Reklama

To szczęście mieć taką rodzinę...

We wrześniu przyszłego roku obchodzić będą jubileusz 15-lecia małżeństwa. Jak przystało na wieloletnich oazowiczów poznali się w miejscu uświęconym - u stóp Jasnej Góry, gdzie przybyli z zagłębiowską pielgrzymką. Po kilku miesiącach narzeczeństwa wypowiedzieli sakramentalne "tak". Owocem miłości Doroty i Romana Latosów z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Będzinie są dzieci. Czworo. Każde inne, niepowtarzalne: 13-letnia Martynka, 12-letni Piotruś, 4-letni Karolek i roczna Karolinka.

Niedziela sosnowiecka 51/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzieci to skarb

Reklama

Oboje pochodzą z rodzin wielodzietnych: Roman jest najstarszym z trojga rodzeństwa, Dorota najstarszą z ośmiorga. "Wiem, jak to jest wychowywać się w takiej gromadzie. Doświadczyłam tego na własnej skórze. Plusy jednak przeważają nad minusami, choć docenia się je dopiero po latach. Choć pozornie prawie zawsze mieliśmy mniej niż nasi rówieśnicy, to jednak faktycznie mieliśmy więcej. Mieliśmy siebie, bez reszty oddanych i kochających. I tak jest do dzisiaj" - podkreśla Dorota. "Nie zastanawialiśmy się nigdy, jak liczna będzie nasza rodzina, nigdy też nie broniliśmy się przed potomstwem" - wyjaśnia Roman i ze wzruszeniem dodaje, że to szczęście mieć taką gromadkę. "Nawet przez myśl mi nie przeszło, by żona mogła któregoś dziecka nie urodzić" - dodaje. W dzisiejszych czasach nie jest łatwo utrzymać sześcioosobową rodzinę, ale muszą sobie jakoś radzić. Dzieci nie mogą być zaniedbane i nieprzygotowane do szkoły. Na szczęście nie chorują. Dobrze się uczą. Pomagają sobie wzajemnie, potrzebują siebie. Gdy któreś wyjeżdża na wakacje, ferie czy zieloną szkołę, w domu robi się pusto i jakoś nieswojo. Mają ogromne poczucie więzi i solidarności - zwłaszcza starsze za młodszymi wskoczyłyby w ogień. Są bardzo samodzielne, nigdy nie trzymały się spódnicy mamy. "Wszystkie dość wcześnie oddawane były pod opiekę babci lub niani, bo wraz z zakończeniem urlopu macierzyńskiego starałam się iść do pracy. Zawsze to więcej pieniędzy" - mówi mama czworga dzieci.

Każde inne, każde wyjątkowe...

Martynka - jako najstarsza z rodzeństwa i kobieta jest doskonałą opiekunką dla pozostałych. "W tym względzie można na niej polegać bez reszty" - mówią rodzice. To uczennica I klasy Gimnazjum nr 4 i jednocześnie V klasy skrzypiec Szkoły Muzycznej w Będzinie. Otwarta na świat, bez kompleksów, radosna, pogodna, trochę kokieteryjna. Uwielbia poznawać nowych ludzi i świat, dlatego szybko nawiązuje kontakt z otoczeniem, ma poczucie własnej wartości. Jak cała reszta rodzeństwa uzdolniona muzycznie, gra na skrzypcach i ślicznie śpiewa. "Mam to po rodzicach - mama śpiewała w zespole młodzieżowym, a tata gra na organach. Ja natomiast marzę, by zostać piosenkarką, a jak się nie uda, to lekarzem" - wyznaje.
Piotruś - uczeń Szkoły Podstawowej nr 8 w Będzinie jest najbardziej skryty ze wszystkich domowników, niezwykle wrażliwy i opiekuńczy. Można powierzyć mu największą tajemnicę, a on jej dochowa. Jego autorytetem jest tata, dlatego tak jak on, chce zostać policjantem. "Już mi trochę nie wypada, bo są młodsi ode mnie, a jednak ciągle potrzebuję bliskości rodziców" - wyznaje. Jest trochę wstydliwy, toteż w odróżnieniu od swojej siostry nigdy nie pochwalił się swoim talentem muzycznym, ale rodzice potwierdzają, że ma doskonały słuch i ładny głos. Uwielbia natomiast słuchać muzyki i tańczyć. Jego pasją jest piłka nożna.
Karolek - przedszkolak, uczuciowy, serdeczny, uwielbiający pieszczoty. "Nadawałby się na przytulankę - śmieje się siostra - jednak nie tak do końca, bo gdy coś nie jest po jego myśli, potrafi powiedzieć Nie lubiem ciem". Interesuje się dosłownie wszystkim, czasem trudno mu nadążyć z zadawaniem pytań i zapomina, o co mu właściwie chodziło. Wycisza się wieczorem przy bajkach, których uwielbia słuchać.
Karolinka - ulubienica wszystkich. Jest na etapie poznawania licznej rodziny, przyjaźnie nastawiona do ludzi. Nikogo się nie boi, nawet starego, św. Mikołaja, który niedawno odwiedził całą rodzinę. Podobnie jak nieco starszy brat też chce, aby na dobranoc ktoś opowiedział jej bajeczkę.

Miłość i dyscyplina

Większość domowników zaczyna dzień o 6.30 rano. Mama wybiera się do pracy, Martynka i Piotruś do szkoły, a Karolek do przedszkola. Najmłodszą zaś trzeba przygotować na przyjście niani. Wówczas panuje największy rozgardiasz, jednak potem słychać już tylko małą Karolinkę. Około 15.00 dom znowu zaczyna tętnić życiem i tak do późnego wieczora. "Chyba najmniej czasu w naszym domu spędza tata, bo ciężko pracuje, aby zapewnić nam godziwe warunki do życia" - wyjaśnia Martynka. "Dlatego najbardziej cieszymy się wspólnymi wyjazdami do najbliższych, bo wtedy wiadomo, że będziemy razem. A wyjeżdżamy często i w różne miejsca, bo nasza rodzina jest liczna" - z dumą opowiada Piotr.
Miłość i ciepło domowego ogniska sprawia, że cała familia pragnie być razem. Nie jest to jednak miłość ślepa, ale jak przystało na rodziców w mundurach - Dorota jest celnikiem, a Roman policjantem - dyscyplina musi być, zwłaszcza jeśli chodzi o chłopców. Ich rodzinny dom to wspólne przeżywanie wszelkich radości i smutków, których też nie brakuje. "Myślę, że te trudności, przeżywane w atmosferze wspólnej troski, zrozumienia i serca, pozwalają na ukształtowanie charakterów wrażliwych na ludzką krzywdę, tak jak było to w naszych domach" - podkreśla Roman. Uważają się za normalną, najzwyklejszą rodzinę, jakich wiele w naszym kraju. Nie mają wygórowanych planów, marzeń sięgających gwiazd. Pragną patrzeć na szczęście swoich dzieci, jak wchodzą w dorosłość, zakochują się, zakładają rodziny, a potem cieszyć się wnukami. Czegóż chcieć więcej?" - wyznają małżonkowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: młodzi chcą studiować teologię, kolejny znak duchowego odrodzenia

Duchowe przebudzenie, które od kilku lat można zaobserwować we Francji przejawia się również na wydziałach teologii. Powoli rośnie liczba studentów, a przede wszystkim zmienia się ich profil. Więcej jest wśród nich ludzi świeckich, młodych i kobiet.

Duchowe odrodzenie we Francji przejawia się na różne sposoby. Przede wszystkim w gwałtownym wzroście liczby ludzi, zwłaszcza młodych, którzy proszą o chrzest. W Wielkanoc ochrzczonych zostało 10384 dorosłych i 7400 nastolatków, o 45 proc. więcej niż w roku ubiegłym. W ciągu ostatnich 3 lat kilkukrotnie wzrosła też liczba Francuzów, którzy przyjeżdżają do klasztorów na zamknięte rekolekcje. Przed trzema laty 16 tys., a w roku ubiegłym 75 tys. W tym samym czasie o niemal 50 proc. wzrosła sprzedaż Biblii.
CZYTAJ DALEJ

Płock: Noc Kościołów po raz pierwszy w Polsce w całej diecezji

2025-05-29 06:47

[ TEMATY ]

noc kościołów

diecezja płocka

Karol Porwich/Niedziela

W diecezji płockiej, obchodzącej w tym roku jubileusz 950-lecia istnienia, z 31 maja na 1 czerwca zorganizowana zostanie „Noc Kościołów”, po raz pierwszy w Polsce obejmująca całą diecezję. Do udziału w wydarzeniu, w ramach którego odbywać się będą wystawy i koncerty, zgłosiło się 58 świątyń.

Kuria Diecezjalna Płocka, zapraszając na Noc Kościołów, zwróciła uwagę na szczególny charakter tego wydarzenia, podczas którego z 31 maja na 1 czerwca świątynie w dekanatach diecezji zostaną otwarte dla zwiedzających - „to noc, w której sacrum spotyka się z kulturą, sztuką i lokalną historią”.
CZYTAJ DALEJ

Moskwa: abp Kondrusiewicz na jubileuszu sekretarza nuncjatury

2025-05-29 19:08

[ TEMATY ]

Moskwa

Abp Tadeusz Kondrusiewicz

flickr.com

25 rocznica święceń kapłańskich sekretarza Nuncjatury Apostolskiej w Moskwie, ks. prał. Igora Czabanowa była motywem, który skłonił abp. Tadeusza Kondrusiewicza do odwiedzenia stolicy Federacji Rosyjskiej. To właśnie z jego rąk rosyjski kapłan pracujący w służbach dyplomatycznych Stolicy Apostolskiej przyjął przed 25-laty święcenia kapłańskie. 27 maja emerytowany metropolita mińsko-mohylewski sprawował uroczystą Mszę świętą w kościele św. Ludwika w Moskwie.

W Eucharystii uczestniczyli nuncjusz apostolski w Federacji Rosyjskiej, arcybiskup Giovanni D’Agnello, księża, osoby konsekrowane i wierni. Podczas liturgii chór parafialny śpiewał w języku łacińskim i rosyjskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję