Reklama

Felietony

Rozliczanie miłosierdzia

To nie jest czas na rozliczenia historyczne. Miłosierny Samarytanin nie patrzył na pochodzenie pobitego biedaka.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyjęliśmy do naszych domów, parafii, szkół, ośrodków kultury, hal sportowych, aren, przedszkoli, zakonów – wszędzie, gdzie się dało – w ciągu 3 tygodni ok. 2 mln osób. Uciekający spod ostrzału ognia, od bestialskiego ludobójstwa, z terenu wojny uchodźcy potrzebują wsparcia i naszego miłosierdzia. W obliczu zabijania niewinnych sierot z domów dziecka, kobiet w szpitalu położniczym, chorych w zakładzie psychiatrycznym, dzieci schowanych przed ostrzałem w budynku teatru, ludzi stojących w kolejce po chleb – trudno o czystość serca i brak negatywnych emocji w stosunku do najeźdźców. Przekleństwa i złorzeczenia same cisną się na usta. Nienawiść czyha u granic serca. Mord z zimną krwią na ludności cywilnej jest trudny do wybaczenia. Najważniejszą postawą chrześcijanina jest teraz jednak służenie innym tym, co mamy – iskrą nadziei, kromką chleba, wsparciem w znalezieniu pokoju czy pracy...

Nie każdy może przyjąć ukraińskiego uchodźcę pod swój dach. Czasem jest to trudne ze względu na małą powierzchnię mieszkania, niską emeryturę czy rentę oraz duże wydatki na nierefundowane leki. Czasem pobyt osób trzecich jest niemożliwy ze względu na chorego członka rodziny. Każdy ma jednak do zaoferowania coś najcenniejszego: czas, którym dysponuje; wrażliwość, która pozwala podejmować dzieła miłosierdzia; miłość, która nie rozlicza hojności serca; uwagę i zaangażowanie, które mogą być rozsądnie dawkowane i dawać okruchy nadziei w sytuacji utraty wszystkiego. Nosimy w pamięci historycznej doświadczenie naszej biedy i ucisku, prześladowania, rozbiorów i bycia w niewoli najeźdźców, ale też Wołyń... To jednak nie czas na rozliczenia historyczne. Miłosierny Samarytanin nie patrzył na pochodzenie pobitego biedaka. Wobec biedy, śmierci i nieszczęścia, w przypadku braku materialnych rzeczy, możemy ofiarować uchodźcom czas i uwagę – jako wolontariusze w punktach przyjmowania darów czy rozdawania w nocy posiłków na dworcach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Polacy zdają narodowy egzamin z człowieczeństwa w niezwykły sposób. Przepiękna otwartość na przyjęcie obcych ludzi pod dach swojego domu. Wspieranie kilku osób, którym nie zostało dosłownie nic, prócz siebie nawzajem. Trwają narodowe rekolekcje wielkopostne. Jałmużna naprawdę oznacza czasem podzielenie się wszystkim, co mamy, a nie tym, co zbywa. Dzielimy czas, posiłki, ubrania, pokoje w jednym mieszkaniu z obcymi.

Miłosierdzie i dobroć Polaków zaskakują Europę i świat. Padają mity o ksenofobii, rasizmie, prześladowaniach, które dominują przede wszystkim w mediach nienawidzących wszystkiego, co polskie. Zawsze znajdzie się dziennikarz, polski lub zagraniczny, który będzie nagłaśniał pojedynczy przypadek przestępstwa na 2 mln dobrych zachowań. Nie ulegajmy tej narracji.

Nie oczekujmy też od Ukraińców wdzięczności. Przerażeni, zmęczeni, głodni, sfrustrowani, załamani, zrozpaczeni stratą bliskich – nie zawsze nam ją okażą. Choć często okazują, jak potrafią. Nie o wdzięczność chodzi w czynach miłosierdzia. Nie porównujmy tego, co kto zrobił dla innych. Zło wojny i ludobójstwa zwyciężajmy dobrem. Już dokonuje się powoli proces „odnowy oblicza tej ziemi”. Wojna, która niszczy, teraz w naszym kraju dokonuje przemiany w sercach milionów Polaków za sprawą Ukraińców, którzy dotykają cudownych wrażliwych polskich serc.

Nie zazdrośćmy Ukraińcom przywilejów, dopłat, zniżek i ułatwień. Czy w sytuacji pozostawienia domu i całego majątku, utraty poczucia bezpieczeństwa, często także bliskich osób – jeżdżenie za darmo przez kilka tygodni tramwajem czy zasiłek, by kupić żywność, i możliwość skorzystania z pomocy lekarza staje się luksusem? Rozdawajmy miłosierdzie rozsądnie, zgodnie ze swoją sytuacją, dając ciepło, delikatność, uśmiech, własny czas i dzieląc się tym, co mamy, choćby czasem tylko modlitwą i postem w intencji pokoju. Dobro powraca.

2022-03-22 13:23

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mechanizmy obronne

Ważna jest umiejętność nazywania emocji i zarządzania nimi, aby odkrywać prawdziwe potrzeby człowieka i je zaspokajać, a sytuacje stresujące rozwiązywać.

Człowiek dysponuje wieloma mechanizmami obronnymi, które są mu przydatne w sytuacjach trudnych i stresowych. Czas wojny i ogólnoświatowej trudnej sytuacji ekonomicznej niewątpliwie do takich należy. I tak mechanizm wyparcia jest szczególnie widoczny, kiedy coś się wydarzy, a my od razu ratujemy się wykrzyczanym często zdaniem: „To nie ja, to ktoś inny”. Racjonalizujemy nasze dziwne zachowania zakupowe niepotrzebnych rzeczy promocjami, których nie można było przecież przegapić, choć nabyte przedmioty wcale nie były nam potrzebne. Tłumaczymy sobie, że 6. kostka czekolady to nic strasznego, bo kakaowiec jest rośliną, więc czekolada jest zdrowa, ma magnez – a przecież mieliśmy być na diecie. Jest to klasyczny mechanizm dysocjacji – odsunięcia się od bolesnego problemu, traumy, aby mózg nie czuł bólu. To mechanizm obronny, który pomaga przeżyć, przetrwać, poczuć tak, jakby całość wydarzeń rozgrywała się obok nas. Działamy tak czasem w sytuacji ogromnego cierpienia fizycznego lub psychicznego. Czasem jednak pozostaje w nas, niestety, stres pourazowy i konieczna jest praca nad traumą.

CZYTAJ DALEJ

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję