Reklama

Wiara

Kościół i jego pasterze nigdy nie staną po stronie ideologii, które depczą ludzką godność

„Kościół i jego pasterze nigdy nie staną po stronie ideologii, które depczą ludzką godność i wynaturzają człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boga” – powiedział bp Tadeusz Lityński w homilii podczas Mszy św. na placu przy katedrze. 31 sierpnia 1982 roku w Gorzowie Wielkopolskim odbyła się największa demonstracja polityczna w historii Ziemi Lubuskiej. W drugą rocznicę podpisania porozumień sierpniowych, przeciwko stanowi wojennemu demonstrowało około 5 tysięcy osób.

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Lityński

Piotr Jaskólski

Bp Tadeusz Lityński

Bp Tadeusz Lityński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biskup w homilii zauważył, że to co się wydarzyło 31 sierpnia 1982 roku pod katedrą miało swój związek z godnością człowieka, z prawami człowieka, z prawami chrześcijanina, które były poprzez stan wojenny odebrane i podeptane.

– Mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego nie godzili się z tym faktem. Powiew wolności, który był mocno odczuwalny od papieskiej pielgrzymki w czerwcu 1979 roku i wydarzenia z sierpnia 1980 roku, wlał nadzieję na zmiany społeczne, polityczne, gospodarcze, które dzisiaj są faktem, ale wówczas w 1982 roku były marzeniami. I za te marzenia, aby można było żyć w kraju wolnym od jarzma komunizmu, wszechobecnej cenzury, w kraju wolnym od czerwonej ideologii, okazało się, że wielu musiało zapłacić wysoką cenę osobistego i rodzinnego cierpienia – mówił bp Lityński.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

31 sierpnia 1982 roku pięć tysięcy gorzowian na apel „Solidarności” przybyło pod katedrę, aby w ten sposób wyrazić swój protest wobec stanu wojennego. – Demonstracja przerodziła się w trwające kilka godzin starcia i zamieszki. Według oficjalnych danych obrażenia odniosło 5 uczestników, 24 funkcjonariuszy sił porządkowych i 4 strażników. Uszkodzeniu uległo 14 pojazdów milicyjnych i 2 wozy strażackie. W wyniku zajść zatrzymano około 200 osób, z których 26 skazano przed Sądem Wojewódzkim w Gorzowie w trybie doraźnym, zaś ponad 100 osądziło kolegium do spraw wykroczeń – kontynuował biskup.

– Katedra była w epicentrum wydarzeń, przecież zbierano się pod białym Krzyżem Solidarności. W momencie ataku część ludzi tu właśnie się schroniła. W niejasnych okolicznościach wstrzelone zostały dwa granaty – kontynuował

Sprawa granatów wstrzelonych do katedry miała swój dalszy ciąg. – To była głośna sprawa, bo bp Wilhelm Pluta napisał list protestacyjny, w którym krytykował władze za znieważenie katedry. To był zgrzyt między władzami a Kościołem, bo ten list został odczytany podczas niedzielnej Mszy. Tutejsze władze chciały nakręcić sprawę tego listu, ale wyciszono ją na szczeblu centralnym. Za parę miesięcy miał przecież przyjechać papież do Polski – mówił biskup.

Reklama

Biskup przywołał także słowa sługi Bożego bp. Wilhelma Pluty: „Tam, gdzie Bóg nie ma dostępu, tam się kończy wszelki porządek”. – Te wydarzenia ukazały, po raz kolejny w naszej historii, że jesteśmy narodem z charakterem, który w swojej tożsamości zapisał na wieki słowa: Bóg, honor, Ojczyzna. Nam nie tak szybko wmówi się, że deformacja człowieka i rodziny to postęp i europejskość, bo w naszej polskiej tożsamości i w naszych polskich sercach mamy Boga – podkreślił pasterz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

– Nie pozwólmy sobie wyrwać Stwórcy z naszych chrześcijańskich sumień. Wspominając trud i ofiarę naszych braci i sióstr, którzy wołali o godność człowieka stając przy tym krzyżu i przy tej świątyni w 1982 roku, prośmy o męstwo dla nas na to polskie dziś, abyśmy byli zdolni obronić godność człowieka niemniej zagrożoną i tożsamość narodu, nie mniej wystawioną na próbę. Musimy się zjednoczyć w trosce o trwanie narodu, który zaufał Bogu i Matce Najświętszej – kontynuował. Po Mszy św. odbył się uroczysty apel z ceremoniałem wojskowym i złożenie kwiatów pod Białym Krzyżem Solidarności. Później uczestnicy uroczystości przeszli na skwer miejski, gdzie nastąpił oficjalne nadanie mu nazwy „31 sierpnia 1982 roku” i odsłonięcie tablicy pamiątkowej. Tego dnia odbyła się także rekonstrukcja historyczna przedstawiająca demonstracje z gorzowskiego sierpnia 1982 r. oraz koncert Pieśni Patriotycznych Wojska Polskiego.

2019-08-31 14:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mam świadomość dzieła wielkich Poprzedników

Niedziela szczecińsko-kamieńska 28/2018, str. III

[ TEMATY ]

wywiad

bp Tadeusz Lityński

Archiwum prywatne ks. Roberta Gołębiowskiego

Bp Tadeusz Lityński

Bp Tadeusz Lityński

Z bp. Tadeuszem Lityńskim, ordynariuszem diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, rozmawia ks. Robert Gołębiowski

Minęło już trzydzieści lat, odkąd święcenia kapłańskie w trzech diecezjach tworzących obecnie metropolię szczecińsko-kamieńską przyjęli ówcześni diakoni, którzy swą formację duchowo-intelektualną rozpoczynali w 1982 r. w murach Wyższego Seminarium Duchownego w Gościkowie-Paradyżu. Wśród nich byli także ks. Tadeusz Lityński, obecnie biskup diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, oraz mający zaszczyt przeprowadzić tę rozmowę. Jubileuszowe dziękczynienie miało miejsce w Koszalinie i tam poprosiłem o kilka refleksji obecnego Pasterza diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Wystawa na Jasnej Górze wpisuje się w obchody 85. rocznicy bitwy pod Mokrą, jednej z najbardziej bohaterskich bitew polskiego żołnierza z przeważającymi siłami Niemców z 4 Dywizji Pancernej oraz 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, w której oddziały 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobyły włoski klasztor.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję