W „Pytaniach nieobojętnych” o. Jacek Salij rozprawia się skutecznie z ludzką potrzebą brania udziału w seansach spirytystycznych. W rozdziale pt. „Wywoływanie duchów” przytacza list mężczyzny, który - przyznając się do brania udziału w takim spotkaniu - wyznaje, iż „wywołany duch powiedział mu, że w poprzednim wcieleniu był przedwcześnie zmarłym dzieckiem w Mandżurii. Przepowiedział ponadto jego przyszłość, która - niestety - nie przedstawia się różowo, a właściwie to będzie straszna”. Oprócz pytania, czy wywoływanie duchów jest grzechem, mężczyzna postawił jeszcze jedno: Czy to, co mu zostało zapowiedziane, musi się spełnić? O. Jacek starannie analizuje stanowisko Kościoła w tej kwestii, wskazując na pobudki płynące z bezbożności i braku poszanowania Słowa Bożego. W swoich rozważaniach dociera do słów Chrystusa, który nie widzi możliwości nawrócenia grzesznika pod wpływem kontaktów ze światem zmarłych. W przypowieści o bogaczu i Łazarzu bogacz prosi Abrahama, by posłał Łazarza do domu jego ojca, aby ten ostrzegł jego bliskich. Abraham odpowiada: „JEŚLI MOJŻESZA I PROROKÓW NIE SŁUCHAJĄ, TO CHOĆBY KTO Z MARTWYCH POWSTAŁ, NIE UWIERZĄ” (Łk 16, 31). Powinniśmy rozumieć to zdanie w całej pełni jego znaczeń: Kto nie liczy się ze Słowem Bożym, nie nawróci się, nawet pod wpływem faktu zmartwychwstania samego Syna Bożego. Bez przyjęcia pełni objawienia Słowa Bożego i wyjaśnionej w nim tajemnicy zmartwychwstania Pascha Jezusa pozostanie tylko zdarzeniem, które niczego nie musi w naszym życiu odmienić.
Prezydent USA Donald Trump powiedział w piątek w wywiadzie dla telewizji ABC News, że izraelski atak na Iran był "znakomity", i ostrzegł, że będzie dużo więcej taki operacji - relacjonuje Reuters.
"Sądzę, że było to znakomite. Daliśmy im (Irańczykom) szansę i nie wykorzystali jej. Zostali mocno trafieni, bardzo mocno. Tak mocno, jak to możliwe. I nadchodzi więcej (ataków). Dużo więcej" - oświadczył Trump w rozmowie z ABC News, z której cytaty zamieszczono w sieci jeszcze przed emisją.
Wynik ostatnich wyborów prezydenckich jest „punktem zwrotnym” w polskiej polityce. Donald Tusk, który — cokolwiek by o nim nie sądzić — ma w niej wieloletnie doświadczenie, zdaje sobie z tego sprawę. Nie ponosząc osobistych kosztów porażki Rafała Trzaskowskiego, wie, że następną polityczną „ofiarą” może być on sam, i dlatego przystąpił do kontrataku. Nie hamując w żaden sposób swoich harcowników w dalszej polaryzacji i podkręcaniu nastrojów, sam postanowił pokazać się z innej strony.
W swoim wystąpieniu przed głosowaniem nad wotum zaufania postanowił przedstawić jako swój projekt Polski zbieżny z tym, jaki od lat reprezentuje i realizuje obóz braci Kaczyńskich. Dużo mówił o patriotyzmie, interesach narodowych, nowoczesnej gospodarce, rozwoju i pamięci historycznej — czyli o tym wszystkim, od czego zawsze uciekał w emocje i „ciepłą wodę w kranie”. Po części zrobił to, bo tak chciał, a po części — bo musiał.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.