Reklama

Modlitwa

Droga Krzyżowa w Koloseum pod znakiem rozważania problemów naszych czasów

Wielkie problemy współczesności były przedmiotem rozważań towarzyszących tegorocznej Drodze Krzyżowej wokół rzymskiego Koloseum w Wielki Piątek 14 kwietnia. Przygotowała je francuska biblistka, językoznawczyni i specjalistka w zakresie literatury porównawczej 70-letnia Anne-Marie Pelletier. Wykłada ona na paryskich Uniwersytetach: Paris X-Nanterre i Paris-Est Marne-la-Vallée. W 2001 była jedną ze świeckich audytorek na Synodzie Biskupów nt. posługi biskupiej a w 2014 wraz z ks. Waldemarem Chrostowskim otrzymała Nagrodę Fundacji Benedykta XVI – Josepha Ratzingera.

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Rzym

Simon/pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W jednej z wypowiedzi dla prasy Anne-Marie Pelletier oświadczyła, że w swych rozważaniach chciała być jak najbliżej tych, którzy szli z Jezusem na Golgotę zarówno wtedy, ponad dwa tysiące lat temu, jak i obecnie – w znaczeniu przenośnym, towarzysząc Mu swymi cierpieniami. Chodzi o mężczyzn i kobiety, doświadczające różnych problemów i trudności, ale też o dzieci wykorzystywane seksualnie, o osoby upokarzane, torturowane, zabijane – na całym świecie. Chodzi o każdego ubogiego, którego trzeba przyodziać, o terroryzowane dzieci, rannych z pól bitewnych, wołających do swych matek, o płacz chorych i umierających, ale też o płaczących z radości, o wspólną radość kobiet i mężczyzn – wyjaśniła autorka tegorocznych rozważań.

Jako pierwszy krzyż Drogi Krzyżowej wziął wikariusz Ojca Świętego dla diecezji rzymskiej kard. Agostino Vallini.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przy stacji pierwszej – Jezus skazany na śmierć – A.-M. Pelletier zwróciła uwagę, że „członkowie Sanhedrynu nie potrzebowali wielu dyskusji, aby wydać wyrok, gdyż już wcześniej ustalono, że Jezus musi umrzeć”. Zauważyła, że również my, choć staramy się być przyjaciółmi dobra i głosimy, że jesteśmy Jego uczniami, ciągle wybieramy złe drogi, popełniamy grzechy i jesteśmy wspólnikami śmierci. „Jezu, nie pozwól, abyśmy ulegli przemocy. Niech nie wyczerpie się Twoja cierpliwość do nas” – prosiła autorka rozważań.

Przy drugiej stacji – Piotr zapiera się Jezusa – krzyż przejęła rodzina Raspa z Rzymu. „Trudno powiedzieć, że jest się przyjacielem skazanego na śmierć, nie czują dreszczu przerażenia” – brzmiał tekst rozważań i prośba do Boga, aby wyrył „w naszych sercach ufność i radość wiedzy, że w Tobie możemy przejść przez doliny strachu i niewierności” oraz aby „pouczeni przez Piotra wszyscy Twoi uczniowie byli świadkami spojrzenia, jakim ogarniasz nasze upadki”.

Stacja trzecia – Jezus upada po raz pierwszy pod ciężarem krzyża – ten drewniany wziął w ręce niepełnosprawny Antonino Tuzzolino wraz z pomagającym mu Alejandro Ramirezem oraz dwiema siostrami Letizią Del Gallo i Marią Virginią Cherra. „Panie nasz, w obliczu Jezusa wydanego i skazanego, potrafimy jedynie uniewinniać siebie i oskarżać innych. Tak długo my, chrześcijanie, zrzucaliśmy na Twój lud – Izrael ciężar skazania Ciebie na śmierć (...) a przecież wszyscy powinniśmy się uznać za wspólników w grzechu” – głosiły rozważania.

Reklama

Do stacji czwartej – Jezus, Król chwały – krzyż przejęły Aleksandra Maga (Polka, studiująca na rzymskim uniwersytecie La Sapienza) i Włoszka Lucia Lombardi. Tu była mowa o banalności zła, o wielkiej liczbie gwałconych, poniżanych, męczonych i mordowanych mężczyzn, kobiet i dzieci. „Panie nasz, Boże, prosimy Ciebie, w tym świętym dniu obal w nas i w naszym świecie bożki, które mają wielką władzę nad naszymi myślami i w naszych sercach”.

Stacja piąta – Jezus niesie krzyż – ten drewniany wzięli w ręce Mario Ugolini i Liviana Ceci – z Rimini. „Błagamy Ci, spraw, aby Twój Kościół mógł świadczyć, że Najwyższy i Najpokorniejszy to jedno i to samo Twoje oblicze (.), by niósł wszystkim upadającym Dobrą Nowinę Ewangelii” – prosiła autorka rozważań.

Do stacji szóstej – Jezus i Szymon z Cyreny – krzyż poniosły zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa z Indii: Sherly Anthikadan, Shigi Kokkadan i Mareena Kokkatt. „Przynosimy Tobie jako ofiarę świętą wszystkie akty dobroci, gościnności i poświęcenia, dokonywane codziennie na tym świecie. Racz je uznać za prawdę naszego człowieczeństwa, przemawiającej mocniej niż wszystkkie gesty odrzucenia i nienawiści” – modliła się francuska uczona.

Stacja siódma to Jezus i córki jerozolimskie. Krzyż wzięły benedyktynki z Afryki: siostry Maria Teresa Mbeva i Maria Agata Ogbugo oraz panie Sylviane Emmanuella Nikiema z Burkina Faso i Théodeore Muanza Muanza z Demokratycznej Republiki Kongo. „Boże czułości i miłosierdzia, pełen miłości i wierności, nauczaj nas, byśmy dniach szczęśliwych nie gardzili łzami ubogich, którzy wołają do Ciebie i proszą nas o pomoc”.

Reklama

Stacja ósma – Jezus z szat obnażony. Krzyż wzięli goście Egiptu: Hany Mourad Yassa Mosaad, Dina Atef Khalifa Sawers z córkami Angeliną, Marią i Heleną. „Przymnóż nam wiary! Przedstawiamy Ci także szaleństwo oprawców i tych, którzy wydają im rozkazy. (...) Pozostaje tylko modlić się i blagać ze łzami w oczach słowami modlitwy: «Zbaw nas ode złego»”.

Do stacji dziewiątej – Jezus przybity od krzyża – ponieśli krzyż Portugalczycy Nuno Tomás i David Silva. „Panie nasz Boże, przyjmij nasze milczące uwielbienie”.

Stacja dziesiąta – Jezus wyszydzony na krzyżu – przejęli go goście z Kolumbii Claver Martinez Ariza i Marlene Ortiz Ariza z synami Rolando M. Ortizem i Lorenzo M. Ortizem. „Prosimy Cię, Panie, rozprosz kłamstwa, które dążą do panowania nad naszymi sercami i nad światem"".

Stacja jedenasta – Jezus i Jego Matka – krzyż nieśli przedstawiciele Francji: Aymeric i Emilie Pourbaix. "Maryjo, Matko Boga i niewiasto z naszego plemienia (...), podtrzymuj w nas wiarę w godzinach ciemności naucz nas nadziei wbrew nadziei".

Stacja dwunasta – Jezus umiera na krzyżu – krzyż przejęli przedstawiciele Chin: Wang Shuai i Huang Ying. "Tutaj jest źródło życia, obmywające cały wszechświat a tryskające z rany Chrystusa".

Stacja trzynasta – Jezus zdjęty z krzyża – ten drewniany wzięli franciszkanie z Kustodii Ziemi Świętej: Argentyńczyk o. Ulise Zarza i Izraelczyk o. Elias Mario Badie. Oto "łagodność Boga i tych, którzy do Niego należą (...),", "O Maryjo, raduj się: Jezus zmartwychwstały pokonał śmierć".

Stacja czternasta – Jezus w grobie i kobiety – krzyż ponownie przejął kard. A. Vallini. "Panie, nasz Boże, racz zobaczyć i błogosławić wszystkie gesty kobiet, oddające na tym świecie cześć kruchości ciał, które otaczają łagodnością i pietyzmem - modliła się Anne-Marie Pelletier. Pochodnie nieśli Silvia Manocchi i Davide Villino z Włoch. Drogę Krzyżową zakończyła medytacja Ojca Świętego, którą tekst przekażemy w kolejnej depeszy oraz Błogosławieństwo Apostolskie.

2017-04-15 06:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rzym: papież poszedł do sklepu, by kupić sobie buty

[ TEMATY ]

Watykan

Rzym

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Ojciec Święty stale zaskakuje mieszkańców Wiecznego Miasta. Jak podaje katolicki dziennik Avvenire wczoraj po południu Franciszek udał się do sklepu z obuwiem ortopedycznym przy Via del Gelsomino, zaledwie kilka kroków od Watykanu.

Papież zapewne chciał sobie kupić obuwie ortopedyczne. Przechodnie widzący tę scenę opublikowali w mediach społecznościowych zdjęcia i wideo. Ojciec Święty pozdrowił i dziękował otaczającym go osobom oraz pobłogosławił krzyż, jaki podał mu posługujący sprzedawca.

CZYTAJ DALEJ

Z prośbą o bezpieczną przyszłość przybyli maturzyści diec. bielsko-żywieckiej

2024-04-19 16:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

diecezja bielsko‑żywiecka

BPJG

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Z prośbą o bezpieczną przyszłość, opiekę Matki Bożej nad Polską i o pokój na świecie modlili się maturzyści z diecezji bielsko-żywieckiej. Dziś na Jasną Górę przyjechało ponad 800 młodych. Modlił się z nimi diecezjalny biskup Roman Pindel.

- Przyjechaliśmy na Jasną Górę, żeby napełnić się nadzieją. To było dla nas bardzo ważne, żeby tutaj być. Oddajemy Maryi nasze troski i prosimy o wsparcie. Wierzymy, że Ona doda nam sił i pozwoli uwierzyć we własne możliwości - mówili maturzyści.

CZYTAJ DALEJ

W. Brytania: ani Izrael, ani Iran nie chcą wojny, ale łatwo o coś, co ją wywoła

2024-04-20 09:58

[ TEMATY ]

Izrael

Iran

Karol Porwich/Niedziela

Ani Izrael, ani Iran nie są teraz zainteresowane eskalacją konfliktu, co nie znaczy, że go nie będzie w przyszłości, bo pierwsza wymiana ciosów już nastąpiła, a w takiej sytuacji bardzo łatwo o błędną kalkulację – mówi PAP dr Ahron Bregman z Departamentu Studiów nad Wojną w King's College London.

Ekspert wyjaśnia, że rząd Izraela – także ze względu na wewnętrzną presję – musiał zareagować na irański atak rakietowy w poprzedni weekend, ale ta reakcja była w rzeczywistości bardzo stonowana, co sugeruje, że Izrael nie chce eskalować sytuacji, lecz ją deeskalować. Bregman przypuszcza, że właśnie z powodu tej stonowanej reakcji Iran również nie będzie dążył do odwetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję