Reklama

Niedziela Lubelska

Krzyż - znak nadziei i miłości

Spotkania modlitewne i kulturalne, związane ze świętem Podwyższenia Krzyża Świętego, od dawna gromadzą w bazylice Ojców Dominikanów w Lublinie rzesze wiernych. Najwięcej osób uczestniczy w ekumenicznej procesji z relikwiami Drzewa Krzyża po Starym Mieście

Niedziela lubelska 40/2013, str. 5

[ TEMATY ]

krzyż

Sylwia Jurczyńska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości odpustowe w bazylice przy ul. Złotej rozpoczęła „Debata Dwóch Ambon”, podczas której z tematem: „Smak Krzyża - Barwa Krzyża - Krzyż u katolików - Krzyż u prawosławnych” zmierzyli się ks. prof. Alfred Wierzbicki i ks. Andrzej Konachowicz. W bogatym programie uroczystości znalazły się także: rozstrzygnięcie literackiego i plastycznego konkursu, połączone z otwarciem wystawy „Klasztor w sercu miasta”, koncert dla przyjaciół i dobrodziejów, a nade wszystko nauki rekolekcyjne głoszone przez o. Krzysztofa Lorczyka OP, nabożeństwo Drogi Krzyżowej i uroczyste Nieszpory o Krzyżu Świętym oraz Suma odpustowa, której przewodniczył senior diecezji włocławskiej bp Bronisław Dembowski. - Święto Podwyższenia Krzyża Świętego bezpośrednio dotyka naszych serc. Próbujemy pojąć i przyjąć tajemnicę Bożej miłości, objawioną w tajemnicy krzyża, dlatego jako rodzina spotykamy się, by razem modlić się i świętować - podkreślał o. Grzegorz Kluz OP, przeor klasztoru dominikanów.

Reklama

Kierując pasterskie słowo do zgromadzonych, biskup senior Bronisław Dembowski podkreślał, że dzięki Chrystusowi krzyż ze znaku hańby przemienił się w znak nadziei i miłości. - W czasach Jezusa śmierć na krzyżu była najbardziej poniżającą ze wszystkich rodzajów śmierci. Dopiero od momentu Jego ukrzyżowania chrześcijaństwo wprowadziło inny sposób patrzenia na ten rodzaj szubienicy: jako na znak nadziei - mówił Ksiądz Biskup. - Jezus przyjął tę haniebną śmierć z miłości do człowieka. Dlatego krzyż, do którego został przybity nasz Pan, Jezus Chrystus, stał się znakiem miłości. Znak haniebny stał się uświęconym znakiem Bożej chwały, dlatego znamiennie rozbrzmiewają słowa św. Jana Ewangelisty: „Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższyć Syna Człowieczego, by każdy kto w Niego wierzy, miał życie wieczne” - przypominał. W kontekście tych słów z niezwykłą mocą zabrzmiało wyznanie wiernych: - Uwielbiamy Cię, Chryste i błogosławimy, bo przez święty krzyż swój świat odkupić raczyłeś.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wśród uczestników odpustowej Liturgii nie brakowało takich, którzy do Chrystusowego krzyża przyszli z krzyżami własnych zmartwień. Dla jednych były to problemy zdrowotne, dla innych kłopoty z dziećmi czy brak pracy. - Przyszłam tutaj, by podziękować Bogu za Drzewo Krzyża, ale i prosić Jezusa o pomoc w dźwiganiu wielu problemów. Chociaż w kontekście Chrystusowego krzyża maleją nasze codzienne, zdaje się ogromne krzyże chorób, trosk i kłopotów, to potrzebna jest pomoc Boża, by je z godnością dźwigać. Bez Niego nigdy nam się to nie uda - mówiła Stanisława Grzelak.

Po Mszy św. z bazyliki wyruszyła ku placu po Farze procesja z relikwiami Krzyża Świętego. Tam, przy ołtarzu polowym, którego najważniejszym elementem był znacznych rozmiarów krzyż z umieszczonymi na nim relikwiami Drzewa Krzyża, celebrowano nabożeństwo ekumeniczne z udziałem wiernych Kościoła rzymskokatolickiego i prawosławnego. Modlitewne obchody najważniejszego u dominikanów dnia w roku zakończyły się błogosławieństwem udzielonym przez bp. Bronisława Dembowskiego wszystkim uczestnikom Liturgii.

2013-10-02 09:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Drabina Jakuba jako krzyż

Krzyż Chrystusa zapowiadały w Starym Testamencie figury. Figura lub typ w egzegezie biblijnej to osoba, rzecz lub wydarzenie, które poza sensem wyrazowym w Piśmie Świętym może mieć jeszcze inne znaczenie i wyrażać jakąś wyższą prawdę. Wśród symboli biblijnych duże znaczenie miał znak drabiny Jakuba, o której jest mowa w Księdze Rodzaju.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Spekulacje na temat tytułu i treści pierwszej encykliki papieża Leona XIV

2025-10-01 15:46

[ TEMATY ]

Encyklika

Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV

Leon XIV

Watykaniści spekulują obecnie na temat nazwy i treści dwóch pierwszych papieskich dokumentów nauczania Leona XIV. Powszechnie oczekuje się, że jego pierwsza encyklika będzie dotyczyła wyzwań stojących przed ludzkością w związku ze sztuczną inteligencją. Rzymski portal „Silere non possum” poinformował w środę, że łaciński tytuł dokumentu będzie brzmiał „Magnifica humanitas” - „Wspaniała ludzkość”.

Od momentu wyboru Leon XIV wielokrotnie wypowiadał się na temat szybkiego rozwoju sztucznej inteligencji i ostrzegał przed zagrożeniami związanymi z tym postępem technologicznym. Według „Silere non possum” pierwsza encyklika nowego papieża poświęcona globalnemu megatematowi sztucznej inteligencji może mieć podobne znaczenie jak historyczna encyklika „Rerum novarum” papieża Leona XIII z 1891 roku. W encyklice tej po raz pierwszy papież zajął się konsekwencjami industrializacji, inicjując tym samym katolicką naukę społeczną.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję