Reklama

Benedykt XVI

Benedykt XVI: Kaplica Sykstyńska w modlitwie ujawnia całe swe piękno

[ TEMATY ]

papież

Benedykt XVI

ARTUR STELMASIAK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kaplica Sykstyńska, kontemplowana w modlitwie jest jeszcze piękniejsza i autentyczniejsza; ukazuje się w całym swym bogactwie - powiedział Benedykt XVI podczas pierwszych nieszporów uroczystości Wszystkich Świętych, sprawowanej 31 października w tej najważniejszej z kaplic Pałacu Apostolskiego. Okazją po temu była 500. rocznica odsłonięcia fresków umieszczonych na jej sklepieniu, będących dziełem Michała Anioła.

Ojciec Święty zaznaczył, że upamiętnienie takiego wydarzenia historyczno-artystycznego w ramach liturgii jest uzasadnione przede wszystkim dlatego, że Kaplica jest sama przez się miejscem jej sprawowania. Ponadto umieszczone w niej freski znajdują w liturgii kontekst, w którym najlepiej wyrażają całe swe piękno i bogactwo, w tym bogactwo znaczeniowe. „Innymi słowy Kaplica Sykstyńska, kontemplowana w modlitwie, jest jeszcze piękniejsza i autentyczniejsza; jawi się w całym swym bogactwie” - stwierdził papież.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zwrócił następnie uwagę, że słowa dzisiejszej liturgii odnajdują swe odzwierciedlenie we freskach Michała Anioła, gdyż odzwierciedlają one w sposób wyjątkowy Boże światło. Zwycięża ono nad chaosem i ciemnościami, aby dać życie: w stworzeniu i odkupieniu.

„Kaplica Sykstyńska opowiada tę historię światła, wyzwolenia, zbawienia, mówi o związku Boga z ludzkością. W genialnym sklepieniu Michała Anioła wzrok pobudzony jest do przemierzenia orędzia proroków, do którego dołączają się pogańskie Sybille w oczekiwaniu na Chrystusa, aż do początku wszystkiego... Z wyjątkową intensywnością wyrazu wielki artysta przedstawia Boga Stwórcę, Jego działanie i Jego moc, by jasno powiedzieć, że świat nie jest wytworem ciemności, przypadku, absurdu, lecz pochodzi od Inteligencji, z Wolności, z najwznioślejszego aktu miłości. W tym spotkaniu między Bożym palcem a palcem człowieka dostrzegamy kontakt między niebem a ziemią. W Adamie Bóg wkracza w nową relację ze swoim stworzeniem, człowiek jest z Nim w bezpośrednim związku, jest przez Niego powołany, istnieje na Boży obraz i podobieństwo” - powiedział Ojciec Święty.

Reklama

Przypomniał, że w 20 lat później w "Sądzie Ostatecznym" Michał Anioł zwieńczył przypowieść o drodze ludzkości, pobudzając wzrok ku wypełnieniu tej rzeczywistości świata i człowieka w ostatecznym spotkaniu z Chrystusem - Sędzią żywych i umarłych. Papieża zaznaczył, że modlitwa w tej kaplicy jest zachętą do chwalenia wraz ze wszystkimi świętymi w niebie Boga Stwórcy, Odkupiciela oraz Sędziego żywych i umarłych.

Wcześniej przewodniczący Gubernatoratu Państwa Watykańskiego kard. Giuseppe Bertello zauważył, że dzisiejsze nieszpory są powtórzeniem gestu sprzed 500 lat papieża Juliusza II. Jednocześnie zauważył, że dla wielu turystów nie znających Ewangelii, a odwiedzających Kaplicę Sykstyńską, znajdujące się w niej freski są głównym, a czasami jedynym kontaktem ze Stolicą Apostolską i wyjątkową okazją do poznania orędzia chrześcijańskiego.

Z okazji wydarzenia z 31 października 1512, gdy Michał Anioł przedstawił swe arcydzieło papieżowi i jego otoczeniu, dyrektor Muzeów Watykańskich prof. Antonio Paolucci opowiedział w Radiu Watykańskim o obecnych pracach konserwatorskich. Poinformował o działaniach podejmowanych w celu zabezpieczenia całej Kaplicy Sykstyńskiej przed szkodliwymi skutkami masowego napływu do niej ponad 5 mln turystów rocznie. Zaprzeczył, jakoby zamierzano ograniczyć liczbę zwiedzających, wyjaśniając jednocześnie, że potrzebny jest najnowocześniejszy sprzęt do stałej kontroli poziomu pyłu, hałasu i powietrza, jakie wnoszą ze sobą osoby z zewnątrz.

2012-10-31 19:44

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zaplanowany atak mediów nienawiści

Papież Franciszek ogłosił, że 27 kwietnia 2014 r. odbędzie się uroczystość kanonizacji bł. Jana Pawła II, papieża z rodu Polaków, wraz z papieżem Janem XXIII. Ogłoszenie kanonizacji polskiego Papieża ucieszyło cały nasz kraj, prawdziwych Polaków, którzy odnajdują w tym wielkim wyniesieniu na ołtarze swojego rodaka nowe nadzieje i siły do tego, by odrodzić się wewnętrznie i duchowo. Jest to ogromny świeży powiew dla Polaków, zwłaszcza katolików.
Nie sposób dziś nie przenieść się myślą i pamięcią do dnia, kiedy Jan Paweł II odchodził do wieczności. Pamiętamy, że już wówczas zaczęły krążyć pierwsze opowiastki, że przy boku papieża znajdował się kapłan, który był szpiclem, wtyczką ze strony polskich sił politycznych. Sąd nad tym kapłanem odbywał się w blasku jupiterów, przy krzyku we wszystkich prawie mediach. Został ogłoszony zdrajcą i skazany na śmierć cywilną. Kamienie padały z wielu stron. Potrzebny był pewnym siłom (czytaj: wrogom Kościoła) taki teatrzyk. Trzeba było pokazać blisko papieża jakąś brzydotę, spróbować skompromitować znanego katolickiego księdza, który przyprowadzał przez wiele lat do Jana Pawła II miliony Polaków. Znam tego kapłana od wielu lat i nie wierzyłem ani przez chwilę w prawdziwość tych oskarżeń.
Wydaje się, że wtedy, gdy szacunek dla polskiego Papieża osiągnął apogeum i cały świat szedł za świętą trumną Jana Pawła II, siły wrogie Kościołowi chciały ten stan zaburzyć. Znalazły taki właśnie wątek. Zresztą w tym czasie miała również miejsce nagonka na wielu innych duchownych. Wielu spośród nich zostało nazwanych donosicielami, współpracownikami Służby Bezpieczeństwa. Było naprawdę wielu prawdziwych współpracowników SB, byli obecni we wszystkich środowiskach, ale obarczenie winą przyszło tylko w stosunku do katolickich księży. Chodziło o to, żeby zniszczyć dobre imię kapłanów, wpływ Kościoła na dzieje budującego się demokratycznego państwa polskiego. Media raz po raz wskazywały nazwiska księży i ogłaszały jakieś niestworzone rzeczy przeciwko nim, a ci nie umieli się bronić. Swojej niewinności dowiodą na Bożym sądzie, gdy Bóg zapyta o prawdę, o prawość serca i sumienia.
I oto teraz znów, gdy dowiedzieliśmy się o dacie kanonizacji bł. Jana Pawła II, mamy do czynienia z frontalnym atakiem na katolickich księży. Telewizyjne programy informacyjne rozpoczynają się od piętnowania księży podejrzanych o pedofilię. W sposób bezwzględny przekazuje się imiona i nazwiska, zdjęcia i mówi, że kapłani, którzy powinni być świadectwem, są godni pożałowania i potępienia. Oczywiście, doktryna Kościoła jest tu jasna. Sam Jezus w Ewangelii mówi o zgorszeniu maluczkich. Tym bardziej Kościół dzisiaj musi słuchać swojego Pana i Mistrza, gdy dowiaduje się o czynach złych. Jednocześnie trzeba zwrócić uwagę na to, czy rzeczywiście jest udowodnione przestępstwo, czy zaistniały wyroki prawowitych sądów w kwestiach domniemanych czynów złych, które trzeba potępić. Dlatego dziwne wydaje się, że dziennikarze i publicyści, skądinąd mający pewien szacunek, potrafią np. w sposób arogancki odnosić się do biskupa, żądając, czy to przeproszenia, czy jakichś innych deklaracji, które miałyby być odpowiedzią na natarczywe pytania i propozycje prowadzących rozmowy.
Kościół ma swój Kodeks Prawa Kanonicznego, ma dział swojego prawa karnego, metody kanoniczne, a biskupi mają święty obowiązek kierowania się prawem kanonicznym, także wtedy, gdy dochodzi do zgorszenia czy popełnienia czynów przestępczych. W kwestii pedofilii biskupi uznają tok spraw sądów świeckich i powołują się na sposoby, którymi te sprawy są załatwiane. Są też prawa podstawowe, obowiązujące tak w prawie kanonicznym, jaki i państwowym, a mianowicie, że każdy człowiek ma prawo do niewinności – by go skazać, winę trzeba udowodnić.
Ta zasada obowiązuje nie tylko duchownych, ale wszystkich ludzi, urzędy, a przede wszystkim sądy. Jeżeli więc dziennikarz nastaje na biskupa i chce wymusić pewne decyzje, jest to zwyczajne nadużycie.
Jeżeli chcemy stosować odpowiedzialność zbiorową, to zapytajmy: czy wolno tak postąpić? Jak można łatwo przyrównać to, co robią obecnie media do sytuacji Trzeciej Rzeszy i antysemityzmu, którego ofiarą padł naród żydowski. Obecnie jesteśmy świadkami podobnego traktowania Kościoła i księży. Gdy jeszcze dłużej i częściej będą nadawać w programach medialnych o pedofilii wśród duchownych, w bardzo krótkim czasie szczególnie młodzi ludzie zaczną uważać, że każdy ksiądz jest pedofilem, zboczeńcem czy dewiantem. Potem przyjdzie czas na zabijanie. To jest postać podobna do antysemityzmu, głoszona przez media nienawiści w stosunku do Kościoła i duchowieństwa.
Jesteśmy poruszeni napaściami, które dzieją się w Syrii, w Pakistanie czy w innych krajach islamu, gdzie chrześcijanie są zabijani, a kościoły burzone. Tymczasem w Polsce wolno cywilnie zabijać księży, niszczyć opinię, wrzucać do wspólnego worka wszystkich – bo mediom chodzi o to, żeby zlinczować polskie duchowieństwo. Ksiądz, który walczył o wolną Polskę, nagle jest pomawiany o wszystko, co najgorsze. Wszyscy jesteśmy grzeszni – mówi przecież Ojciec Święty Franciszek, poczynając od swojej osoby – to prawda, ale jednocześnie chcemy walczyć z grzechem. Nie pochwalamy tych czynów, jeżeli były dokonane. Jako Kościół będziemy zawsze bronić świętości i tego, co Chrystus tak bardzo umiłował. A Jego słowa z kazania na Górze: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” należą do najpiękniejszych błogosławieństw. Doktryna Kościoła jest tutaj jasna, ale trzeba zauważyć, że media – prasa, radio, telewizja, internet, portale – zrobią wszystko, żeby zohydzić dobre imię kapłana. To niesprawiedliwe i nieuczciwe wobec Kościoła.
Dlatego nie dajmy się zmanipulować. Piszmy do prezesa TVP Juliusza Brauna, by się zastanowił, jak poprowadzić polską telewizję, by była dla wszystkich Polaków i nie szkalowała dobrego imienia ludzi Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Brazylia: Sąd zakazał cytowania Biblii w urzędzie miejskim

2024-04-23 07:32

[ TEMATY ]

Biblia

Brazylia

Karol Porwich/Niedziela

Sąd stanu Sao Paulo, na wschodzie Brazylii, zakazał cytowania fragmentów Biblii podczas sesji rady miejskiej w 400 tys. mieście Bauru. Dominującą religią jest tam chrześcijaństwo, które wyznaje ponad 87 proc. miejscowej ludności.

W poniedziałkowym orzeczeniu, cytowanym przez lokalne media, sąd orzekł, że cytowanie Biblii, które dotychczas było powszechne w radzie miejskiej, jest sprzeczne ze świeckim charakterem państwa.

CZYTAJ DALEJ

Dekanalne Spotkanie Presynodalne

2024-04-23 00:02

Wiktor Cyran

W parafii pod wezwaniem św. Maksymiliana Marii Kolbego we Wrocławiu odbyło się dekanalne spotkanie zespołów presynodalnych z dekanatów Wrocław – Kozanów oraz Wrocław – Osobowice. Księża wraz z wiernymi uczestniczyli w konferencji, trwali na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem oraz spotkali się na wspólnej agapie.

Ksiądz Tomasz Kowalski podkreśla, że czas wielu katechez już za nami. Dzisiaj odbyła się przedostatnia katecheza dotycząca listu do kościoła w Filadelfii. Jest to piękny list, również jak wcześniejsze zachęca nas do czujności, z ścisłym nadawcą listu, a więc z Panem Jezusem. I dzisiaj takie zdanie, które jak myślę jest takim centrum tego listu to zdanie, które zachęca do bycia wytrwałym, do tego aby trwać przy słowie, do tego aby zachować imię Pana Jezusa, nadawcy listu i w ten sposób stać się filarem, fundamentem w świątyni Pana Jezusa. Myślę, że to jest jedno z ważniejszych przesłań tego listu – opowiada ks. Tomasz, dodając: - Teraz czeka nas moment otwarcia synodu. Już za niecały miesiąc bo 19 maja ksiądz abp Józef Kupny podczas uroczystej Eucharystii we wrocławskiej katedrze otworzy oficjalnie synod dzięki czemu grupy presynodalne staną się grupami synodalnymi i wejdziemy już w taką intensywną ale bardzo piękną fazę synodu – ogłasza członek sekretariatu synodu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję