Reklama

Kościół

„Bracia braciom” – franciszkańscy wolontariusze sprzątają, osuszają domy po powodzi

Ok 40 osób z całej Polski, z duszpasterstw franciszkańskich i nie tylko, pomaga powodzianom w Kłodzku i okolicach w ramach inicjatywy „Bracia braciom”. Sprzątają, skuwają tynki, osuszają domy. - Teraz chodzi o to, by jak najszybciej wysprzątać, zapewnić prąd, ogrzewanie. Zbliża się zima. Warunki będą coraz trudniejsze - mówi Hubert Kasprzak, koordynator akcji. Jak zapowiada, „ Bracia braciom” to projekt pomocy długofalowej. Wolontariusze wciąż są potrzebni.

[ TEMATY ]

powódź w Polsce (2024)

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Bracia braciom” to ogólnopolski wolontariat franciszkański, który powstał w odpowiedzi na dramat osób dotkniętych powodzią na południu Polski. Pomysł powstał w poznańskiej Prowincji św. Franciszka z Asyżu. - O. Alard Maliszewski, prowincjał Prowincji św. Jadwigi, zwrócił się z prośbą o pomoc braciom w Kłodzku, których kościół i klasztor zostały doszczętnie zniszczone. Inicjatywa Bracia braciom powstała właśnie w odpowiedzi na tę prośbę - wyjaśnia Hubert Kasprzak, który koordynuje inicjatywę z ramienia ojców franciszkanów.

Wolontariusze rozpoczęli pracę w sobotę 21 września. Każdego dnia w pomoc potrzebującym w różnych miejscach zaangażowana jest grupa od 25 do 40 osób. - Zainteresowanie jest bardzo duże. Przyjeżdżają grupy zorganizowane, po kilka lub kilkanaście osób, również indywidualni wolontariusze. Niektórzy są na tydzień, inni na kilka dni, każdy tyle, ile może - relacjonuje koordynator. - Staramy się, żeby każdego dnia było przynajmniej 25 osób. Teraz grupa jest liczna - pracuje ok 40 wolontariuszy - dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W ich gronie są ojcowie franciszkanie z całej Polski oraz osoby związane z duszpasterstwami franciszkańskimi, m.in. z duszpasterstwa akademickiego „Antoni” ale także wolontariusze spoza franciszkańskiego kręgu. - Oczywiście każdą osobę weryfikujemy, z każdym rozmawiamy. W tej pomocy musi być też rozsądek i bezpieczeństwo - mówi Hubert Kasprzak.

Reklama

Wolontariusze są najróżniejsi. Liczną grupę stanowią studenci, m.in. z uwagi na to, że rok akademicki jeszcze się nie rozpoczął. Są też osoby starsze, w tym emerytowani specjaliści, np. pan Grzegorz, emerytowany elektryk, którego pomoc jest niezwykle istotna. Problem z elektryką jest ogromny a specjalistów brakuje…

Grupa mieszka w klasztorze w Wambierzycach, który nie ucierpiał w czasie powodzi. - Bracia otworzyli dla nas cały swój dom. Mamy tam zapewnione noclegi, łazienki, wyżywienie - mówi Hubert Kasprzak.

Jego zadaniem jest m.in. rozdzielanie prac. - Pomagamy nie tylko w klasztorze w Kłodzku, ale również u parafian ojców franciszkanów. Ta parafia w zasadzie 100 procentach została zniszczona, wszyscy zostali poszkodowani. Pracujemy też w miejscowościach Ścinawka Górna, Ścinawka Średnia i Ścinawka Dolna. Te wsie też bardzo mocno zostały poszkodowane i mieszkańcy potrzebują pomocy - informuje.

Ekipy wolontariuszy za pośrednictwem proboszcza otrzymują zgłoszenia z prośbą o pomoc. Na początku rozeznają potrzeby a następnie planują prace. Do niektórych osób trzeba iść natychmiast, do innych można udać się kilka godzin później. - Bardzo trudne jest to, że nie da się pomóc wszystkim naraz. Natomiast wszyscy, co się zgłaszają, nasze wsparcie otrzymują - podkreśla rozmówca KAI.

Obecnie praca grupy „Bracia braciom” to głównie sprzątanie po tym, co woda zostawiła, skuwanie tynków, oczyszczanie mieszkań i ogrodów. Czego potrzeba? Najbardziej specjalistycznego sprzętu do skuwania tynku, typu młotowiertarki. Nie zawsze udaje się usunąć tynk zwykłym młotem i dłutem. Potrzebne są też osuszacze.

Reklama

Jak zwraca uwagę Hubert Kasprzak, wskazując na te właśnie potrzeby, trzeba się skupić na mądrej pomocy. Wody, artykułów spożywczych, czy środków chemicznych jest bardzo dużo. Magazyny są pełne. Ogromne transporty, np. z odzieżą czy meblami mogą poczekać na później.

- Teraz chodzi o to, by jak najszybciej wysprzątać, zapewnić prąd ogrzewanie. Zbliża się zima. Warunki będą coraz trudniejsze - podkreśla.

Inicjatywa „Bracia braciom” pomyślana jest jako forma pomocy długofalowej. - Teraz, bezpośrednio po powodzi zainteresowanie pomocą i chęci są ogromne. Za chwilę entuzjazm opadnie. Służby wyjadą. Mieszkańcy zostaną sami. Bardzo ważne jest to, by wciąż przyjeżdżać i pomagać. Będziemy się o to starali - mówi Hubert Kasprzak.

Podziel się cytatem

Karol Porwich/Niedziela

Każdy z wolontariuszy jest fizycznie przygotowany do pracy i nastawiony na związany z tym wysiłek. Często to, co trudniejsze, to rozmowy z mieszkańcami. Wielu ludzi straciło zupełnie wszystko. Wiele jest osób starszych, samotnych, które nie mają rodzin i nie mogą liczyć na niczyją pomoc. - Rozmawiam o tym z wolontariuszami. Mówię, że to bardzo ważne, żeby oprócz tego skuwania tynku poświęcić kilka minut na rozmowę i wysłuchać osób, które tego bardzo potrzebują - dodaje koordynator.

2024-09-27 10:39

Oceń: +5 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prokuratura za... wpis na Facebooku?

[ TEMATY ]

powódź w Polsce (2024)

Adobe Stock

„Po Lądku, Stroniu i okolicznych wsiach chodzą uzbrojeni szabrownicy, ludzie boją się wyjść z psami na dwór, brakuje policji, wojska, ciężkiego sprzętu i przede wszystkim pomocy od państwa” - post o takiej treści miał pojawić się na facebookowej grupie „Kłodzko 998 Alarmowo”. Teraz nie tylko wpisu na grupie (publicznej) już nie zobaczymy, ale okazuje się, że osobę, która go zamieściła, czeka odpowiedzialność karna za… „utrudnianie akcji ratowniczej” (z art. 172 KK).

Podczas posiedzenia sztabu kryzysowego przedstawiciele polskich władz z premierem Donaldem Tuskiem na czele przestrzegali przed dezinformacją. W pewnym momencie głos zabrał komendant główny policji Marek Boroń.
CZYTAJ DALEJ

Francja: profanacja w bazylice Sacré-Coeur; mężczyzna krzyczał „Allahu Akbar”, wchodząc na ołtarz

2025-07-11 21:12

[ TEMATY ]

Francja

profanacja

Adobe Stock

Bazylika Sacré-Cœur

Bazylika Sacré-Cœur

Portal tribunechretienne.com informuje, że w poniedziałek, 7 lipca, mężczyzna wszedł na ołtarz bazyliki Sacré-Cœur, trzykrotnie krzycząc „Allahu Akbar” w biały dzień, na oczach wiernych i zwiedzających.

Osoba ta, która nie miała przy sobie broni, brutalnie uderzyła pracownika obsługi technicznej, który przybył na interwencję, zanim została obezwładniona przez funkcjonariuszy ochrony, a następnie przez żołnierzy z Sentinel Force. Zidentyfikowany jako Tigan Cheikh L., został zatrzymany.
CZYTAJ DALEJ

Kolejny dzień początku końca

2025-07-12 07:23

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Minęło sześć tygodni od przegranej obozu rządzącego w wyborach prezydenckich. Sześć tygodni politycznego bezruchu, gorączkowego przeczesywania własnych szeregów i tępego wpatrywania się w sufit w poszukiwaniu „planu B”. Miało być nowe otwarcie. „Jeszcze tylko Pałac” – mówili. A tymczasem Pałac przejęty, prezydent Karol Nawrocki za niecały miesiąc zostanie zaprzysiężony, a Koalicja 13 grudnia stanęła – nie w miejscu, ale w martwym punkcie. Zacięcie, brak pomysłu, brak wizji, brak przyszłości.

Porażka z Nawrockim zaskoczyła ich nie dlatego, że była „niemożliwa”. Zaskoczyła dlatego, że nie przewidzieli żadnego scenariusza poza zwycięstwem. I zamiast zmierzyć się z pytaniem „dlaczego przegraliśmy?”, wpadli w histerię. Najpierw – jak ujawniła Interia – Donald Tusk miał naciskać na marszałka Hołownię, by ten zablokował objęcie urzędu przez nowego prezydenta. De facto zamach stanu: „uśmiechnięty”, wsparty dywizją autorytetów prawniczych i gadających głów w mediach, ale jednak zamach. Gdy Hołownia – na szczęście – odmówił, w zanadrzu pojawił się nowy pomysł, czysto PR-owy: rekonstrukcja rządu. Kolejna zagrywka taktyczna w miejsce strategii. Jakby przesuwanie tych samych figur na tej samej planszy mogło nagle zmienić wynik gry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję