Reklama

Niedziela Łódzka

Biedny łodzianin patrzy na Rwandę

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Wojciech Bieliński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z głębokim bólem przeżywaliśmy śmierć Mateusza Sitka na polskiej granicy. Kiedy słuchałem wspomnień jego kolegów, przypomniał mi się wiersz Czesława Miłosza z 1945 r. pt. „Naród”. Poeta napisał w nim, że nasi „Najlepsi synowie pozostają nieznani, Zjawiają się tylko raz jeden, aby umrzeć na barykadach...” Kim byłby Mateusz, gdyby pozwolono mu dorosnąć i dojrzeć? Kim byłby Krzysztof Kamil Baczyński? Kim byłaby Basia Nazdrowicz ps. „Wiewiórka” pochowana na Starym Cmentarzu w Łodzi? Wybitny historyk literatury polskiej, Stanisław Pigoń, na wieść, że Baczyński zginął w Powstaniu, powiedział: „Należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów.” Ile takich „brylantów” mamy dziś w Wojsku Polskim, ile jest w całym społeczeństwie? Kto ich ofiarę dziś rozumie i docenia?

Wróćmy do Miłosza. Oto początek wiersza: „Najczystszy z narodów ziemi gdy osądza je światło błyskawic. (…) Życie składa w ofierze aby ściągnąć gniew niebios na wrogów, Płaczem sierot i kobiet wroga poraża. Władzę oddaje ludziom o oczach handlarzy złotem, Pozwala wznosić się ludziom o sumieniach zarządców burdelu...” Miłosz z Polakami się nie patyczkował. Czy tylko dlatego, że uważał się za Litwina?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Sporo negatywnych „cech” i „opinii” narzucono nam z zewnątrz i „wdrukowano” w nasz mental. Dla Niemców byliśmy fajni, gdy otwieraliśmy swoje rynki zbytu, zamykaliśmy stocznie i złomowaliśmy kutry. Ale kiedy postanowiliśmy mieć porządny port lotniczy, terminale, atom i żeglowną Odrę, skończył się romans. Polska wróciła na swoje dawne miejsce, między młot a kowadło! Bo w tym samym czasie Moskale też wrócili do swych odwiecznych, imperialnych apetytów. Dziś widzimy to bez osłonek: Moskwa, Berlin (i Mińsk) umyślili sobie, że znów będą się paść naszym kosztem: studząc nas przy pomocy rzesz imigrantów. Z ich punktu widzenia będzie to coś w rodzaju… „ataku bronią biologiczną”: oskarża się nas o rasizm, ale jeśli przeganianie ludzi przez granice nie jest rasizmem, to co nim jest? Mówi się nam, że będziemy beneficjentami relokacji tych biednych ludzi, szukających u nas miejsca na Ziemi. Super. Podobno Niemiec płakał, jak ich nam odsyłał.

Lecz może Łódź – Miasto Czterech Kultur – zdoła „dodać” do swej biografii Kulturę Piątą, kulturę „odrzuconych”? Oczywiście wzajemne ubogacanie nie nastąpi od razu. Będzie zależało od determinacji partnerów zza wschodniej i zachodniej granicy. Łódź – położona w centrum kraju – ma nieco więcej czasu, niż Siedlce czy Gorzów, by do tego dziejowego momentu się przygotować…

Niedawno w Wydawnictwie AA ukazała się książka Irene Corony pt. „Kibeho”. Jak wiemy, jesienią 1981 r., w tej rwandyjskiej wiosce, trzem dziewczynom zaczęła się objawiać Matka Boża. Przez kilka lat ostrzegała przed wojną domową, która miałaby wybuchnąć między skłóconymi plemionami Tutsi i Hutu. Rwanda doświadczyła już wcześniej wewnętrznych konfliktów i nędzy; życie religijne i moralność były w ruinie. Niestety, przestrogi Maryi nie doczekały się reakcji. W 1990 r. wybuchła wojna, pochłaniając przez cztery lata milion ofiar. Nawet na placu w Kibeho, gdzie kiedyś Alphonsine, Marie Claire i Natalie rozmawiały z Matką Boga, doszło do bratobójczych rzezi. W 2001 r. Objawienia zostały uznane przez Kościół, ale ich waga jest do dziś jakby „niedoceniona”: Maryja w Kibeho często płakała, powtarzając, że jej proroctwa obejmują nie tylko Afrykę. Przywoływała słowa afrykańskiej piosenki: „Ludzie są niewdzięczni, nie są mi oddani. Przybyłam z Raju na darmo…”

Ten tekst wysyłam do druku 19.06.2024. Czas biegnie coraz szybciej. Stoimy przed wielką niewiadomą, fatalnie spolaryzowani, w obliczu wyzwań, które przerosłyby każdego. Podobno nawet najwięksi entuzjaści otwarcia granic nie chcą mieć imigrantów w swoim sąsiedztwie. Na co liczą?

Osobiście doradzam, żeby wziąć sobie do serca przesłania z Kibeho. Warto też przeczytać wiersz Czesława Miłosza (cały) i modlić się usilnie, by nie doszło do wypełnienia jego straszliwej pointy: „Mężczyzna tego narodu, przystając nad syna kołyską, Powtarza słowa nadziei zawsze dotychczas daremne…”

2024-08-02 07:30

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stany swingujące

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Karol Porwich/Niedziela

Amerykanie już wybrali, teraz będą – po nowemu – budować swoje państwo. A u nas po staremu: swingujemy. Trzy tygodnie temu dziennikarz Piotr Gabryel, na łamach portalu „Do Rzeczy”, zapytał bez ogródek: „Kto i w jaki sposób dokona V. rozbioru Polski?” Przyznacie Państwo, że pytanie jest frapujące i odważne. Pozostaje kwestia: kiedy ma się to stać? Za ile lat, miesięcy, tygodni…? „Czy to może już?” – jak śpiący rycerze w tatrzańskiej jaskini dopytywali kowala Faklę, kiedy przyszedł podkuć im konie. Legenda, stworzona w czasach zaborów, krzepiła Polaków myślą, że rycerze obudzą się, gdy ojczyzna będzie w potrzebie. Jednak nie przebudzili się ani w dniach wybuchu powstań narodowych, ani później: latem 1920 r., we wrześniu 1939 r., ani w czasie Powstania Warszawskiego. W 1920 r. przyszła nam na ratunek Najświętsza Panienka. Zaś rycerze pozostali już na zawsze legendą: piękną, melancholijną i rozczarowującą.
CZYTAJ DALEJ

Dziś Wielki Piątek - patrzymy na krzyż

[ TEMATY ]

Wielki Piątek

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Piątek jest dramatycznym dniem sądu, męki i śmierci Chrystusa. Jest to dzień, kiedy nie jest sprawowana Msza św. W kościołach odprawiana jest natomiast Liturgia Męki Pańskiej, a na ulicach wielu miast sprawowana jest publicznie Droga Krzyżowa. Jest to dzień postu ścisłego.

Piątek jest w zasadzie pierwszym dniem Triduum Paschalnego. Dni najważniejszych Świąt Kościoła są bowiem liczone zgodnie z tradycją żydowską, od zachodu słońca.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek: droga Jezusa nas kosztuje w świecie, który wszystko kalkuluje

2025-04-19 00:12

PAP

„Droga Krzyżowa jest modlitwą tych, którzy są w drodze. Przecina nasze zwykłe ścieżki, abyśmy przeszli ze znużenia ku radości” - stwierdził papież Franciszek podczas Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek w rzymskim Koloseum. Wzięło w niej udział ok. 18 tys. ludzi. Przewodniczył jej, w zastępstwie Ojca Świętego, wikariusz generalny diecezji rzymskiej, kard. Baldo Reina. Papieskie rozważania dotyczyły m.in. wolność, egoizmu, odpowiedzialności, wiary, hipokryzji, upokorzenia.

„Droga oferowana każdemu człowiekowi - podróż do wewnątrz, rachunek sumienia, zatrzymanie się na cierpieniach Chrystusa w drodze na Kalwarię” - podkreślił Franciszek i wskazał, że Droga Krzyżowa jest rzeczywiście zejściem Jezusa „ku temu światu, który Bóg kocha” (Stacja II). Jest także „odpowiedzią, przyjęciem odpowiedzialności” przez Chrystusa. On, „przybity do krzyża”, wstawia się, stawiając się „między skłóconymi stronami” (stacja XI) i prowadzi je do Boga, ponieważ Jego „krzyż burzy mury, anuluje długi, unieważnia wyroki, ustanawia pojednanie”. Jezus, „prawdziwy Jubileusz”, odarty z szat i objawiony nawet „tym, którzy patrzą, jak umiera”, patrzy na nich „jak na umiłowanych powierzonych przez Ojca”, ukazując swoje pragnienie zbawienia „nas wszystkich, każdego z osobna” (Stacja X)
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję