Prezydenci na wspólnej konferencji prasowej byli pytani, jak oceniają spójność i jedność polityki europejskiej wobec Władimira Putina, w kontekście niedawnych wypowiedzi minister spraw zagranicznych Niemiec oraz prezydenta Francji.
Prezydent Emmanuel Macron powiedział 3 grudnia, że jeśli prezydent Rosji zgodzi się na negocjacje w sprawie zakończenia wojny w Rosji, Zachód powinien rozważyć udzielenie Rosji gwarancji w przyszłej architekturze bezpieczeństwa. Szefowa niemieckiego MSZ Annalena Baerbock jest zaś – jak podawał magazyn "Spiegel” - niechętna powoływaniu specjalnego trybunału, przed którym miałby stanąć szef Kremla.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Ja widzę Europę tak zjednoczoną, jak rzadko w historii Unii Europejskiej” – powiedział Steinmeier. "Wydaje mi się, że prawie nikt nie oczekiwał, że Unia Europejska przez tak długi czas, z taką determinacją, wiedząc też o konsekwencjach dla własnej gospodarki europejskiej, z taką jednością i trwałością będzie zdecydowana na podwyższanie presji na Rosję” – dodał, wskazując na przyjęte pakiety sankcji.
Steinmeier ocenił, że presja gospodarcza na Rosję działa. "Jeśli chodzi o decyzje, o konsekwencje przestępstw, nie jesteśmy różnego zdania. My obydwaj jesteśmy zdania, że muszą być zbierane dowody, zabezpieczane. My, tak samo jak Polska, jesteśmy zdania, że teraz muszą być stworzone struktury, w których będzie można zagwarantować, że przyszłe postępowanie przed trybunałem może mieć miejsce” – wskazał. "Znajdujemy się w fazie zbierania dowodów. To nie jest decyzją przeciwko trybunałowi. Jedno nie może mieć miejsca bez drugiego” – dodał prezydent Niemiec.
Jak dodał, nie rozmawiał z prezydentem Macronem i nie wie, co ten miał rzeczywiście na myśli. "Zostało to powiedziane w kontekście także wypowiedzi amerykańskich z tego samego czasu. Zarówno w wypowiedziach francuskich, jak i amerykańskich zawsze odnajdujemy zdanie: nie bez i nie przeciwko Ukrainie będą podejmowane rozmowy” – wskazał niemiecki prezydent.
Reklama
"To, co powiedział Macron, ja zrozumiałem jako wypowiedź o przyszłości po zakończeniu wojny, a nie jako propozycję, aby zakończyć wojnę” – stwierdził. "Nie powinniśmy przekazywać podejrzeń, że Francja inaczej niż Niemcy czy Polska jest zdania, że można znaleźć rozwiązanie, które byłoby przeciwko interesom Ukrainy” - zaznaczył Steinmeier.
Andrzej Duda powiedział, że dołączy się do tego, co powiedział prezydent Niemiec a propos pytania pierwszego. "Bo rzeczywiście działania są prowadzone i prokuratorzy, także międzynarodowi zbierali i cały czas zbierają dowody rosyjskich zbrodni na Ukrainie” - zauważył.
Jak zaznaczył, proces ten jest wspierany przez członków wspólnoty międzynarodowej. "Chcę zaakcentować jeszcze jedno, a mianowicie – być może chodziło pani minister o kwestie prawne, tzn. o to, że jest pewną dyskusją dosłownie prawniczą, przed jakim trybunałem powinna się ewentualnie odbyć taka sprawa. Tzn. przed jakim trybunałem powinno być prowadzone to postępowanie, które będzie zmierzało do ustalenia odpowiedzialności karnej, również określenia tej odpowiedzialności karnej za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciw ludzkości, które są popełniane na Ukrainie” – wskazał Duda.
Według niego, jest to kwestia prawnicza, czy trzeba do tego ustanowić specjalny trybunał, czy może to się odbyć przed którymś z już dziś istniejących międzynarodowych trybunałów. "Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tylko jedno – uważam, że taka odpowiedzialność musi zostać wyegzekwowana. Winni zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych na Ukrainie muszą zostać - po pierwsze ustaleni, a po drugie – osądzeni i odpowiednio ukarani” – zaznaczył prezydent Duda.
"To nie tylko oznacza penalizację, czyli ukaranie winnych, ale to także działanie prewencyjne, które ma na przyszłość pokazać innym potencjalnym napastnikom, jakie mają być skutki, jeśli dopuszczą się zbrodniczej działalności” – podkreślił.
Reklama
Jak zaakcentował, ma to ogromne znaczenie dla przyszłego pokoju dla świecie. "Podobnie zresztą, jak wyegzekwowanie odszkodowań za zniszczoną infrastrukturę, mienie, zamordowanych ludzi, odszkodowania dla rodzin itd." – dodał.
"Co do słów pana prezydenta Macrona, powiem w ten sposób: to, co my na pewno, jako ludzie uczciwi, ale także politycy, członkowie Sojuszu Północnoatlantyckiego, sojuszu obronnego, jesteśmy w stanie zagwarantować Rosji, tak myślę, to to, że nikt z nas nie ma zamiaru zrobić Rosji tego, co ona robi swoim sąsiadom, że nikt nie ma zamiaru Rosji napaść, że nikt nie ma zamiaru zabijać zwykłych rosyjskich obywateli, nie ma zamiaru i nigdy nie miał zamiaru” – powiedział polski prezydent.
"To możemy dzisiaj panu prezydentowi Putinowi zagwarantować, że tego, co on robi swojemu sąsiadowi, jakim jest Ukraina, tego co robił Gruzinom i robi okupując ich ziemię i tego, co robi w innych miejscach w swoim otoczeniu, sąsiedztwie, to my nie mamy zamiaru tego robić Rosji” – oświadczył Andrzej Duda. (PAP)
Autorzy: Katarzyna Lechowicz-Dyl, Aleksandra Rebelińska
ktl/ reb/