Reklama

„Czyńcie uczniów ze wszystkich narodów”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystkie spotkania Kongregacji (poza Eucharystią w sobotę i w niedzielę) odbywały się w Auli o. Kordeckiego. Choć na kongregację przybyłam dopiero późnym wieczorem, to w pełni w rytm spotkań weszłam dopiero w sobotę. Tuż po jutrzni, swoje słowo programowe wygłosił moderator generalny Ruchu Światło-Życie ks. Adam Wodarczyk. Główną treścią tego wystąpienia było przypomnienie myśli z „Ecclesia in Europa”, papieskiego dokumentu, z którego możemy czerpać inspiracje do realizacji hasła roku pracy formacyjnej. To hasło jest jednocześnie zaproszeniem do tego, aby wszystkich bez wyjątku ludzi doprowadzić do spotkania z Chrystusem. Nawet tych, którzy dzisiaj deklarują niechęć do Chrystusa i Kościoła. Moderator Generalny zwrócił uwagę, że żyjemy w świecie kryzysu nadziei. Przypomniał, że choć sami również doświadczamy lęku, to jednak nasz lęk nie jest rozpaczą. Jako chrześcijanie mamy nadzieję, którą możemy zanieść światu.
W bieżącym roku, podczas Kongregacji zrezygnowano z referatów na rzecz spotkań w formie paneli. Odbyło się pięć takich spotkań, w których podejmowano tematy: „Ewangelizacja bez granic, czyli międzynarodowy wymiar ewangelizacji”, „Ewangelizacja bez granic w świecie wirtualnym”, „Stare prawdy - nowy język, czyli jak w medialno-wirtualnym świecie mówić człowiekowi o Bogu i o Jego miłości”, „Miłosierdzie bez granic - krańce świata w ubogich, czyli różne formy ewangelizacji poprzez posługę miłosierdzia”, „Ewangelizacja bez granic wiekowych, czyli działania ewangelizacyjne podejmowane wobec dzieci, młodzieży i dorosłych”.
Każdy panel był reprezentowany przez 4-5 osobowe grupy. Osoby z różnych środowisk, wspólnot, w tym także z wielu diakonii Ruchu, zabierały głos, pozwalając zobaczyć bogactwo Kościoła w wielorakich przejawach działalności i aktywności na rzecz ewangelizacji. Po każdym z paneli goście spotkania odpowiadali na pytania zebrane wśród uczestników. Ks. Ireneusz Kopacz podczas pierwszego panelu dyskusyjnego - „Ewangelizacja bez granic, czyli międzynarodowy wymiar ewangelizacji” zauważył ważną prawdę, że służba Kościoła dopiero się rozpoczyna. Podkreślił również, że surowiej będą sądzeni Ci, którzy nie odpowiedzą na łaskę ewangelizowania.
Eucharystii w sobotę i w niedzielę przewodniczył bp Adam Szal, delegat KEP ds. Ruchu Światło-Życie, a w sobotę także wygłosił homilię, której główną myślą było ukazanie Jezusa jako światła dla nas. W czasie nieszporów uczestniczyłam w błogosławieństwie osób przystępujących do Stowarzyszenia Ruchu Światło-Życie. Słowa „chcę służyć” padły 56 razy i - jak powiedział Moderator Generalny, była to rekordowa ilość w czasie dotychczasowych kongregacji.
Warto dodać, że na tegorocznym KKO było ok. 1100 osób ze wszystkich polskich diecezji, a także z wielu ościennych krajów, jak Białoruś, Czechy czy Ukraina. Z mojej diecezji było 15 osób. Czy to dużo czy mało, nie mnie to oceniać. Jednak w tym roku po raz pierwszy siedziałam na podłodze, gdyż nie było dla mnie miejsca. Takiego oblężenia oazowiczów dawno nie widziałam.
Kongregacja była dla mnie czasem dojrzewania w sercu, na wzór św. Pawła, zapału do czynienia uczniów Pańskich w „ewangelizacji bez granic”! Oprócz stosu notatek i nagrań wywiozłam z tego spotkania ważną myśl, którą usłyszałam i od razu zapisałam, a pochodzi ona ze słowa programowego moderatora generalnego Ruchu Światło-Życie, ks. Adama Wodarczyka: „By wyjść do ludzi, zacząć ich ewangelizować, trzeba podnosić kwalifikacje, znajomość języków obcych, ale jednocześnie troszczyć się o język ojczysty, również język oazowy”.
Trwa Rok św. Pawła, a jest to nieprzerwany czas ewangelizacji, dlatego prośmy wspólnie, szczególnie odpowiedzialni za dar Ewangelizacji w Polsce i na całym świecie, by wypowiedzieć Dobrą Nowinę w języku, który jest zrozumiały we wszystkich językach świata. Tych, co jeszcze nie byli na Kongregacji Odpowiedzialnych Ruchu Światło-Życie zachęcam do udziału za rok, gdyż jest to niezapomniane doświadczenie wspólnoty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Mario na Piaskach do której z pieśniami szli karmelici skrzypiąc trzewikami módl się za nami

2024-05-15 20:45

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

pl. wikipedia.org

Matka Boża Piaskowa

Matka Boża Piaskowa

W naszej majowej wędrówce, której szlak wyznaczył ks. Jan Twardowski docieramy dziś do Krakowa, by na chwilę zatrzymać się w cieniu karmelitańskiej duchowości. Po kilku dniach wędrówki przybyliśmy ponownie do Krakowa, gdzie na przedmieściach dawnego miasta – zwanym „Na Piasku” znajduje się ufundowany przez Władysława Jagiełłę i jego małżonkę Jadwigę kościół ojców karmelitów. To w tej świątyni uklękniemy dziś przed obrazem Matki Bożej Piaskowej, nazywanej też „Panią Krakowa”.

Obraz, który zatrzymuje dziś nasza uwagę znajduje się w kaplicy przy kościele Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Jest jednym z najpopularniejszych wizerunków Bogurodzicy w mieście. Wizerunek jest nietypowy w porównaniu do tych, które widzieliśmy do tej pory. Nie jest rzeźbą ani obrazem malowanym na desce czy płótnie. Ten, przed którym dziś się zatrzymujemy zgodnie z myślą ks. Jana jest malunkiem wykonanym na tynku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję