Dzisiaj przeżywają prawdziwy renesans. Istnieją przy niemal każdej parafii. Bractwa - bo o nich mowa - od wieków służyły pogłębianiu tajemnic wiary i większej integracji wiernych ze swoim kościołem. To szczególnie istotne w Roku Wiary. Zakładane były dla większej czci świętych, Najświętszej Maryi Panny czy Zbawiciela. Promują szkaplerz, życie bez alkoholu, a nawet etykę w łowiectwie. Propagują cześć Najświętszego Serca Pana Jezusa, pomagają ubogim, popularyzują kościelną muzykę. Ile ich jest, tak naprawdę nikt dokładnie nie wie; wiele z nich już nie istnieje, pozostał jedynie ślad w pożółkłych kronikach...
Reklama
O pierwszych bractwach-konfraterniach słyszymy już w średniowieczu, zwłaszcza w kontekście rozwoju życia miejskiego i miejskich kościołów zwanych z niemiecka farami. Członkowie cechów rzemieślniczych, a także zwykli mieszkańcy zakładali konfraternie opiekujące się ołtarzami świętych a nawet całymi kaplicami. W czasach reformacji nastąpił pewien zastój w rozwoju organizacji tego typu, jednak w siedemnastym stuleciu bractwa przeżywają gwałtowny rozwój. XVII-wieczna Polska przeżywała prawdziwy renesans rozwoju wielu bractw. W podprzemyskiej Kalwarii Pacławskiej funkcjonowało np. Bractwo paska św. Franciszka. Członkowie konfraterni nosili sznur; był on symbolem więzów, którymi pętano ciało umęczonego Zbawiciela, symbolizował również cnoty moralne. Reguła bractwa kładła nacisk na wspólne modlitwy, odprawianie praktyk pokutnych, konfratrzy rozwijali również działalność charytatywną. Spotykano się w kaplicach brackich w trzecią niedzielę miesiąca, modlono się za zmarłych, uczestniczono także w środowych Mszach św. wotywnych o św. Franciszku. W 1715 r. istniało w Kalwarii Bractwo Pocieszenia Najświętszej Marii Panny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wśród wielu bractw, które na przestrzeni wieków funkcjonowały przy farze miejskiej w Łańcucie znajduje się Towarzystwo Dobroczynne im. św. Wincentego ŕ Paulo. Powstało ono 3 marca 1904 r. i funkcjonowało w mieście przed wybuchem I wojny światowej. Jedna z mieszczanek łańcuckich zaproponować miała, aby zorganizować loterię fantową dla ubogich mieszkańców. Na początku Towarzystwo dysponowało kwotą 58 koron i objęło swoją opieką cztery ubogie rodziny. Inicjatywa spotkała się z przychylnością miejscowego proboszcza; na pierwszym posiedzeniu akces do Towarzystwa zgłosiło 26 członków. Wkrótce - w październiku 1904 r. - Towarzystwo wsparła hrabina Elżbieta Potocka, która wpłaciła 50 koron. Towarzystwo wspomagali ks. proboszcz Zauderer oraz kwesta w Dniu Wszystkich Świętych na miejscowym cmentarzu. W końcu 1904 r. Towarzystwo miało pod swoją opieką 30 ubogich rodzin. Przewodniczącą była Klementyna Szulc de Szulcer. Honorowy patronat nad Towarzystwem przyjęła hrabina Elżbieta Potocka żona III ordynata - hrabiego Romana Potockiego. W 1664 r. założono Bractwo św. Anny, które opiekowało się kaplicą poświęconą św. Annie. W późniejszym czasie - po przybyciu do miasta jezuitów i sióstr służebniczek - Bractwo wspierało edukację młodzieży. Od 1878 kaplicą bracką opiekowały się siostry Karola Boromeusza. Bractwa św. Anny funkcjonowały w wielu innych parafiach. Wiele bractw funkcjonowało w staropolskim Jarosławiu. Najstarszym jarosławskim bractwem miało być - założone w 1523 r. - Bractwo Literackie Najświętszej Marii Panny. Dlaczego literackie? Wedle legendy Matka Boża miała napisać list do mieszkańców Messyny na Sycylii. Tam też zawiązało się pierwsze Bractwo Literackie (od lettera - list). Sporo było tych tzw. Bractw Literackich - pierwsze powstało w Krośnie przed 1391 r. za pontyfikatu biskupiego biskupa Eryka z Winsen. Po przybyciu do Jarosławia jezuici założyli w swoim kościele Bractwo Bożego Ciała, cieszące się licznymi odpustami od papieża Grzegorza XIII. Przy kościołach karmelitańskich funkcjonowały zwykle bractwa św. Józefa oraz szkaplerzne. Bractwo św. Józefa istnieje np. w kościele Karmelitów Bosych w Przemyślu. Bożogrobcy propagowali specjalne Bractwo Grobu Pańskiego utworzone w Przeworsku w 1659 r. Wielkopiątkowe obrzędy kończono przenosinami krucyfiksu z Ukrzyżowanym do Grobu Bożego w asyście wszystkich członków konwentu. W Wielką Sobotę przy Grobie Pańskim czuwało na przemian czterech członków konwentu. W niedzielę Zmartwychwstania zakonnicy przebierali się za spieszące do grobu niewiasty oraz anioła. W drugą Niedzielę po Wielkanocy obchodzili święto Grobu Pańskiego.
Ciekawym i dosyć rzadkim bractwem było Bractwo Rzemiennego Paska św. Moniki erygowane w 1733 r. w Krzemienicy pod Łańcutem, przez przemyskiego bp. Aleksandra Antoniego Fredrę. Wtedy też ks. Marcin Kokoszyński uzyskał we dworze biskupim w Radymnie oficjalną zgodę od biskupa. Członkowie bractwa nosili rzemienny pasek symbolizujący czystość i wstrzemięźliwość; uroczyście obchodzono również święto Matki Bożej Pocieszenia. Rzemienny pasek wywodził się z augustiańskiej tradycji, która mówiła, iż Matka Boża, której widzenia doświadczyła matka Augustyna, św. Monika, była przepasana czarnym rzemiennym paskiem. Oznaczał on również duchową łączność z augustiańskim zakonem. Bractwo to cieszyło się sporą popularnością gdyż wstępowało w jego szeregi wielu mieszkańców nie tylko Krzemienicy. W kościele znajduje się zasuwowy obraz z osiemnastego stulecia przedstawiający św. Augustyna, który podaje Matce Bożej serce a św. Monika prosi o wstawiennictwo Maryi za cierpiącymi w czyśćcu duszami. Konfratrzy bractw - tak było np. w Krakowie - nosili specjalny, wyróżniający ich strój podczas uroczystości religijnych - była to liliowa kapa wedle zaleceń nuncjusza apostolskiego Simonetty.
Sporo było w diecezji bractw szerzących nabożeństwo do Różańca świętego. Pierwsze powstało przy jarosławskiej kolegiacie w 1583 r. (ks. H. Borcz, 1981). Takie bractwa istniały również w Dynowie, Błażowej, Żołyni czy też w Sanoku. Rzadkim bractwem w archidiecezji, które w zasadzie funkcjonowało tylko w Łańcucie było założone w 1701 r. Bractwo Dobrej Śmierci...