Reklama

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu

Niedziela zamojsko-lubaczowska 18/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dnia 30 marca br. o godz. 3 nad ranem, po długich dniach oczekiwania, nasza pielgrzymka wyruszyła do Włoch. Wśród uczestników znaleźli się nie tylko uczniowie i nauczyciele Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego im. Papieża Jana Pawła II w Biłgoraju, lecz także parafianie kościoła św. Marii Magdaleny i innych pobliskich parafii. Wyjazd śladami naszego Patrona zorganizował dyrektor KLO - dziekan ks. Witold Batycki.
Pierwszy dzień spędziliśmy głównie w podróży. Przekroczyliśmy granicę Polski i późnym wieczorem dotarliśmy do Tarvisio na północy Włoch. Tam zatrzymaliśmy się na nocleg w malowniczo położonym pensjonacie w Alpach. Rano wyruszyliśmy do Padwy. Droga prowadziła przez piękne, górskie tereny, które obserwowaliśmy z zapartym tchem. Po dotarciu do miasta udaliśmy się do bazyliki św. Antoniego, w której znajdują się grób oraz relikwiarz z językiem świętego. Tam też uczestniczyliśmy we Mszy św. Następnie udaliśmy się do głównego celu naszej pielgrzymki - Rzymu. W czasie przejazdu za oknem można było dostrzec wpływ cieplejszego klimatu i piękną, soczystą zieleń. Pod koniec dnia dojechaliśmy do rzymskiego hotelu Ciampino. Tam mogliśmy wypocząć i nabrać sił przed czekającymi nas wrażeniami.
Trzeciego dnia naszej wędrówki udaliśmy się do Watykanu na środową audiencję generalną. Po kilkugodzinnym oczekiwaniu na Placu św. Piotra, ujrzeliśmy wreszcie Benedykta XVI. Papież przejechał tuż obok nas. Choć widzieliśmy go z bliska zaledwie przez kilka sekund, tych emocji nie zapomnimy z pewnością przez długi czas. Podczas audiencji Ojciec Święty wygłosił katechezę, w której poruszał sprawy związane z Jego ostatnią pielgrzymką do Afryki. Na koniec zostały przedstawione Papieżowi wszystkie grupy, uczestniczące w spotkaniu. W chwili, w której wyczytano naszą parafię, ogarnięci wielkim entuzjazmem zaczęliśmy krzyczeć: „Niech żyje Papież!” na tyle głośno, że operator telewizyjny szybko odnalazł naszą grupę na placu i zobaczyliśmy siebie na telebimach z transparentem „Parafia św. Marii Magdaleny w Biłgoraju”. Były to niezwykłe przeżycia, lecz dzień się jeszcze nie skończył.
Po audiencji pojechaliśmy na wzgórze Monte Cassino. Podczas ekstremalnego wjazdu autokarem na górę, gdzie mieści się klasztor Benedyktynów, widoki położonego u stóp góry miasta Cassino zapierały nam dech w piersiach. Choć Monte Cassino jest daleko od Polski, nie czuliśmy się tam obco, ponieważ ziemia, na której staliśmy, była przesiąknięta polską krwią. Po zwiedzeniu klasztoru, w którym pochowany jest św. Benedykt, udaliśmy się na cmentarz polskich żołnierzy poległych tu podczas II wojny światowej. Uwieńczeniem pobytu na cmentarzu była Msza św. pod gołym niebem, sprawowana przez katechetę naszego liceum - ks. Piotra Spyrę w intencji tychże żołnierzy i naszej Ojczyzny. W tym obcym kraju można było odnaleźć zarówno kawałek Polski, jak też naszej małej ojczyzny. Choć padał deszcz, udało się nam odnaleźć grób żołnierza pochodzącego z Biłgoraja. Szczególnie nostalgicznie i uroczyście poczuliśmy się, zapalając znicze i składając kwiaty na grobie gen. dyw. Władysława Andersa.
Najważniejszy dzień naszej pielgrzymki - 4. rocznicę śmierci Jana Pawła II - rozpoczęliśmy od Mszy św., sprawowanej w Bazylice św. Piotra na Watykanie. Prosiliśmy w niej o łaski potrzebne nam i naszym bliskim za wstawiennictwem sługi Bożego Jana Pawła II. Następnie udaliśmy się do krucht watykańskich, gdzie znajduje się grób naszego Patrona. Tam w chwili ciszy i zadumy modliliśmy się, prosząc o jego szybką beatyfikację. Zatrzymaliśmy się też przy grobie Księcia Apostołów - św. Piotra. To były niezapomniane chwile. Majestat i piękno bazyliki łączyły się ze wspomnieniami o naszym Papieżu Polaku. Po zwiedzeniu Watykanu przejechaliśmy na pl. Wenecki i stamtąd rozpoczęła się nasza wędrówka po Rzymie. Zobaczyliśmy m.in. Kapitol, Rzym Starożytny i Koloseum, które z bliska robi ogromne wrażenie. Choć zmęczenie dawało już o sobie znać, zwiedziliśmy jeszcze dwie bazyliki większe: św. Jana na Lateranie oraz św. Pawła za Murami. Ten pełen atrakcji dzień był zarazem ostatnim dniem naszego pobytu w Rzymie.
Następnego dnia udaliśmy się w podróż w kierunku Asyżu. Gdy dotarliśmy do bazyliki Matki Bożej Anielskiej, zobaczyliśmy w jej wnętrzu niewielką kapliczkę - tzw. kościół Porcjunkuli, w którym modlił się św. Franciszek wraz ze swoimi towarzyszami. Modliliśmy się w miejscu śmierci świętego oraz uczestniczyliśmy we Mszy św. w kruchcie św. Klary. Udaliśmy się następnie do rodzinnego miasta św. Franciszka. W czasie przejazdu podziwialiśmy i zachwycaliśmy się pięknymi wzgórzami, porośniętymi gajami oliwnymi, włoskiej krainy Umbrii. Niebywale wygląda sam Asyż - miasto wybudowane z kamienia na niemałym wzniesieniu, z urokliwymi wąskimi uliczkami, wypełnionymi sklepikami z pamiątkami po świętym. Dotarliśmy wreszcie do bazyliki św. Franciszka, w której znajdują się dwa kościoły przyozdobione renesansowymi freskami z życia świętego oraz jego grób. Nie mogliśmy zbyt długo zatrzymać się w tym pięknym miasteczku, gdyż czekała nas długa droga na nocleg w okolicach Wenecji.
Kolejnego dnia rankiem udaliśmy się do portu, z którego zabrał nas statek do Wenecji - miasta kanałów, gondolierów, mostów i gołębi. Trudno opisać wrażenia, które wywarły na nas budynki i kościoły wystające wprost z wody. Zwiedziliśmy Pałac Dożów, plac i bazylikę św. Marka, we wnętrzu której każdy centymetr pokryty jest z typowo wschodnim przepychem barwnymi mozaikami i złoceniami. Przechodziliśmy również obok wieży zegarowej, mostu Westchnień i targu Rialto. W wolnym czasie można było wypić kawę w kawiarence „U Floriana” oraz nakarmić gołębie, które dosłownie chodziły nam po głowach. Wenecja była naszym ostatnim przystankiem, ponieważ po powrocie do autokaru udaliśmy się w 20-godzinną podróż w kierunku Polski.
Nasza pielgrzymka była bardzo udana - piękna, słoneczna pogoda, wspaniali przewodniczka i kierowcy oraz sympatyczni uczestnicy. Każdy dzień pielgrzymowania z pewnością będziemy mile wspominać nie tylko ze względu na to, co zobaczyliśmy, ale również ze względu na ilość emocji i wzruszeń, jakie mieliśmy okazję przeżyć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tajemnica stygmatów Ojca Pio

Niedziela Ogólnopolska 39/2018, str. 13

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Archiwum Głosu Ojca Pio

o. Pio

o. Pio

W 2018 r. minęło 100 lat od chwili, kiedy Ojciec Pio podczas modlitwy w chórze zakonnym przed krucyfiksem otrzymał stygmaty: 5 ran na rękach, boku i nogach – w miejscach ran Jezusa Chrystusa zadanych Mu w czasie ukrzyżowania. Jak obliczyli lekarze, którzy go wielokrotnie badali, z tych ran w ciągu 50 lat wypłynęło 3,4 tys. litrów krwi. Po śmierci Ojca Pio, 23 września 1968 r., rany zniknęły bez śladu, a według raportu lekarskiego, ciało było zupełnie pozbawione krwi

Chwilę, w której Ojciec Pio otrzymał ten niezwykły dar od Boga, opisał później w liście tak: „Ostatniej nocy stało się coś, czego nie potrafię ani wyjaśnić, ani zrozumieć. W połowie mych dłoni pojawiły się czerwone znaki o wielkości grosza. Towarzyszył mi przy tym ostry ból w środku czerwonych znaków. Ból był bardziej odczuwalny w środku lewej dłoni. Był tak wielki, że jeszcze go czuję. Pod stopami również czuję ból”.
CZYTAJ DALEJ

Nowe cuda świętego stygmatyka

Niedziela Ogólnopolska 39/2020, str. 12-13

[ TEMATY ]

O. Pio

pl.wikipedia.org

Jeszcze za swojego życia Ojciec Pio wzbudzał zarówno podziw, jak i kontrowersje. Przede wszystkim jednak pociągał wiernych do większej pobożności. Czy jego przesłanie jest nadal aktualne? 
Jakie cuda dzieją się obecnie za jego wstawiennictwem? Zapytaliśmy o to br. Romana Ruska, kapucyna, który niemal na co dzień spotyka się z ludźmi doznającymi łask za wstawiennictwem św. Ojca Pio.

Ireneusz Korpyś: Od śmierci Ojca Pio minęły 52 lata, a nadal mówi się o nim tak, jakby żył. Czy Brat dostrzega wpływ tego świętego na nasze życie?
CZYTAJ DALEJ

Abp Gallagher w ONZ: każdą formę przemocy wobec kobiet i dziewcząt należy zwalczać

2025-09-23 18:17

[ TEMATY ]

abp Paul Richard Gallagher

przemoc wobec kobiet

należy zwalczać

Adobe Stock

Pomimo znaczących postępów nadal utrzymują się dyskryminacje kobiet w pracy oraz przeszkody w dostępie do edukacji i opieki zdrowotnej: państwa powinny zobowiązać się do ochrony szacunku i godności kobiet, a fałszywe rozwiązania, takie jak aborcja, muszą zostać odrzucone - powiedział abp Paul Richard Gallagher, sekretarz ds. relacji z państwami i organizacjami międzynarodowymi Stolicy Apostolskiej.

„Państwa powinny wypełniać swoje zobowiązania, aby zagwarantować równość kobiet i poszanowanie ich godności, danej im przez Boga” - to wezwanie Stolicy Apostolskiej przytoczył arcybiskup Paul Richard Gallagher, sekretarz ds. relacji z państwami i organizacjami międzynarodowymi Stolicy Apostolskiej, który wystąpił w poniedziałek 22 września w Nowym Jorku podczas spotkania wysokiego szczebla z okazji 30. rocznicy IV Światowej Konferencji Kobiet, która odbyła się w Pekinie we wrześniu 1995 r.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję