Reklama

„Świadkowie Świadka”

Z okazji 20. rocznicy wizyty Jana Pawła II w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w dniach 5-6 czerwca została zorganizowana sesja pt. „Świadkowie Świadka”. Zgromadziła tych, którym osoba i nauczanie Papieża Polaka głęboko zapadło w serca i którzy pragną realizować jego przesłanie na co dzień. Wszechstronnej i pogłębionej naukowej refleksji towarzyszyły emocjonalne wyznania prelegentów, związane z osobą Jana Pawła II.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chrystolog dziejów
bp Kazimierz Ryczan

Papież Polak formułował swoją myśl teologiczną, odwołując się wprost do doświadczenia religijnego. Jego chrystologiczne myślenie jest mocno związane z doświadczeniem Kościoła żyjącego w Polsce. Według Jana Pawła II tylko Chrystus obecny w świadomości społecznej jako król pozwala właściwie zrozumieć naród i jego dzieje. Jan Paweł II zawsze podkreślał, że Jezus Chrystus jest zasadniczą drogą Kościoła. Antropologia i chrystologia są nierozłączne. Tylko wtedy zrozumiemy, kim jest człowiek, gdy będziemy się wpatrywać w Chrystusa. Człowiek nie może być inaczej w komunii z Bogiem, jak tylko przez Chrystusa. Chrystocentryzm Jana Pawła II sprowadza moralność chrześcijańską do jej jednego źródła - upodobnienia się do Chrystusa. Horyzont działalności i egzystencji ludzkiej jest rzeczywistością wcielania się Syna Bożego.

Mistrz młodzieży
ks. prof. Stanisław Wilk

Pontyfikat Jana Pawła II stanowi całkowite otwarcie się Kościoła na młodzież. Podczas inauguracji pontyfikatu Jan Paweł II zwraca się do młodzieży ze słowami: „Wy jesteście przyszłością świata, przyszłością Kościoła, moją nadzieją”. Od tego momentu osobowość Papieża jak magnes zaczyna przyciągać młodzież. Inicjatywy Papieża spotkały się z oczekiwaniami młodych. Ojciec Święty czekał na to, co młodzież mu powie o swoim życiu, o sobie, społeczeństwie, Kościele. Jan Paweł II był mistrzem dla młodzieży, chociaż swoją osobą nie przesłaniał Mistrza z Nazaretu. Cechował go charyzmat i autentyczna miłość do ludzi młodych. Jego umiłowanie młodzieży wypływało także z troski o jej przyszłość i przyszłość Kościoła. Ojciec Święty uczył miłości i odkrycia Chrystusa, ale też stawiał wymagania, co powodowało, że jego przesłanie było przyjęte i prawdziwe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Piewca kultury
abp Józef Życiński

Tym, co uderza w różnych dziedzinach posługi Jana Pawła II, jest szukanie jedności. Poszukiwał dialogu z nauką współczesną, nowych form integracji i poczucia współodpowiedzialności w podzielonym społeczeństwie zglobalizowanego świata. U Jana Pawła II godność osoby ludzkiej i wizja humanizmu chrześcijańskiego jest czymś podstawowym. Odnajdujemy u niego fascynującą wizję wartości, które powinny nas jednoczyć, tworząc świat ekologii ludzkiej, w którym jest możliwy integralny, pełny rozwój osoby ludzkiej. W świecie, który nieraz epatuje brzydotą, Jan Paweł II wskazuje przykłady, w których piękno i wartości wyznaczające horyzont pełnego rozwoju człowieka okazują się sugestywne i istotne. Papież wskazywał, że trzeba podejmować dialog ukierunkowany w stronę osoby ludzkiej, otwarty na piękno, sens, prawdę. Papieskie „Nie bójcie się” pojawia się jako motyw przewodni chrześcijańskiej postawy wobec wyzwań kulturowych.

Reklama

Sumienie świata
ks. prof. Andrzej Szostek

Wezwanie Papieża skierowane jest do ludzkich sumień i zachęca do prawidłowego ich kształtowania. Jeśli człowiek jest pierwszą i podstawową drogą Kościoła, to też on powinien być pierwszą i podstawową drogą sumienia. We wszelkich napomnieniach Jana Pawła II kierowanych odważnie i bezkompromisowo, w wyrzutach, których nie szczędził na nie zasługującym, trzeba pamiętać, że we wszystkim tym widział Boga. Każde, nawet najsurowsze napomnienie, jest głosem nadziei, ukazującym drogę nawrócenia i pojednania z Bogiem i ludźmi. Tak brzmi głos jego sumienia i takie sumienie pragnie w nas ukształtować. Jan Paweł II miał dla nas nie tylko upomnienia, ale i słowa nadziei. Usiłował odrzeć nas ze złudzeń, że sam postęp ekonomiczny i techniczny uleczy świat z jego nędzy. Apelował, że kondycja współczesnego świata potrzebuje nawrócenia, więc wszyscy jesteśmy wezwani i zobowiązani do stawiania czoła trudnościom.

Promotor małżeństwa i rodziny
prof. Alicja Grześkowiak

Jan Paweł II, który już na początku pontyfikatu wskazał, że człowiek jest drogą Kościoła, wielokrotnie podkreślał, że rodzina jest tą drogą, którą idzie Kościół. Działania, jakie podjął wobec rodziny, miały charakter wielowymiarowy, obejmowały nie tylko nauczanie prowadzone w różnych formach wobec różnych podmiotów, ale miało także postać inicjatyw o charakterze instytucjonalnym. Wszystkie one dowodzą, że papieska wizja promocji rodziny była głęboko przemyślanym kompleksem poczynań. Ojciec Święty, świadomy tego, że małżeństwo i rodzina stanowią jedno z najcenniejszych dóbr ludzkości, swoją nauką niósł prawdę o wartości rodziny i ofiarował pomoc poszukującym prawdy o niej. Był dynamicznym ewangelizatorem rodziny.

„Santo Subito”
ks. prof. Tadeusz Styczeń

Jeśli są przypadki, to tylko nieprzypadkowe przypadki i takim przypadkiem było, że w rzeczywiście byłem bardzo blisko Jana Pawła II. A on pozostał dla mnie tym, kim był. Tak bliski. Jeśli się ktoś spotkał z tym człowiekiem i kto szanuje drugiego jako osobę, to nie musi nic więcej dodawać. Najlepsze jest po prostu milczenie.

Zebrała Agnieszka Strzępka

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Legenda św. Jerzego

Niedziela Ogólnopolska 16/2004

[ TEMATY ]

święty

św. Jerzy

I, Pplecke/pl.wikipedia.org

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Św. Jerzy - choć historyczność jego istnienia była niedawnymi czasy kwestionowana - jest ważną postacią w historii wiary, w historii w ogóle, a przede wszystkim w legendzie.

Św. Jerzy, oficer rzymski, umęczony był za cesarza Dioklecjana w 303 r. Zwany św. Jerzym z Liddy, pochodził z Kapadocji. Umęczony został na kole w palestyńskiej Diospolis. Wiele informacji o nim podaje Martyrologium Romanum. Jest jednym z czternastu świętych wspomożycieli. W Polsce imię to znane było w średniowieczu. Św. Jerzy został patronem diecezji wileńskiej i pińskiej. Był także patronem Litwy, a przede wszystkim Anglii, gdzie jego kult szczególnie odcisnął się na historii. Św. Jerzy należy do bardzo popularnych świętych w prawosławiu, jest wyobrażany na bardzo wielu ikonach.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję