KS. WALDEMAR KULBAT: - Panie Profesorze, przebywał Pan niedawno w Moskwie jako ekspert Human Life International Europa z siedzibą w Gdańsku. Ile osób wzięło udział w tej wyprawie i jaki był jej cel?
PROF. DR HAB. WŁODZIMIERZ FIJAŁKOWSKI: - Było nas czworo: dr John Willke z małżonką, ja oraz inicjatorka spotkań w Moskwie Ewa Kowalewska, dyrektor HLI w Polsce. Organizacją naszego pobytu zajął się kanclerz Kurii Metropolitalnej - ks. prał. Andrzej Steckiewicz. Uczestniczyliśmy w trzech konferencjach: jednodniowej dla katolickich kręgów Pro-Life (obrony życia), głównie lekarzy, dwudniowej konferencji działaczy prawosławnych oraz w konferencji, której przewodniczył abp Kondrusiewicz, dla duchowieństwa, współpracujących z nimi katechetów i doradców rodzinnych. Gościliśmy w domach dwóch duchownych prawosławnych, związanych z ruchem Pro-Life. Konferencję dla prawosławnych zorganizował o. Maksim Obuchow, lider Pro-Life w Moskwie. Wprowadzającą konferencję wygłosił metropolita Kirył, towarzyszył mu ekspert z dziedziny bioetyki, o. Antoni Ilin.
- Jak prawosławni uczestnicy konferencji przyjęli wasze wystąpienia?
- Z uwagą i akceptacją. Pozycja dr. Willke, jako Amerykanina i prezydenta Internationale Right to Life Federation, wykluczała wszelkie ryzyko. Mówił o antykoncepcji, aborcji i zespole poaborcyjnym. Ewa Kowalewska zna dobrze to środowisko i nie miała żadnych trudności w omówieniu podstawowych problemów związanych z ochroną dzieci poczętych. Dzięki jej wskazówkom uniknąłem sprzeciwu, jaki wzbudza w środowisku prawosławnym termin "naturalne planowanie rodziny". Położyłem natomiast nacisk na wyraźne zalecenie biblijne: " Bądźcie płodni..." (Rdz 1, 28), co oznacza odcięcie się od wszelkich postaci antykoncepcji.
- Jakie wrażenia ma Pan Profesor po spotkaniu z duchowieństwem katolickim?
- W budowaniu jedności z prawosławnymi muszą brać pod uwagę odmienności myślenia rodzące wiele uprzedzeń, obaw, poczucie zagrożenia. Ogromny spadek dzietności, rozpad rodziny, szerzące się choroby przenoszone drogą płciową stały się tak dotkliwe, że wsparcie ze strony katolickiej bywa przyjmowane z pewną życzliwością, choć nie bez uprzedzeń. Jestem zbudowany ofiarną pracą wszystkich: duchownych i świeckich, Polaków i Rosjan, którzy podejmują pracę duszpasterską w tym kraju zniszczonym przez dziesięciolecia okrutnego totalitaryzmu komunistycznego.
- Jak przebiegała podróż? Czy był czas na zwiedzanie Moskwy?
- Podróżowaliśmy samolotem. Podróż z Okęcia do Szeremietiewa
trwa 4 godz. i 5 minut, a z Szeremietiewa do Okęcia tylko 5 minut
ze względu na strefę czasową. Moskwę zamieszkuje łącznie z obrzeżem
14 mln ludzi. Dużo nowych wspaniałych budowli. Podziw budzi z pietyzmem
odbudowany sobór Chrystusa Zbawiciela. Galeria Trietiakowska, a zwłaszcza
sala z ikonami Rublowa, wprowadza w kontemplację i ukazuje głębię
przeżyć artysty w relacji Bóg - człowiek.
Kończąc swą wypowiedź, chciałbym nadmienić, że wspieranie
ruchu Pro-Life w Federacji Rosyjskiej, na Białorusi i Ukrainie wymaga
funduszy, których niedostatek bardzo ogranicza możliwości HLI - Europa
w Polsce. Pomoc głównie pochodzi z ofiarności Klubu Przyjaciół Ludzkiego
Życia, ul. Jaśkowa Dolina 47, 80-286 Gdańsk.
Wszystkim ofiarodawcom, w imieniu Ewy Kowalewskiej dyrektora
HLI - Europa, z góry składam podziękowania za pomoc w realizowaniu
zadań.
Konto: Bank PeKaO S.A. O/ Gdańsk nr 12401242-4035556-2700-401112-001
Pomóż w rozwoju naszego portalu