Reklama

Polityka

Obniżyć naszą wartość

W czasie wizyty papieża Franciszka w Polsce media społecznościowe opublikowały, a trolle upowszechniały zdjęcie, na którym Agata Duda-Kornhauser kłania się hierarchom Kościoła. Fotoreporter uchwycił najbardziej niefortunny moment powitania. Ci, którzy lubią i szanują Pierwszą Damę RP, twierdzili, że każdego można w ten sposób ośmieszyć. Inni upajali się sugerowaną wymową fotografii. Co ciekawe, bohaterka zdjęcia wystawiła je na aukcję, aby pomóc innym. Fotografia zrobiła furorę.

[ TEMATY ]

polityka

Beata Szydło

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dlaczego teraz przypominam o tym wydarzeniu? Otóż w sobotnie przedpołudnie kilkakrotnie zobaczyłam na społecznościowych portalach wspólne zdjęcie przedstawicieli państw członkowskich UE z papieżem Franciszkiem. I liczne komentarze, jak to premier Beata Szydło gdzieś tam z trzeciego szeregu próbuje się pokazać. No, tragedia, bo tak naprawdę to jej wcale nie widać…

Szybko odnalazłam p. premier na upowszechnianej fotografii. Przeczytałam nawet kilka komentarzy, a wśród nich te broniące przedstawicielkę polskiego rządu! Równocześnie pomyślałam, że gdyby Beata Szydło została ustawiona w pierwszym rzędzie albo, nie daj Bóg, sama by się do niego „wcisnęła”, wówczas trolle skwitowałyby ów fakt stwierdzeniem, że się pcha tam, gdzie nie ma dla niej miejsca. Ot, powody do skrytykowania oraz sposoby na ośmieszenie kogoś zawsze się znajdą!

Wielka więc szkoda, że to Polacy i Polki tak atakują kobiety, które nasz naród reprezentują. Zastanawiam się czasem, co wpływa na tę postawę; brak pewności siebie, kompleksy, a może zwykła ludzka zazdrość i zawiść? I przy takich okazjach myślę, że szkoda mi tych osób, ich złośliwości i jadu przelewających się w komentarzach. I próbujących obniżyć naszą, Polaków i Polek wartość!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2017-03-26 19:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premier Szydło: dzieci są najlepszą z możliwych inwestycji

[ TEMATY ]

dzieci

Beata Szydło

Artur Stelmasiak

Dzieci są najlepszą z możliwych inwestycji – mówiła dziś wicepremier Beata Szydło podczas Narodowego Kongresu Rodzin w Warszawie. Kongres odbył się z okazji obchodzonego 24 marca Narodowego Dnia Życia. Wzięli w nim udział m.in. prezes Fundacji Narodowego Dnia Życia, wiceminister Jarosław Sellin i podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny Pracy i Polityki Społecznej, Bartosz Marczuk.

- Chcę przypomnieć, że dziś jest święto, które ma być dniem naszej refleksji nad wartościami życia i rodziny. W roku, kiedy obchodzimy stulecie odzyskania niepodległości chciałbym, żeby tę refleksję podjąć w kontekście, że to dzięki polskim rodzinom udało się niepodległość odzyskać i utrzymać mimo niesprzyjających okoliczności – mówił Prezes Fundacji Narodowego Dnia Życia, Jacek Sapa. Jak dodał, cechy, które buduje rodzina: troska, wzajemna wrażliwość, oddanie i poświęcenie to elementy, które kształtują społeczeństwo i naród.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Pierwszy Synod Diecezji Świdnickiej. Hasło, hymn i logo

2024-04-24 10:53

[ TEMATY ]

Świdnica

synod diecezji świdnickiej

diecezja świdnicka

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Już w sobotę 18 maja w katedrze świdnickiej zostanie zainaugurowana uroczysta sesja Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej. Tym czasem świdnicka kuria zaprezentowała logotyp wydarzenia.

Ważnymi znakami, które będą towarzyszyć wiernym w czasie tego ważnego wydarzenia, są specjalnie wybrane hasło, hymn oraz logo, odzwierciedlające duchową misję i cel Synodu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję