Reklama

Świat

Kard. Müller: Franciszek na nowo ukazuje nam Kościół jako wspólnotę

"Franciszek na nowo ukazuje nam Kościół jako wspólnotę, jako Lud Boży. W swoim nauczaniu dobitnie domaga się, aby nie było żadnego dystansu między sprawującymi pasterską posługę biskupami i kapłanami a wiernymi" - powiedział KAI kard. Gerhard L. Müller. W rozmowie prefekt Kongregacji Nauki Wiary mówi m. in. o najbardziej intrygujących i najważniejszych wątkach dzieła Josepha Ratzingera, stanie wiary Kościoła, reformie Kurii Rzymskiej, zbliżającym się synodzie poświęconym rodzinie oraz herezjach współczesnego świata.

[ TEMATY ]

wywiad

Włodzimierz Rędzioch

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KAI: - Jak prefekt Kongregacji Nauki Wiary określiłby obecny stan wiary Kościoła? Czy w Kościele stoimy może na początku nowej ery?

- O tym wie najlepiej sam Bóg. Nie jesteśmy powołani do jakiś historycznych spekulacji. Talenty, które zostały nam powierzone powinniśmy dzięki łasce Bożej wykorzystywać. Robić wszystko, aby być latarniami, przekazywać dalej orędzie Ewangelii, gdyż Bóg jest stale z nami na tym świecie aż do kresu i na całą wieczność. Dla takiej perspektywy nie ma żadnej alternatywy.
Pamiętamy o zagrożeniu jakie niósł komunizm, o innych politycznych ideologiach, sekularyzmie niektórych europejskich instytucji, które starały się i starają zastąpić nam Boga. Przybiera to postać nowego totalitaryzmu. Próbują one narzucić, co mają myśleć ludzie i paradoksalnie chcą nas uwolnić od Boga. Obecnie chciałyby one wyrzucić chrześcijan z naszych krajów, z instytucji społecznych, państwowych, kultury, sportu, gospodarki i ustanowić strefę wolną od wyznawców Chrystusa. Na to nie możemy pozwolić, ponieważ jesteśmy obywatelami mającymi pełne prawo do wolności religijnej. Nie możemy się zgodzić na totalitarny dyktat, że religia jest sprawą prywatną. Nie ma to nic wspólnego z demokratycznym państwem prawa. Każdy obywatel ma prawo do wyznawania swojej religii nie tylko w domu ale też publicznie.

- Jak scharakteryzowałby Ksiądz Kardynał pontyfikat Franciszka po ponad roku sprawowania przez niego urzędu papieskiego?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Ojciec Święty już przełamał wiele uprzedzeń wobec Kościoła. Dla wielu stał się nosicielem nadziei. Bardzo ważne jest to, co Franciszek często powtarza, że nie chce on być osobą stojącą w centrum. Mimo tego, że jest następcą św. Piotra i stoi na czele Kościoła to właściwą głową Kościoła jest Chrystus, dzięki któremu otrzymujemy wszelkie łaski, każdy z nas chrześcijan, każda jednostka. Franciszek na nowo ukazuje nam Kościół jako wspólnotę, jako Lud Boży. W swoim nauczaniu dobitnie domaga się, aby nie było żadnego dystansu między sprawującymi pasterską posługę biskupami i kapłanami a wiernymi. Jesteśmy jednym ludem Bożym, w którym poprzez przyjęcie sakramentu święceń, w jedności z papieżem, biskupi i kapłani kierują Kościołem i wraz z wiernymi głoszą Ewangelię.

- Czy i na ile konieczna jest zapoczątkowana przez papieża Franciszka reforma Kurii Rzymskiej? Co w Kościele powinno się zmienić?

- Kościół to nie tylko Kuria Rzymska. Kościół stale potrzebuje odnowy w Jezusie Chrystusie. Kuria Rzymska jest instrumentem pracy papieża. Najważniejsze jest, aby nie rozumieć Kurii jako instytucji administracyjnej, zarządzającej ludem Bożym, ale tym podmiotem, który całym sercem służy Ojcu Świętemu, który pełni urząd następcy św. Piotra, a ten z kolei służy całemu Kościołowi powszechnemu. Jest jasne, że jako jednostka nie może nim sam kierować i dlatego wspomagają go w tej pracy kardynałowie, kongregacje i rady. Pomagają papieżowi w wypełnianiu jego posługi. Przypomnę jedynie, że na przykład moja Kongregacja wspiera papieża w sprawowaniu Urzędu Nauczycielskiego Kościoła.

Reklama

- Dlaczego papież zwołał właśnie teraz synod poświęcony rodzinie?

- Papież pragnie, aby rodzina była nie tylko podstawowa komórką społeczną, jak też dla całego Kościoła i tych, którzy nie są chrześcijanami. Dlatego, że bez rodziny ludzkość nie ma żadnej przyszłości w sensie fizycznym, psychicznym i duchowym. Dzięki Franciszkowi Kościół postawił w centrum po raz kolejny rodzinę jako jeden z najważniejszych tematów. Dobrze, że na całym świecie przy okazji Synodu ludzie dyskutują na temat rodziny, przez co dobrze się do tego wydarzenia przygotowują. Coraz więcej ludzi myśli na jej temat pozytywnie. Ważne jest dobre przygotowanie do małżeństwa, tak aby małżonkowie obrali prostą drogę, która pozwoli im przeżyć także ciężkie chwile życia. Oboje muszą też rozpoznać, że są tylko ułomnymi ludźmi. Nie mogą w małżonku dostrzegać pełnego i perfekcyjnego człowieka, ale że razem kroczą drogą świętości, a całkowite spełnienie ich człowieczeństwa będzie możliwe tylko w życiu wiecznym.

- Czy papież, Synod Biskupów mogą zmienić nauczanie Kościoła w kwestii nierozerwalności małżeństwa?

- To pytanie często się teraz pojawia. Odpowiadam – nie. Nie mogą i nie chcą tego. Powołani przez Chrystusa i wspierani przez Ducha Świętego papież i biskupi absolutnie bronią nierozerwalności małżeństwa. Są powołani do obrony Bożego słowa, w myśl słów Chrystusa, aby szli i nauczali wszystkie narody zgodnie z tym, co im powiedział. Dlatego słowo Bożego Objawienia jest rozstrzygające. Jesteśmy tylko sługami, a nie panami magisterium naszej wiary.

- Papież życzy sobie "Kościoła ubogiego". Czy Kościół powinien być bogaty tak długo jak swoimi pieniędzmi pomaga ubogim?

- Kościół jest ubogi tak dalece jak świat, którego celem i sensem nie jest samo bogactwo. Kościół nie jest przedsięwzięciem gospodarczym kierującym się zyskiem i korzyściami, nie jest też organizacją pozarządową, lecz głosi Bożą miłość. Aby wykonywać swoją służbę musi też dysponować środkami materialnymi, domami czy mieszkaniami. Księża, którzy pracują, mają oczywiście pieniądze aby móc normalnie żyć. Tego czego Kościół potrzebuje najbardziej to na pewno nie środków finansowych. Przypomnijmy, że majątek, który posiada nie jest jego prywatnym bogactwem, nie należy ani do księży, zakonników czy świeckich. Majątki Kościoła należą do diecezji i zgromadzeń zakonnych po to, aby mogły one wypełniać swoje zadania. Dlatego nie możemy mówić o bogactwach Kościoła. Nie chodzi o finanse ale wewnętrzną postawę, zgodnie z którą pieniądze nie są celem samym w sobie lecz normalnym środkiem do życia. Celem Kościoła jest Bóg!

- Czy istnieją napięcia, różnice zdań między papieżem Franciszkiem – duszpasterzem a dogmatykiem – kard. Müllerem? Niektórzy sugerują, że Ksiądz Kardynał jest jakoby jednym z oponentów papieża. Jak skomentowałby Ksiądz Kardynał tę opinię?

- Są to dziennikarskie legendy. Nie wiem skąd się one wzięły. Jako prefekt Kongregacji wypełniam zadanie wynikające ze sprawowanego urzędu i służę papieżowi, który jest pasterzem całego Kościoła.

- Jest Ksiądz Kardynał znawcą teologii wyzwolenia, przyjaźni z jednym z jej twórców Gustawo Gutteriezem. Niektórzy mówią, że papież z Ameryki Łacińskiej sympatyzuje z teologią wyzwolenia?

- Nie jestem ekspertem, choć spędziłem długi czas w Ameryce Łacińskiej. Należy widzieć to, co pozytywne w ruchu nazywanym teologią wyzwolenia. Mieliśmy ciężkie sytuacje z nim związane, które wymagały wyjaśnień. Dzięki Kongregacji Nauki Wiary zostały one rozwiązane. Ważnym tematem było wyzwolenie człowieka, który ma swoją godność. Nie chodzi o tak podkreślaną przez marksizm, czy komunizm wolność zewnętrzną lecz o wolność, którą ofiarował nam Chrystus, aby człowiek mógł żyć godnym życiem. Jezus przyszedł do wszystkich bez względu na to czy ktoś jest młody, bogaty, ubogi, chory, zdrowy, czy wykluczony. Każdy ma niezaprzeczalną godność. Tym samym zostaliśmy też uwolnieni od ciężaru bezsensownej śmierci. Chrystus jest naszym wyzwolicielem.

- Jakich herezji współczesnego świata obawia się Ksiądz Kardynał najbardziej?

- Najbardziej obawiam się postrzegania człowieka jako tylko wysoko rozwiniętego zwierzęcia. Takiej koncepcji człowieka, która z definicji redukuje go do organiczno-zwierzęcej istoty. Człowiek należy do całości Stworzenia, co widzimy w jego cielesności ale przecież promieniuje też swoim duchem przekraczając empirię. Transcendując swoją cielesność pojmuje siebie, jako osobę ludzką. Dzięki temu może wchodzić w relacje z innymi osobami i ze swoim Stwórcą. Prawidłowe rozumienie ludzkiej osoby jest też warunkiem wstępnym do tego, że nie będziemy swojej wiary traktowali jako obciążenia, ale jako możliwość zawiązania relacji miłości do Boga i bliźniego.

- Nawiązując do kolejnego tomu dzieł Josepha Ratzingera "Lud i Dom Boży w nauce św. Augustyna o Kościele", który Ksiądz Kardynał zaprezentował w Warszawie mam pytanie: Dlaczego bliższy Josephowi Ratzingerowi jest św. Augustyn a nie na przykład św. Tomasz z Akwinu?

- Każdy ma prawo wybierać swojego ulubionego teologa jako duchowego i intelektualnego partnera i rozmówcę. Joseph Ratzinger bynajmniej nie odrzuca św. Tomasza z Akwinu ale egzystencjalny profil św. Augustyna bardziej mu odpowiada. Należy podkreślić, że Ratzinger bardzo ceni sobie dzieło świętego Akwinaty, które jest podstawą katolickiej teologii. Na pewno św. Augustyn, św. Bonawentura, Johann Adam Müller, John Henry Newmann, Hans Urs von Balthasar są mu bliscy i dla niego bardzo ważni.

- Czy dzieło Josepha Ratzingera jest czytane i rozumiane?

- Dzieło Josepha Ratzingera od dziesiątków lat ma wielu czytelników, którzy wysoko cenią jego głębokie analizy duchowej sytuacji współczesnego świata. Szczególnie ceni się jego jasną refleksję i prostotę języka w jakiej ją wyraża. Podziwiają jego niemiecki język literacki, jego poetycki kształt uformowany na klasycznej niemczyźnie doby romantyzmu. Po prostu można go uznać za klasyka języka niemieckiego. Oczywiście ułatwia to bardzo pracę jego tłumaczom na inne języki.

- Co jest najbardziej intrygujące i najważniejsze w spuściźnie Ratzingera?

- Należałoby zacząć od jego "Wprowadzenia do chrześcijaństwa", które miało szeroki oddźwięk. Teraz jednak pracujemy nad kolejnymi z 16 tomów tego wielopostaciowego dzieła. Chcemy pokazać jasno jego wewnętrzną spójność i wydobyć w pełni całą intelektualną budowę. W dziele tym wielkie znaczenie ma pytanie o Boga, ukazanie Go jako ostatecznego celu człowieka, pokazanie czym jest pośrednictwo Jezusa Chrystusa, historyczna rzeczywistość Kościoła i jego sakramentalny kształt. To o czym pisał Ratzinger podkreśla również papież Franciszek mówiąc, że Kościół nie jest jakąś instytucją pozarządową lecz rzeczywistym Domem Boga, rodziną Boga, Ludem Bożym, któremu w drodze do wiecznego celu towarzyszy Bóg. Są to oczywiście także podstawowe tematy wypływające z Biblii. Wielkim dziełem papieża Ratzingera jest jego trzytomowa książka "Jezus z Nazaretu". To dzieło jest historycznym i apologetycznym wkładem w teologię Objawienia. Papież pragnie, aby w świetle Pisma Świętego móc prawidłowo rozumieć Jezusa Chrystusa jako Słowo Boże, które stało się ciałem, że jest Synem Bożym, który poprzez ludzką naturę jest stale obecny wśród nas.

- Rozmawiał Krzysztof Tomasik

2014-06-16 11:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W kręgu mniej znanych bohaterów

Niedziela kielecka 39/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum

Dr Adam Sznajderski

Dr Adam Sznajderski

Z dr. Adamem Sznajderskim o historycznych pasjach rozmawia Agnieszka Dziarmaga

AGNIESZKA DZIARMAGA: – Wśród Pana licznych zainteresowań dostrzegam wątki publicystyczne, a także dotyczące działalności społecznej, związane z Działoszycami, a nawet szerzej – z Ponidziem. Skąd to zainteresowanie, skąd u Pana potrzeba promocji tej ziemi?

CZYTAJ DALEJ

Żołnierz Chrystusa

Niedziela Ogólnopolska 18/2023, str. 22

[ TEMATY ]

św. Florian

Adobe Stock

Św. Florian

Św. Florian

Jako żołnierz i urzędnik cesarski odważnie wyznał wiarę w Chrystusa.

Florian w młodym wieku został dowódcą wojsk rzymskich stacjonujących w Mantem (obecnie w północno-wschodniej Austrii). Był urzędnikiem cesarskim w prowincji rzymskiej Noricum (dzisiaj środkowa Austria). Kiedy wybuchło prześladowanie chrześcijan podczas rządów Dioklecjana, został aresztowany wraz z czterdziestoma żołnierzami i przymuszony do złożenia ofiary bogom, jednak stanowczo tego odmówił. Poddano go chłoście i torturom. Namiestnik prowincji – Akwilin – kazał szarpać jego ciało żelaznymi hakami; wreszcie uwiązano kamień u jego szyi i utopiono go w rzece Enns.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymi z diecezji bielsko-żywieckiej dotarli do Łagiewnik

2024-05-04 16:28

Małgorzata Pabis

    Do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach w piątek 3 maja dotarła 12. Piesza Pielgrzymka diecezji bielsko-żywieckiej.

    Na szlaku, liczącym około stu kilometrów, 1200 pątnikom towarzyszyło hasło „Tulmy się do Matki Miłosierdzia”. Po przyjściu do Łagiewnik pielgrzymi modlili się w bazylice Bożego Miłosierdzia w czasie Godziny Miłosierdzia i uczestniczyli we Mszy świętej, której przewodniczył i homilię wygłosił bp Piotr Greger.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję