Ośrodek obejmuje dom dla chorych terminalnie, sierociniec, szkołę dla dwustu dzieci, hospicjum dla starców oraz dom dla młodych matek i dla zgwałconych dziewcząt. Zdaniem proboszcza, „w obliczu chorych terminalnie i ciężko chorych dzieci nie ma innego leczenia jak tylko przyjąć i objąć ich”.
Ojciec Święty, powitany przed obiektem przez księdza założyciela, wszedł do środka i tam, na dziedzińcu pozdrowił pacjentów, podszedł do kilku najciężej chorych, leżących na łóżkach, głaskał ich twarze i obejmował ich. Po około dziesięciu minutach pozdrowił wielką rzeszę ludzi zgromadzonych przed ośrodkiem, następnie wsiadł do papamobilu i odjechał na stadion im. Leona Condou na spotkanie z przedstawicielami organizacji i stowarzyszeń społecznych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Papież powiedział nam: dziękuję, dziękuję za to, co robicie, kroczcie tak naprzód!” – powiedział po odjeździe Ojca Świętego miejscowym stacjom telewizyjnym głęboko wzruszony ks. Trento.
Na wieść o możliwości przybycia Ojca Świętego do placówki już na wiele godzin przedtem zaczęły się wokół niej gromadzić wielkie tłumy ludzi, chcących go zobaczyć. Wśród oczekujących są nie tylko dorośli, ale także małe dzieci ze swymi rodzicami.
Przedstawiając Instytut i jego założyciela prasa paragwajska przypomniała przy okazji, że ks. Trento po pobycie w Watykanie i rozmowie z Franciszkiem na początku roku jako jeden z pierwszych zapowiedział przyjazd papieża do Paragwaju. Później, gdy wizyta została potwierdzona, kapłan w rozmowie z paragwajską stacją telewizyjną ABC Color oświadczył, że poprosił go, aby odwiedził fundację i ośrodek dla terminalnie chorych „przynajmniej przez dziesięć minut”.