dodaje. Proszowice i tamtejsza placówka Caritas wypracowały formułę „wakacji za grosik”, podczas których każdy dzień ma swojego darczyńcę – „patrona” (lokalni przedsiębiorcy, proboszcz, burmistrz) – współfinansującego tamtejsze atrakcje.

Czy odpowiedzialny za kolonie Caritas ks. Banasik ma czas na wypoczynek? – Wakacje spędzam pracowicie, nadzoruję kolonie, prowadzę niektóre turnusy. Przyznam, że jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego udało mi się trochę skorzystać z atrakcji Green Velo, bo lubię rower – i w ogóle czynny wypoczynek np. nad wodą – zdradza ks. Banasik.

Stałą ofertę dla najmłodszych tzn. dzieci ze szkół podstawowych ma od ponad 20. lat także Rycerstwo Niepokalanej. Jak informuje ks. Sebastian Seweryn, diecezjalny asystent RN, ok. 35 osób odbyło jeszcze w czerwcu rekolekcje w Bieszczadach w Lipinkach pod opieką organizacyjną Zofii Radomskiej. Są na takim turnusie zajęcia w grupach, jest Msza św., pogodne wieczory, wycieczki, ciekawe zajęcia plastyczne z wykorzystaniem bazy okolicznych muzeów. – Chodzi o połączenie modlitwy i rekreacji, tak było w ub. roku w Rabce czy dwa lata temu w Zakopanem – opowiada ks. Seweryn.

Reklama

Kuria jest czynna

Choć księża, siostry, osoby świeckie pracujące w tej instytucji, są kierowani na urlopy, Kuria działa normalnie, od poniedziałku do piątku w godzinach 10-14. – Szczególnie lipiec to czas, gdy jest mniej wydarzeń, więc ten termin jest pod kątem urlopów w Kurii preferowany – mówi ks. Mirosław Cisowski, dyrektor Duszpasterstwa Diecezji Kieleckiej. W sierpniu jest „ciaśniej”; są już pielgrzymki, piesza i rowerowa – do Częstochowy, są ważne odpusty, spotkania misyjne i in., które angażują biskupów i pracowników Kurii. A w lipcu – bodaj tylko uroczystości św. Kingi, czy św. Krzysztofa. – Pilnujemy, aby każdy skorzystał z urlopu, ksiądz wikariusz generalny wywiesił listę i wpisujemy się na uzgodnione z innymi terminy. Jeśli o mnie chodzi, spędzę raczej urlop w domu rodzinnym, chcę pobyć z rodzicami, są coraz starsi, mają trochę kłopotów ze zdrowiem – mówi.

Kuria pracuje, ale niektóre jej podzespoły funkcjonują w sposób ograniczony. – W Archiwum Diecezjalnym ruch w wakacje jest raczej umiarkowany, przyjęło się, że pracujemy cały lipiec, a w sierpniu archiwum jest nieczynne – mówi nazaretanka s. Danuta Kozieł, archiwistka w MD. Podobnie ograniczony czas pracy ma Referat Katechetyczny – wakacje to etap wymarzonego odpoczynku dla katechetów, czas błogiego relaksu… – No nie do końca. Katecheci, jak wszyscy nauczyciele, mają być do dyspozycji dyrektorów szkół, szczególnie w pierwszych i ostatnich dniach wakacji – zaznacza ks. Karol Zegan, dyrektor Wydziału Katechetycznego.

Reklama

WSD – wakacje systematyczne

W tajniki tego precyzyjnego systemu wprowadza ks. Adam Wilczyński, ojciec duchowny WSD. – Studenci seminarium mają ok. 3 miesięcy wakacji, jak to studenci, ale część tego czasu jest zagospodarowana – tłumaczy. Jeden miesiąc alumni mają dla siebie i wykorzystują go zgodnie z własnymi upodobaniami. Jest miesiąc poświęcony pracy w rodzinnej parafii (oczywiście we współpracy z proboszczem) oraz miesiąc, ogólnie ujmując, dla diecezji – wylicza ojciec duchowny. – Na czym to polega? Alumni pomagają w pielgrzymkach, w turnusach dla młodzieży czy osób niepełnosprawnych, obsługują niektóre dostępne już dla nich wydarzenia liturgiczne, odpowiadają na zapotrzebowanie wspólnot, które proszą o pomoc (np. czyni to Kościół Domowy). – Wybór jest dowolny, ale preferujemy, by każdego roku była to inna praktyka – podkreśla ks. Wilczyński. Klerycy wykonują też drobne prace na rzecz seminarium (podczas tzw. dyżurów: niewielkie naprawy, konserwacje, pielęgnacje w ogrodzie). A kadra profesorska? Podobnie. – Księża profesorowie mają miesiąc dla siebie, a dwa miesiące mają zagospodarowane – mówi ks. Wilczyński. Wyjeżdżają z grupami/wspólnotami na różnego typu pobyty formacyjne, podróżują w związku z obowiązkami naukowymi i doskonaleniem warsztatu (biblioteki, archiwa, często za granicą). Mają dyżury w seminarium, zapewniają funkcjonowanie kościoła seminaryjnego Trójcy Świętej. – Sumiennie dzielimy się dyżurami, część kadry jest zaangażowana przy egzaminach do WSD, bo wakacje to czas zgłaszania się kandydatów – przypomina ks. Paweł Tambor, rektor uczelni.

Dodaje, że w wakacje środowisko seminarium stara się podtrzymywać kontakt z grupą przyjaciół z Sycylii, która podjęła się regularnej modlitwy, na kształt duchowej adopcji, za alumnów. Dla księdza rektora to także dobry moment na pracę naukową „na w miarę spokojne pisanie”, trochę na zastępstwo kolegi w zagranicznej parafii, trochę na aktywność fizyczną.Ks. Tambor nigdy nie rezygnuje z pobytu u rodziców na ojcowiźnie (którzy z Kielc przenieśli się do rodzinnego dla taty Trzcińca), i z aktywnej pomocy w pracach wiejskich, gospodarskich.

Reklama

– Przy żniwach? I ksiądz rektor potrafi…?

– Oczywiście, to praca dobra i pożyteczna – mówi.

Korzystajmy z błogosławionego czasu wakacji, jak kto potrafi, jak uważa za słuszne i najlepsze. Urlopu przegapić nie wolno!

2019-07-03 08:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co zrobić z Panem Bogiem w czasie wakacji?

Niedziela wrocławska 34/2018, str. VIII

[ TEMATY ]

modlitwa

wakacje

Marek/pl.fotolia.com

Czy w czasie urlopu w publicznych restauracjach wykonywanie znaku krzyża przed posiłkiem jest konieczne?

Wszystko zależy od okoliczności. Gdyby ktoś znalazł się przy kebabie serwowanym w restauracji w Iraku, a przy stolikach obok zasiadaliby wyznawcy islamu, którzy właśnie rozmawiają o dżihadzie, ostentacyjny znak krzyża raczej nie byłby rozsądnym posunięciem. Jeśli jednak ktoś rozpoczyna posiłek w Domu Pielgrzyma na Jasnej Górze, to zupełnie inna sprawa. Czym innym bowiem jest świadectwo, a czym innym prowokacja. Do IV wieku, gdy chrześcijanie rozpoczynali modlitwę, nie czynili dużego znaku krzyża, który kreśliliby na swym ciele, jak dziś mamy to w zwyczaju – poczynając od czoła, przez pierś, a kończąc na obydwu ramionach. Czynili kciukiem prawej ręki trzy niewielkie znaki krzyża na czole, ustach i piersi. Dokładnie tak, jak robimy to przed wysłuchaniem słów Ewangelii podczas Eucharystii. Znak krzyża na czole oznacza, że nasza wiara ma być rozumna. Krzyż na ustach wskazuje na to, że wiara winna być czuła. Ustami przecież składamy pocałunek ukochanej osobie. Krzyż na piersi zachęca do tego, by wiara była odważna. Rozumna, czuła i odważna – to trzy przymioty wiary, na które wskazuje znak krzyża. Gdy po rozważeniu okoliczności dojdziemy do wniosku, że publicznie uczyniony znak krzyża będzie pięknym świadectwem wiary rozumnej, czułej i odważnej, należy go uczynić. Jeśli jednak miałby okazać się prowokacją, a ostatecznie nawet narazić sam krzyż na zniesławienie, lepiej uczynić go tylko na czole albo pomodlić się jedynie w myślach. Bo wiara musi być rozumna.

CZYTAJ DALEJ

8 lat temu zmarł ks. Jan Kaczkowski

2024-03-27 22:11

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Msza Święta Krzyżma w Przemyślu

2024-03-28 16:37

Stanisław Gęsiorski

Błogosławieństwo oleju Krzyżma

Błogosławieństwo oleju Krzyżma

W Wielki Czwartek, 28 marca 2024 r., tradycyjnie przed południem w Bazylice Archikatedralnej sprawowana była Msza Święta Krzyżma, której przewodniczył abp Adam Szal, metropolita przemyski. Podczas Eucharystii zostały poświęcone oleje służące do sprawowania świętych namaszczeń: krzyżmo i olej chorych, a księża wobec swojego biskupa diecezjalnego odnowili przyrzeczenia kapłańskie.

Wraz z Arcybiskupem Przemyskim Eucharystię koncelebrował arcybiskup senior Józef Michalik, biskupi pomocniczy: Stanisław Jamrozek i Krzysztof Chudzio oraz licznie zgromadzeni prezbiterzy z całej archidiecezji przemyskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję