Reklama

Niedziela Wrocławska

Wierny powołaniu i posłudze

Dziś pożegnano śp. ks. dra Romana Drozda. Wieloletniego dyrektora Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej. Wychowawcę wielu pokoleń katechetów. 

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Roman Drozd został pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Legnicy.

Ks. Roman Drozd został pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Legnicy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Msza św. pogrzebowa sprawowana była w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Legnicy. Przewodniczył jej ks. dr Adam Łuźniak, wikariusz generalny metropolity wrocławskiego, który na wstępie zaznaczył, że - przychodzimy Bogu podziękować za życie pełne zaangażowania w kapłańską formację i kształt duszpasterstwa Archidiecezji wrocławskiej.

Homilię wygłosił ks. Marcin Werczyński, prefekt Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Rozpoczął je od przytoczenia fragmentu wiersza “Przesłania Pana Cogito”, autorstwa Zbigniewa Herberta: "Strzeż się oschłości serca, kochaj źródło zaranne, ptaka o nieznanym imieniu, dąb zimowy światło na murze, splendor nieba (...) Bądź wierny, Idż!" - Choć Herbert pisał ten wiersz mówiąc o niezłomności człowieka w trudnych czasach komunizmu, to te przytoczone słowa wpisują się w definicję chrześcijaństwa - mówił ks. prefekt.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nawiązując do przeczytanego wiersza, ks. Marcin wskazał na przykazanie miłości, którego fundamentem jest wierność. - Podstawą miłości jest wierność. Nie ma miłości bez wierności. One się uzupełniają. Zawsze idą razem. Wierność jest wartością, żeby trwać przy tym, co jest moim i z czym się utożsamiam - podkreślił.

Mówiąc o zmarłym kapłanie, kaznodzieja zaznaczył, że nie miał okazji poznać go jako przełożonego seminarium, ale stał się jego wychowankiem poprzez uczestnictwo w wykładach z katechetyki i dydaktyki prowadzonych przez ks. Romana. - Był wierny swoim zadaniom, które zostały mu wyznaczone. Skrupulatnie starał się wypełniać swoją rolę. Jako prefekta seminarium, dyrektora Wydziału katechetycznego, a przede wszystkim kapłana - zaznaczył ks. Werczyński.

Tym, czym odznaczał się ks. Roman Drozd była pracowitość i uporządkowanie. - Patrzyłem na niego, jak na tytana pracy. Wszystko poukładane, przygotowane. To była jego realizacja przykazania miłości, jego codzienne, wytrwałe, wierne wypełnianie swoich zadań - mówił ks. Marcin.

Reklama

Dla ks. Romana większość kapłaństwa była poświęcona trosce o katechezę w Archidiecezji Wrocławskiej. - Z wielką wytrwałością nasz brat, kapłan realizował to powołanie - i dodając kaznodzieja stwierdził, że dla niego największą katechezą było wierne życie powołaniu u posłudze ks. Romana.

Po Komunii św. ks. Adam Łuźniak odczytał list ks. abpa Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego. Zawarte w nim było podziękowanie za lata posługi dla Archidiecezji Wrocławskiej - “Śp. ks. prałat na stałe zapisał się w historię Archidiecezji Wrocławskiej, jako człowiek i kapłan zatroskany o przyszłość lokalnego Kościoła. Był wychowawcą katechetów i osób duchownych, którzy zapamiętają go nie tylko jako wykładowcę i profesora ,ale jako autorytet jak realizować misję głoszenia Ewangelii.”

Z kolei proboszcza parafii ks. Jan Mateusz Gacek wspominając zmarłego kapłana przytoczył wydarzenie sprzed 40 lat, gdy miał okazję poznać śp. ks. Romana.
- Przybywał często do nas na plebanię, ponieważ na terenie naszej parafii mieszkają jego krewni. Uczestniczył tutaj w wielu wydarzeniach rodzinnych - powiedział proboszcz.

W imieniu rektora Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu, głos zabrał ks. prof. Sławomir Stasiak. - Staję tutaj nie tylko jako prorektor PWT, ale także jako wychowanek. Poznałem ks. prefekta w 1984 roku. Był bardzo surowym i wymagającym przełożonym. Mimo, że wtedy tego nie rozumieliśmy, dziś wyrażamy naszą wdzięczność za kształtowanie naszego charakteru - mówił.

W imieniu dyrektorów Wydziałów katechetycznych naszej metropolii głos zabrał ks. Jarosław Kowalczyk z Legnicy - Całe kapłańskie życie ks. dr Romana Drozda było poświęcone głoszeniu Słowa oraz w wychowaniu w wierze dzieci, młodzież i dorosłych - powiedział.

Podziękował także zmarłemu kapłanowi za troskę o katechezę i formację katechetów przez wiele lat - Większości katechetów ks. Roman pozostanie znany jako wykładowca, ale także wizytator. Wyrażamy wdzięczność za jego gorliwość i zaangażowanie w rozwój katechezy - zaznaczył.

Ks. dr Roman Drozd został pochowany na Cmentarzu Komunalnym w Legnicy.

2020-10-24 15:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Cisco podpisał apel o etykę AI: Watykan bardzo zadowolony

2024-04-24 17:21

[ TEMATY ]

sztuczna inteligencja

Adobe Stock

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Cisco dołączyło do Apelu Rzymskiego, ponieważ jest to firma, która odgrywa kluczową rolę jako partner technologiczny we wprowadzaniu i wdrażaniu sztucznej inteligencji (AI)". Tymi słowami arcybiskup Vincenzo Paglia, przewodniczący Papieskiej Akademii Życia i Fundacji RenAIssance, skomentował akces Cisco.

Chuck Robbins, dyrektor generalny Cisco System Inc. podpisał w środę w obecności arcybiskupa Vincenzo Paglii tzw. rzymskie wezwanie do etyki AI. Cisco System Inc. to amerykańska firma z branży telekomunikacyjnej, znana przede wszystkim ze swoich routerów i przełączników - niezbędnych elementów podczas korzystania z Internetu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję