Tamto było w oparciu o stopklatkę machającego ludziom na konwencji Andrzeja Dudy z małżonką, to nowe zaś kłamstwo, które od wczoraj tajemniczo zaczęło krążyć po sieci – przypisuje dr Karola Nawrockiego do fotografii, na której jest ktoś całkowicie inny.
Boją się, to pewne. Brakuje w tym jednak polotu, bo tak ordynardne kłamstwa, szczególnie w świecie mediów społecznościowych, to nie strzał w dziesiątkę, tylko samobój. „You are the media now” – ogłosił po wyborach w USA właściciel X-a, Elon Musk. Choć to nieco na wyrost deklaracja, jednak pokazuje świadomość tego jak silne są dziś social media w zderzeniu z tradycyjnymi mediami. Gdy na jednym z kanałów na Youtubie, w programie jednego z tabloidów prowadząca dziennikarka (pracująca również w TVP od czasu przejęcia) wraz z kolegą z „Gazety Wyborczej” i członkiem rządowej komisji ds. badania rosyjskich wpływów zaczęli rozpylać fake newsa o rzekomym „naziolu” Nawrockim – wystarczyło kilka godzin, żeby Internet zweryfikował te brednie. Symptomatyczne, że siedzący w studio sami zachwycali się swoją „eksperckością” w kontraście do zwykłych obywateli, którzy nie wiedzą, nie rozumieją itd. Goszcząca w programie dr Katarzyna Bąkowicz występuje nawet w mediach jako „ekspert od dezinformacji”. Cóż, pokazała, że ma doświadczenie, szkoda tylko chyba nie takie, jakie wpisuje sobie do CV.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wracając do kampanii wyborczej – wszyscy mówią, że stawka jest wysoka i to prawda. Po jednej stronie leży „domknięcie systemu” (słowa Grzegorza Schetyny) przez rządzący dziś obóz. Cel bardzo ważny dla koalicji rządzącej, która już dziś podważa organy konstytucyjne, takie jak Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, ale bez prezydenta nie jest w stanie zmianą przepisów prawa swoje bezprawie „zalegalizować”. Po drugiej, opozycyjnej stronie jest Prawo i Sprawiedliwość i ludzie, którzy nie chcą tego, co dzieje się teraz, a którzy będą głosować za tym, żeby „demokrację walczącą” zatrzymać, zanim zostanie tylko walcząca, ale już nie demokracja, a demokratura. Jako, że stawka jest wysoka, to i chwyty będą ostre. Na razie wybór kandydata w PiS i prawybory w KO pokazały jak poważnie dwaj polityczni giganci podchodzą do wyboru prezydenta na kolejną kadencję. Morale opozycji próbuje osłabić trzeci kandydat, Szymon Hołownia, który snuje scenariusze nieuznania werdyktu wyborców i postanowienia SN, a przez to obsadzenia na stanowisku głowy państwa właśnie jego. Takie rozwiązanie, czyli jawne, ostentacyjne zignorowanie i zdeptanie demokratycznej woli obywateli i to świeżo po wyborach, to gotowy pomysł na wojnę domową w Polsce. Tego chce dzisiejsza władza? Pewnie nie, ale jest w stanie zrobić wiele, żeby władzę absolutną, którą już sobie uzurpuje – post factum zalegalizować.
Świadomość tego, jak ostre to będzie starcie wyborcze, musi nas uczulić na to, co się będzie działo, co usłyszymy i zobaczymy. To również wielka odpowiedzialność dla mediów, które w ostatnich latach coraz mocniej stawiają na tożsamościowość i nieraz mogą zapędzić się, gubiąc przy tym Prawdę i tracąc z oczu tego, który jest najważniejszy: Odbiorca.