Dziś kolejny raz modlono się za księdza Michała. Na wspólnej modlitwie była też jego matka.
- Szedł i błogosławił w tych kajdankach, te biedne rączęta. Jeszcze błogosławił w tej koszulce z Matką Bożą z Guadelupe, której tak zaufał i z różańcem na szyi, którym od dziecka, od małego tak bardzo czcił Matkę Bożą - mówiła z wyraźnym wzruszeniem matka ks. Olszewskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kobieta dostała kwiaty, ale od razu powiedziała, jak je wykorzysta.
Te kwiaty zawiozę, bo u nas koło domu jest figura Serca Pana Jezusa, która powstała jako wotum wdzięczności za dar jego kapłaństwa. Stoi pan Jezus nad jeziorkiem, tam się modlimy, wszyscy sąsiedzi się schodzą. Te kwiaty zawiozę panu Jezusowi od Was, żeby wam błogosławił. Modlimy się za wszystkich tych, którzy się za nasze dziecko modlą - podkreśliła.
Matka księdza podziękowała ludziom dobrej woli w całej Polsce za modlitwę i przeżywanie tego, co dzieje się z ks. Michałem Olszewskim. Na koniec emocje wzięły górę. Zanosząc się płaczem, kobieta powiedziała: - To straszne! Kiedy go zobaczyłam, świat mi się zawalił! Te moje biedne umęczone dziecko... Ratujcie go!
Wzruszająca scena. Modliliśmy się razem z rodzicami ks. Michała Olszewskiego.
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) September 11, 2024
„To moje biedne umęczone dziecko, ludzie ratujcie go”.
Bodnarowcy, wcześniej czy później zapłacicie za łzy mamy księdza Michała. pic.twitter.com/F23hWdjKKD