Reklama

Adwent w życiu kobiety(2)

A może nie ulegać modzie?

[ TEMATY ]

kobieta

adwent

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był już pierwszy śnieg. Od tygodnia lampiony kołyszą się w dziecięcych rękach w drodze do kościoła. Czy Twoje dziecko wie, że są roraty? To obce słowo, przykurzone, żyje tylko przez cztery tygodnie w roku, łatwo zapomnieć. Może się zdarzyło...Jeszcze można dołączyć.

A przygotowania do świąt w kobiecych planach nabierają rozpędu. I trudno się dziwić, przecież jeszcze zanim ze sklepowych półek zniknęły znicze i lampiony, w ich sąsiedztwie pojawiły się kolorowe bombki, gwiazdki, błyszczące łańcuchy. Czaru ktoś użył zbyt wcześnie. Zapachniało rozpylanymi w marketach cynamonem i wanilią. Aż trudno było odeprzeć pokusę, aby obok znicza nie wylądował w wózku śniegowy bałwan, którego przeznaczenia nie bardzo byłyśmy pewne. Rynek ma swoje prawa i walczy o nie drapieżnie. W tym roku choinki powinny być strojne w fiolety. Konsekwencja jest konieczna. Żadnych niespodziewanych barw. Najlepiej więc zrezygnować z gromadzonych latami ozdób i dokonać gruntownej reformy kolorystycznej naszego drzewa. Stare bombki lądują w koszu. Nowe być może nadwerężą nasz budżet, ale nie martwmy się tym teraz. Badania rynku już doniosły, że mamy zamiar na święta Bożego Narodzenia wydać w tym roku mniej niż w latach poprzednich, bo kryzys i trochę się obawiamy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak to wszystko łączyć z adwentowym oczekiwaniem, starannymi przygotowaniami i tym dziecięcym pragnieniem, aby było pięknie, wyjątkowo, i inaczej?

Reklama

Obudził się we mnie, kobiecie - żonie i kobiecie - mamie, duch twórczy, ale i przekorny. Obronię dom przed reklamą. Spróbuję. Przytrzymam drzwi i nie pozwolę wariacjom na temat konieczności posiadanych przedmiotów wtargnąć do domu. Ale jak? Kto podpowie?

Temat przypomniał opowieść sprzed lat, wspomnienie kogoś, kto mimo niezbyt wielkiej zamożności zapraszał na czas Świąt całkiem dużą rodzinę. I nikt nie był głodny, mimo iż posiłek był bardzo skromny. Ważnym punktem tych przygotowań było właśnie dekorowanie drzewka. Dlaczego? Bo nie było prawdziwych ozdób. I nie było dzieci, które mogłyby zrobić ozdoby z papieru. Żeby jednak piękna, wyjątkowości i odświętności nie zabrakło, od początku adwentu piekły się w kuchni serdeczne pierniki. Serdeczne, bo w kształcie serca. Każdy z nich miał dziurkę - miejsce na sznurek, albo wstążeczkę. Kilka dni przed wigilią robiono lukier i na sercu pisano imię każdego z członków rodziny. Patrzyło się potem na drzewko obwieszone piernikami i twarze ludzi stawały przed oczami jak żywe.

Nie namawiam do ignorancji pięknych ozdób. Nie namawiam do podmiany: wyrzuć stare i powieś pierniki (zamiast fioletowych sopelków). Namawiam do odwagi mówienia „nie” reklamie i modzie. I do odwagi prawdziwego czekania na prawdziwego Boga. Nie: z piernika, marcepana, albo z gipsowej figurki. Prawdziwego, który stał się Ciałem.

2012-11-27 12:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żona

Niedziela świdnicka 41/2009

[ TEMATY ]

kobieta

jill111/pixabay.com

„Obcowanie dwóch płci jest ubogacające zarówno dla mężczyzny, jak i kobiety. Kobiecość uwypukla się na tle męskości, a męskość potwierdza się przez kobiecość. Kobieta charakteryzuje się większą wrażliwością, ma bardziej rozwinięte życie uczuciowe, żywiej odczuwa potrzeby związane z życiem rodzinnym” (,,Mądrość Bożej koncepcji małżeństwa i rodziny”, ks. Franciszek Głód).

Oświadczyny, pierścionek zaręczynowy, przyśpieszone bicie serca, łzy szczęścia, potem ślub - biała sukienka, sakramentalne „tak”, obrączki. Małżeństwo. Mąż. Żona. I zaczyna się nowa droga życia. - Jeszcze przez tydzień po weselu miałam kłopoty z przyzwyczajeniem się mówienia do rodziców mojego męża „mamo” i „tato” - wspomina Beata z Wałbrzycha. - Mojego przyszłego męża poznałam na cztery lata przed naszym ślubem. Miałam dwadzieścia lat, kiedy wyszłam za mąż. Nie mieliśmy własnego mieszkania, pieniędzy. Na początku mieszkaliśmy u teściów, po roku wynajęliśmy mieszkanie, dopiero po kilku latach przenieśliśmy się do własnego mieszkania. Czy było ciężko? Było. Czasami bardzo. Ale przede wszystkim była miłość. Andrzej pracował i utrzymywał dom, kiedy przyszła na świat córeczka, staliśmy się prawdziwą rodziną. Pojawienie się synka uczyniło z nas dojrzałych rodziców. Dzięki pomocy moich rodziców i dziadków, mogliśmy realizować swoje marzenia o studiach. Najpierw mąż, później ja. To co nam dawało siłę, to głębokie uczucie, które nas połączyło. Byłam i jestem w swoim mężu zakochana. Andrzej często powtarza, że tak pięknie potrafię kochać. Oprócz miłości, którą staramy się pielęgnować, łączy nas przyjaźń. Możemy na siebie liczyć, lubimy ze sobą przebywać, spędzać wolny czas. Mąż jest dla mnie wsparciem. W moim przypadku bycie żoną jest szansą na pełne realizowanie kobiecości. „Kobieta chce być odbierana w kategoriach piękna i dobra - napisał w swojej książce ks. Głód. - Dlatego zawsze powinno się to podkreślać, zwłaszcza w stosunku do swojej żony. Przykro jest żonie, gdy słyszy wypowiadane przez własnego męża słowa zachwytu w stosunku do innych kobiet czy dziewcząt, wiedząc, że nie czyni tego wobec żony, którą wybrał sobie na całe życie”. - Każdego ostatniego dnia miesiąca mój mąż kupuje mi bukiet kwiatów - opowiada Mariola ze Świdnicy. - Czyni tak od wielu lat. Ponieważ nie mamy dzieci, oboje poświęcamy się mojej pracy nauczycielskiej. Mąż dzielnie znosi moje dodatkowe zaangażowanie pozalekcyjne, wspiera mnie w nim, pomaga, razem ze mną i dzieciakami często wybiera się na wycieczki. Pomimo tego, że przekroczyliśmy pięćdziesiątkę, ciągle czujemy się młodzi i zakochani. Mąż nie szczędzi mi słów pochwał, kwiaty są pięknym ich dopełnieniem. Czuję się spełniona. „W małżeństwie trzeba uczyć się prostych słów - radzi ks. Franciszek. - Należy często mówić «dziękuję», bo przecież mamy za co dziękować: wysprzątany, odświeżony dom, wyprana bielizna, przygotowany posiłek. Ktoś zrobił to, ponieważ kocha i za to trzeba mu podziękować. Drugie proste, ale jakże bardzo ważne słowo to «przepraszam», za podniesiony niesłusznie głos, zdenerwowanie, które nie miało żadnego poważniejszego uzasadnienia, za niewłaściwe zachowanie i brak wyrozumiałości dla zmęczenia swojej żony”. - Kiedy Beata trafiła do szpitala - wspomina Andrzej z Wałbrzycha - to jakby świat się zawalił. Bałem się o nią. Razem z dziećmi odwiedzaliśmy ją w szpitalu, dzwoniliśmy, wysyłaliśmy esemesy. Zrozumiałem wtedy, jak bardzo jej brakuje, w domu staraliśmy się utrzymywać porządek, niby czysto, ale nie to samo. Dom nagle stał się pusty. - Andrzej zaopiekował się mną bardzo troskliwie - wspomina tę samą sytuację Beata. - Odwiózł mnie do szpitala, walczył jak lew o dobrą opiekę dla mnie, sprawdzał czy niczego mi nie brakuje, dbał o dzieci. Był cierpliwy i troskliwy. Jestem mu za to bardzo wdzięczna. - Po uroczystej kolacji, kiedy goście się rozeszli do domu, Zbyszek przyszedł do kuchni i zastąpił mnie przy zmywaniu - wspomina czterdziestoletnia Jola ze Świebodzic - byłam mu za to ogromnie wdzięczna, zmęczenie po chwili ukołysało mnie do snu.
Pan Bóg, stwarzając mężczyznę i kobietę i łącząc ich w związku małżeńskim, pomyślał o dopełnieniu psychicznym tych dwojga osób.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystości odpustowe w Czerwieńsku

2024-04-24 10:54

[ TEMATY ]

Czerwieńsk

parafia św. Wojciecha

Waldemar Napora

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Po zakończonej Eucharystii wokół kościoła parafialnego przeszła uroczysta procesja z relikwiami św. Wojciecha

Parafianie z Czerwieńska 23 kwietnia przeżywali odpust ku czci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję