Skoro cię Pan Bóg wybrał i postawił w tym miejscu, w którym jesteś, to daje ci pomoc do wypełnienia zadania – mówił dziś abp Józef Michalik, zaznaczając, że Bóg oczekuje całkowitego zaangażowania, niezależnie od powołania. Podczas Mszy św. w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu w święto św. Józefa, modlono się w intencji papieża seniora Benedykta XVI oraz metropolity przemyskiego abp. Michalika.
– Całkowitego daru z siebie oczekuje od nas Bóg powołując nas do Bożej służby, do realizowania tego w miejscu, gdzie jako kapłanów, jako alumnów czy jako świeckich ludzi albo siostry zakonne, nas powołał – mówił były przewodniczący Episkopatu Polski. Wskazywał, że będzie to niemożliwe, jeśli „nie przenikniemy naszego życia wiarą i nie będziemy usiłowali patrzeć wiarą na wszystko, co jest w Bożych zamiarach”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Abp Michalik przywołał słowa św. Bernardyna ze Sieny, że Boża Opatrzność wzywając kogoś do jakiegoś wyjątkowego stanu, zawsze daje wszelkie charyzmaty, które są potrzebne do spełnienia tego zadania. – Skoro cię Pan Bóg wybrał i postawił w tym miejscu, w którym jesteś, to daje ci łaskę, pomoc do wypełnienia zadania, w którym się znaleźliśmy. To jest ta radość, punkt oparcia dla nas – mówił.
Reklama
Kaznodzieja przyznał, że trudności, wątpliwości są i „trzeba, żeby były, one muszą hartować” w każdym stanie: w kapłaństwie, małżeństwie, w pracy. – Tak mam to realizować, żebym pamiętał, że pełnię wolę Bożą, z którą się jednoczę – powiedział hierarcha.
Mówiąc o św. Józefie, abp Michalik stwierdził, że jego ojcostwo wyraziło się w tym, że uczynił ze swojego życia służbę. Uznał, że opiekun Pana Jezusa jest przykładem ojcostwa duchowego, bez którego żadne ojcostwo biologiczne nie jest pełne, właściwe, ani pogłębione. Kaznodzieja podkreślił, że każdy chrześcijanin, tak jak św. Józef, został wezwany do bezpośredniej służby Osobie i misji Jezusa.
Abp Michalik zwrócił uwagę, że patron dzisiejszego dnia to przykład umiejętnego wycofania się. – W Ewangelii dopóki jest potrzebny, dotąd go widzimy. Gdy przestał być potrzebny umie odejść w cień. Przestał istnieć, ale ciągle istnieje i będzie istniał aż do skończenia świata, będzie istniał bardzo aktywnie w cichy sposób, żeby pomagać ludziom – mówił metropolita przemyski, zauważając, że ludzie często modlą się do św. Józefa w sprawach materialnych i on przychodzi z pomocą.