Reklama

Duszne pogawędki

Być drugim

Niedziela rzeszowska 1/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Może zdziwić taki tytuł w pierwszym numerze w nowym roku. Ale wybór tematu nie jest przypadkowy. Zazwyczaj zwracamy uwagę na to, co pierwsze, nowe, najlepsze. Nasze zainteresowanie kierujemy na ludzi z pierwszych stron gazet - na najsłynniejsze gwiazdy sceny czy estrady, na najbardziej znanych polityków, najlepszych sportowców. Nasze czasy są tak przepełnione żądzą sukcesu i pogonią za nim, że łatwo nam zapomnieć o jednej dość oczywistej prawdzie. Na sukces tego jednego, tego "naj" zazwyczaj składa się praca wielu ludzi, całego zespołu. Tylko dwóch kosmonautów stanęło na księżycu podczas słynnej pierwszej wyprawy. Czy jednak ten, który pozostał na orbicie, który swą stopą nie dotknął srebrnego globu, był gorszy? A cały zespół specjalistów na ziemi - czy ich wysiłek się nie liczy? Hilary i Tenzing stanęli jako pierwsi na szczycie Mount Everestu. Czy jednak nie stało się to dzięki całej ekipie, która pozostała w obozie poniżej? W meczu piłkarskim to zazwyczaj napastnicy strzelają bramki; czy jednak nie ma znaczenia praca całej drużyny - z pomocnikami, obrońcami, bramkarzem? Można by tak jeszcze długo mnożyć przykłady z codziennego życia.
Apostołowie zapytali Jezusa, kto jest pierwszy w królestwie niebieskim. Sami spierali się o to, który z nich jest największy. W chrześcijańskiej gminie w Koryncie wybuchł spór - kto jest najważniejszy: prorok, apostoł, a może mówiący językami lub ten, co ma dar ich tłumaczenia. Ta żądza sukcesu, pragnienie bycia pierwszym, zdaje się być w naszej naturze. Podobnie pożądanie bycia kimś szczególnym, wyjątkowym. To dobrze, że mamy w ogóle takie chęci dążenia do osiągnięcia czegoś. Nie mogą one jednak stać się celem samym w sobie. Jezus odpowiada, że największy jest ten, kto służy, kto jest prosty i otwarty, jak dziecko.
Św. Paweł pisze do Koryntian, że różne są dary łaski i zadania do wypełnienia we wspólnocie, ale to miłość Boga i bliźniego decyduje o prawdziwej ważności, prawdziwym pierwszeństwie.
Jakże trudno nieraz być tym drugim, tym w cieniu, tym nie dość dostrzeżonym, niedowartościowanym. Jakim problemem może stać się to, że ktoś jest od nas lepszy, bardziej znany, bogatszy, lepiej usytuowany w życiu. Do jak poważnych konsekwencji może prowadzić poczucie niespełnienia, bezwartościowości wywołane faktem nie urzeczywistnienia swych marzeń czy ambicji. Czy każdy z nas nie przeżywał kiedyś tego? Czy nie zazdrościliśmy w duchu innym, że im się lepiej powiodło, że los łagodniej się z nimi obszedł? Ile trzeba pokory, by umieć przyznać się do porażki lub znieść sytuację, gdy to inni są wychwalani, a nasze osiągnięcia pozostają w ukryciu. Czy trzeba się zaraz załamywać? Chrystus zbawił świat, odkupił nas, otworzył nam drogę do Ojca, a jak wielu tego nie zauważa, jak wielu szuka sobie innych wybawców, jak wielu nimi się ogłasza.
Przełom roku sprzyja najróżniejszym podsumowaniom i snuciu planów na przyszłość. Dlatego podjąłem dziś właśnie taki temat. Jeśli więc ubiegły rok był dla Ciebie, Drogi Czytelniku, udany, ciesz się i rób plany na nowe sukcesy. Uważaj jednak, bo rozczarowania biorą się ze zbyt wygórowanych ambicji - "kto stoi, niech baczy, by nie upadł" - pisze Apostoł. Nie, nie zniechęcam Cię. Chcę jedynie przestrzec - nie załam się, jeśli Ci coś nie wyjdzie. Jeśli miniony rok nie był dla Ciebie najlepszy, jeśli najchętniej wymazałbyś go z historii, nie przejmuj się! Może ten okaże się pomyślniejszy. Może w tym roku uda Ci się osiągnąć, czego pragniesz. Nie udało Ci się coś? Nie zmniejszaj planów, nie idź na łatwiznę. Stawiaj sobie wymagania - szczytne, ambitne. Miej jednak w świadomości to, że nie wszystko może się zaraz powieść. Ale to nic - ciągle powstawaj, zaczynaj od nowa. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus pisała, że człowiek dążący do doskonałości jest jak małe dziecko, próbujące bezskutecznie wspiąć się na wysokie schody, na szczycie których czeka Ojciec. Ale On chce tylko, byś nie ustawał i sam Cię wyniesie na szczyt, gdy uzna to za stosowne. Odwagi! Szczęść Boże w Nowym Roku!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nawrócenie albo śmierć

2024-05-19 20:41

Tomasz Lewandowski

Katecheza bpa Macieja Małygi rozpoczęła otwarcie synodu w naszej diecezji.

Katecheza bpa Macieja Małygi rozpoczęła otwarcie synodu w naszej diecezji.

– To jest święto Ludu Bożego, nasz Wieczernik – mówił podczas ostatniej katechezy przed rozpoczęciem II Synodu Archidiecezji Wrocławskiej bp Maciej Małyga.

Katecheza, w której bp Małyga odwołał się do Listu do Kościoła w Laodycei, była pierwszym punktem oficjalnego otwarcia synodu w naszej diecezji. Po niej wszyscy zebrani na czele z relikwiami kilkudziesięciu świętych, przeszli w uroczystej procesji z kościoła NMP na Piasku do katedry wrocławskiej.

CZYTAJ DALEJ

Iran: Prezydent i szef MSZ zginęli w katastrofie śmigłowca

2024-05-20 08:18

[ TEMATY ]

Iran

PAP/EPA/Iranian state TV (IRIB)

Prezydent Iranu Ebrahim Raisi, szef MSZ Hossein Amirabdollahian i kilku innych wysokich rangą przedstawicieli irańskich władz zginęli w katastrofie śmigłowca w pobliżu Dżolfy w irańskiej prowincji Azerbejdżan Wschodni - poinformował w poniedziałek rano irański Czerwony Półksiężyc.

Jak powiedział szef tej organizacji Pir Hossein Kolivand maszyna rozbiła się o zbocze góry i całkowicie spłonęła.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo osób, a nie związków homoseksualnych

2024-05-20 15:05

[ TEMATY ]

wywiad

papież Franciszek

PAP/EPA/CLAUDIO PERI

Nie zezwalałem na błogosławienie związków homoseksualnych - wyjaśnił papież Franciszek w nadanej wczoraj pełnej wersji kwietniowego wywiadu dla telewizji amerykańskiej CBS. Dodał, że błogosławienie takich związków jest „sprzeczne z prawem naturalnym i prawem Kościoła”. Zezwolił natomiast na błogosławienie poszczególnych osób homoseksualnych, bo „błogosławieństwo jest dla wszystkich”, choć - jak przyznał -„niektórzy są tym zgorszeni”.

W godzinnym wywiadzie papież opisuje swe spotkania z dziećmi z Ukrainy, które nie potrafią się już uśmiechać. Apeluje o zakończenie toczących się na świecie wojen. „Dążcie do negocjacji. Dążcie do pokoju. Wynegocjowany pokój jest zawsze lepszy niż niekończąca się wojna” - przekonuje Franciszek. Zachęca też do modlitwy o pokój, którą sam praktykuje. „Zatrzymajcie się, negocjujcie” - powtarza Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję