Reklama

Kościół

Franciszek apeluje o zaprzestanie walk i pokój w Górskim Karabachu

O zaprzestanie walk i pokój w Górskim Karabachu zaapelował Franciszek podczas modlitwy Anioł Pański w Watykanie. Papież zapewnił o swojej bliskości wszystkich, którzy cierpią i zachęcił "do proszenia o wstawiennictwo świętych w intencji stabilnego pokoju w regionie".

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Górski Karabach

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„W tym świątecznym dniu nie zapominajmy o tym, co dzieje się w Górskim Karabachu, gdzie dochodzi do zbrojnych starć zaraz po kruchych rozejmach, co prowadzi do tragicznego wzrostu liczby ofiar, zniszczenia domów, infrastruktury i miejsc kultu, coraz większego uwikłania ludności cywilnej. To tragedia. Pragnę ponowić mój żarliwy apel do przywódców stron konfliktu, aby podjęli „tak szybko, jak to możliwe interwencję, żeby powstrzymać przelewanie niewinnej krwi” (Enc. Fratelli tutti, 192): niech nie myślą o rozwiązaniu przeciwstawiającego ich sobie sporu odwołując się do przemocy, ale angażując się w szczere negocjacje, z pomocą wspólnoty międzynarodowej. Ze swej strony jestem blisko wszystkich, którzy cierpią i zachęcam do proszenia o wstawiennictwo świętych w intencji stabilnego pokoju w regionie” – powiedział papież.

Walki w Górskim Karbachu nie ustają. Kolejne, tym razem wynegocjowane pod patronatem Stanów Zjednoczonych, zawieszenie broni między Armenią i Azerbejdżanem zostało zerwane. W trwających od ponad miesiąca walkach zginęły setki ludzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wojna o Karabach Górski rozpoczęła się 27 września od zmasowanego ataku armii azerbejdżańskiej na tren kraj, który władze w Baku uważają za swe utracone ziemie, gdyż ten obecnie formalnie niepodległy kraj wchodził w latach 1923-91 w skład Azerbejdżanu. Jednocześnie przez cały ten czas większość jego mieszkańców stanowili Ormianie. W latach 1991-1994 toczyły się tam ostre walki, w wyniku których zginęło około 30 tys. ludzi. Zakończyły się one uniezależnieniem się Karabachu od Azerbejdżanu i utworzeniem niepodległego państwa, nieuznanego jednak przez wspólnotę międzynarodową.

Franciszek zachęcił także do modlitwy za mieszkańców regionu Morza Egejskiego, których przed dwoma dniami dotknęło silne trzęsienie ziemi.

2020-11-01 12:27

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Papież zachęca Cyryla do wysiłków na rzecz ochrony wartości i godności życia

Papież Franciszek w przesłaniu do patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla zachęcił go do wspólnych wysiłków na rzecz "ochrony wartości i godności każdego życia ludzkiego". Rosyjskie media ogłosiły we wtorek tekst papieskiego przesłania do rosyjskiego patriarchy z okazji uroczystości Cyryla i Metodego.

"Uroczystość świętego Cyryla, wielkiego apostoła Słowian, jest dla mnie okazją do wysłania pozdrowień i zapewnień o mojej modlitwie za Waszą Świątobliwość i za Kościół powierzony jego opiece duszpasterskiej" - napisał papież, którego słowa cytuje też włoska Ansa.

CZYTAJ DALEJ

Nasz pierwszy święty

Niedziela Ogólnopolska 16/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Wikipedia/Obraz malarstwa Zbigniewa Kotyłło

Jest nim św. Wojciech, patron Polski, który został wyniesiony do chwały ołtarzy w niecałe 2 lata po męczeńskiej śmierci.

Wojciech żył w drugiej połowie X stulecia. Był Czechem z pochodzenia, niemniej jednak można o nim powiedzieć, że był obywatelem Europy, którą bardzo dobrze znał, bo wiele po niej podróżował. Był świetnie wykształconym duchownym, choć początkowo miał zostać rycerzem. Jako że pochodził z możnego rodu Sławnikowiców, utrzymywał zażyłe relacje z tzw. wielkimi tego świata – zarówno w kręgach świeckich, jak i kościelnych, również papieskich. Nigdy jednak nie zaniedbywał ludzi gorzej od siebie sytuowanych, troszczył się o nich, o czym świadczą jego biografowie.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję