Reklama

W rodzinie jest miłość

Niedziela Ogólnopolska 10/2008, str. 33

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Jakie dzieci do Państwa trafiają?

- Przeważnie są to dzieci porzucone przez matki zaraz po urodzeniu. Zwykle pochodzą z rodzin, w których rodzice nie mają warunków na ich utrzymanie i podejmują decyzję, żeby je zostawić w szpitalu. Zdarzają się również dzieci samotnych matek, które, nie widząc perspektyw utrzymania dziecka - decydują się je zostawić.
Maluchy trafiają jednak do nas po kilku tygodniach - pewien czas muszą spędzić w szpitalu. Ale kiedy tylko do nas przyjeżdżają, staramy się im zapewnić ciepło, którego w szpitalu czy w domu dziecka by nie miały.

- Jak wygląda Wasza opieka nad dziećmi w pogotowiu? Bo można powiedzieć, że jesteście dla nich taką karetką pogotowia, dzięki której maluchy nie trafiają do domu dziecka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Jesteśmy pogotowiem rodzinnym i zajmujemy się tymi dziećmi do czasu, gdy sąd podejmie decyzję co dalej. Sąd ma na to 12 miesięcy. Dlatego dzieciaczki są u nas rok, a w wyjątkowych sytuacjach o 3 miesiące dłużej. W tym czasie ośrodek szuka dla nich rodziców adopcyjnych. I najczęściej się to udaje. Od nas tylko dwoje dzieci nie zostało adoptowanych, ale tylko dlatego, że po pewnym czasie wróciły do swoich biologicznych rodziców.

- Co się dzieje od momentu, kiedy dowiadujecie się, że dla dziecka znalazła się rodzina adopcyjna? Rozmawiacie z tymi ludźmi?

Reklama

- Oczywiście, utrzymujemy kontakty, przyszli rodzice przyjeżdżają do nas znacznie wcześniej, niż te dzieci do nich trafiają. Przyjeżdżają, a my uczymy mamę i tatę, jak to dziecko przewijać, karmić, kąpać. Matki uczą się od mojej żony, jak powinny postępować z dzieckiem. Nie chodzi tu tylko o jakieś ogólne zasady, ale o nawyki tego konkretnego dziecka. Uczą się jego reakcji w różnych sytuacjach.

- Co powiedzieliby Państwo osobom, które wahają się z podjęciem decyzji o rodzicielstwie zastępczym?

- Kiedyś nie doceniałem tej sytuacji. Nie doceniałem satysfakcji, jaką można mieć z tego zajęcia. Początkowo podchodziłem do sprawy tak, że dobrze byłoby pomóc tym dzieciom. Ale nie sądziłem, że będę odczuwał taką radość. To są przecież niewinne osoby, które ktoś musi przygarnąć, musi im pomóc. Jeżeli nie zrobimy tego my, to kto to zrobi? Dom dziecka? Na całym świecie odchodzi się od domów dziecka na rzecz dziecka przy rodzinie. W rodzinie opieka jest dokładniejsza, lepsza i...

- Jest w niej miłość...

- Właśnie. Nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy pewnego dnia powiedzieć: „Dobrze, kończymy z tym”. Chciałbym to kontynuować jak najdłużej. Proszę sobie wyobrazić, jak te maluchy się cieszą na nasz widok, jak nas szukają wzrokiem. Kiedy kładziemy je w wózeczku czy łóżeczku i przez pewien czas do niego nie podchodzimy, tęsknią. Ten mały człowiek potrzebuje pogłaskania, przytulenia, pocałowania. Widać, że jest to dzieciom potrzebne.

Rozmowy przeprowadził: Łukasz Głowacki

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nikt nie jest postawiony poza nawiasem Bożego miłosierdzia

2025-10-30 10:15

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Żeby zobaczyć głębszy sens tego, co mnie spotyka, naprawdę dostrzec ludzi, którzy mnie otaczają, trzeba prosić o pomoc Boga. To właśnie znaczy „spojrzeć w górę”, czyli modlić się. Na modlitwie proszę Boga, aby nauczył mnie właściwie patrzeć na siebie i ludzi, na całe moje życie, i dostrzegać we wszystkim, co mnie spotyka, nawet w trudnościach i lękach, coś szczególnego, co może być dla mnie dobre, co może mnie uczy nić lepszym, bardziej wrażliwym na otoczenie.

Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: «Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego». Po tych słowach wyzionął ducha. A był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia niewiasty poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień zastały odsunięty od grobu. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężów w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: «Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał».
CZYTAJ DALEJ

Rzecznik KEP: Modlitwa za zmarłych jest okazją do otwarcia się na Boże miłosierdzie

2025-11-01 15:00

[ TEMATY ]

uroczystość Wszystkich Świętych

Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych

BP KEP

rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ

rzecznik Konferencji Episkopatu Polski  ks. Leszek Gęsiak SJ

Niech te dni, kiedy kontemplujemy tajemnicę życia i śmierci, staną się dla nas okazją do pogłębienia naszej wiary w życie wieczne i obcowanie świętych – zaznaczył rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ z okazji Wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych i Oktawy Wszystkich Świętych.

Rzecznik Episkopatu przypomniał, że 2 listopada, we Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych, „w sposób szczególny chcemy modlitwą otoczyć tych, którzy odeszli, a którzy tej modlitwy potrzebują”. „Możemy modlić się za nich uczestnicząc we Mszy Świętej, ofiarując naszą modlitwę osobistą albo składając ofiarę na Msze wypominkowe” – zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Kudowa-Zdrój. Kaplica, w której spoczywa trzydzieści tysięcy istnień

2025-11-02 00:00

[ TEMATY ]

Kudowa Zdrój

ks. Romuald Brudnowski

kaplica czaszek

Archiwum parafii Św. Bartłomieja w Kudowie-Zdroju

Wnętrze Kaplicy Czaszek w Kudowie-Zdroju – Czermnej. W centrum ołtarz z krucyfiksem, otoczony ścianami z ludzkich kości i czaszek, ułożonych z niezwykłym szacunkiem dla zmarłych.

Wnętrze Kaplicy Czaszek w Kudowie-Zdroju – Czermnej. W centrum ołtarz z krucyfiksem, otoczony ścianami z ludzkich kości i czaszek, ułożonych z niezwykłym szacunkiem dla zmarłych.

W najstarszej dzielnicy kudowskiego kurortu - Czermnej, znajduje się miejsce, gdzie cisza ma głos, a spojrzenie w śmierć staje się lekcją życia. Kaplica Czaszek nie straszy, ona wzywa do refleksji, by wśród tysięcy czaszek dostrzec znak nadziei, który prowadzi ku Zmartwychwstaniu.

Oprócz walorów uzdrowiskowych Kudowa słynie z jeszcze jednego powodu. To właśnie tutaj w drugiej połowie XVIII wieku, dzięki niezwykłemu kapłanowi ks. Václavowi Tomáškowi, powstała jedyna w Polsce Kaplica Czaszek. Choć podobnych miejsc na świecie jest kilka, ta dolnośląska wyróżnia się sakralnym charakterem i przesłaniem skupionym na Jezusie Cierpiącym i Zmartwychwstałym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję