Reklama

Wiadomości

Wikariusz Ziemi Świętej ostrzega przed wznowieniem wojny w Strefie Gazy

W wojnie w Strefie Gazy porozumienie o zawieszeniu broni między Izraelem a grupą terrorystyczną Hamas jest na ostrzu noża. „Istnieją groźby ze wszystkich stron, napięcie osiągnęło punkt krytyczny” - powiedział wikariusz franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej o. Ibrahim Faltas misyjnej agencji Asianews.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Zawieszenie broni dało ludności trochę nadziei, która teraz znów jest tracona. Wszyscy, zarówno Izraelczycy, jak i Palestyńczycy, martwią się o to, co może się wydarzyć w sobotę. Istnieje realne ryzyko, że wojna zostanie wznowiona” - powiedział franciszkanin.

Izrael i prezydent USA Donald Trump dali Hamasowi ultimatum na uwolnienie zakładników, ale sytuacja pozostaje niepewna. „Nikt tak naprawdę nie wie, jak rozwinie się sytuacja” - mówi urodzony w Egipcie franciszkanin. „Istnieją groźby ze wszystkich stron, napięcie jest wysokie i panuje powszechny niepokój”. O. Faltas ostrzegł przed wznowieniem wojny w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu. „Ludzie są wyczerpani, nie zniosą więcej. To straszna sytuacja, nawet na Zachodnim Brzegu, gdzie tysiące ludzi jest bezdomnych” - stwierdził franciszkanin.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Międzynarodowa presja

Rośnie międzynarodowa presja na strony konfliktu. W Waszyngtonie król Jordanii Abdullah spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem po tym, jak ten ostatni rozmawiał już z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Trump zagroził, że jeśli Hamas nie uwolni „wszystkich” zakładników, to „rozpęta piekło”. Netanjahu zapowiedział „intensywne walki”, ale pozostawił otwartą kwestię, czy całkowite lub tylko częściowe uwolnienie zakładników jest warunkiem kontynuacji zawieszenia broni.

Reklama

W izraelskim rządzie prawicowi politycy wzywają do eskalacji militarnej. Minister finansów Bezalel Smotrich naciska na podjęcie działań militarnych. Kręgi rządowe oświadczyły: „Jeśli wszyscy zakładnicy nie zostaną uwolnieni, wybuchnie wojna”.

Zakładnicy jako środek nacisku

Francuski ekspert ds. terroryzmu Frédéric Martin w wywiadzie dla paryskiego Radia Notre Dame zwrócił uwagę, że „ w konflikcie takim jak ten, zakładnicy są ogromnym środkiem nacisku”. „To prawda na poziomie taktycznym, ponieważ spowalniają ofensywę. Ale przede wszystkim branie zakładników ma wieloraki wpływ na politykę i opinię publiczną, i tu sprawa staje się bardzo skomplikowana. Zakładnicy są walutą, środkiem nacisku innego rodzaju, są środkiem nacisku na opinię publiczną. Widać to wyraźnie w Izraelu: część społeczeństwa domaga się, aby zrobić wszystko w celu szybkiego odbicia zakładników” - powiedział Martin.

Hamas ma zatem potężną kartę przetargową w postaci zakładników, których wciąż przetrzymuje. Według eksperta, celem jest wprowadzenie wroga w stan długotrwałego szoku. „Więc ten szok to coś więcej niż taktyka lub dobry punkt wyjścia do negocjacji; liczą na to, że ludzie w Izraelu zwrócą się przeciwko ich rządowi. Jest to więc kwestia polityczna” - stwierdził Martin.

Trump jako bloker

Reklama

Według Martina, w konflikcie w Strefie Gazy potrzebni są zręczni negocjatorzy - z chęcią wysłuchania drugiej strony. To „najtrudniejsze wyzwanie”. „Trzeba wyznaczyć wspólny cel, który będzie miał wyraźne granice, podzielane przez obie strony. W przypadku Izraela i Gazy chodzi o zakulisowe rozmowy, o których się nie słyszy, ale które trwają i trwają. Komplikacja polega na tym, że istnieją strony trzecie, które nie są bezpośrednio zaangażowane, a które wpływają na stan rzeczy. W naszym przypadku jest to prezydent USA Trump, który grozi, że jeśli Hamas nie uwolni wszystkich izraelskich zakładników do soboty, rozpęta się piekło. Pytanie brzmi, czy Trump uzgodnił to oświadczenie wcześniej wewnętrznie, czy po prostu je wypowiedział. W takim przypadku staje się on stroną trzecią działającą jako bloker” - stwierdził ekspert.

Niepewna przyszłość Strefy Gazy

Świat arabski zdecydowanie odrzuca propozycję Trumpa dotyczącą dobrowolnego exodusu Palestyńczyków ze Strefy Gazy. Podczas gdy Izrael popiera strategię USA, jest ona odrzucana przez Jordanię, Arabię Saudyjską i Egipt. Jordański król Abdullah uniknął bezpośredniego oświadczenia, ale ogłosił przyjęcie 2000 chorych dzieci ze Strefy Gazy na leczenie. Egipt przedstawił alternatywną koncepcję, która przewiduje odbudowę Strefy Gazy bez przesiedlania ludności.

Arabia Saudyjska nalega na rozwiązanie dwupaństwowe jako warunek wstępny normalizacji stosunków z Izraelem, co jest głównym punktem porozumień Abrahama forsowanych przez Trumpa. O. Faltas również wymienił „dwa państwa dla dwóch narodów” jako jedyne możliwe rozwiązanie. Społeczność chrześcijańska w regionie jest również jedną z ofiar trwających napięć. „Wielu chrześcijan, zwłaszcza w Betlejem, opuszcza kraj” - powiedział franciszkanin. „Uciekają, ponieważ nie widzą już dla siebie przyszłości”.

Równolegle do gróźb wojskowych, interwencja izraelskiej policji w ostatnich dniach wywołał oburzenie: siły bezpieczeństwa przeszukały historyczną księgarnię we Wschodniej Jerozolimie i aresztowały jej palestyńskich właścicieli Ahmada i Mahmuda Muna. Po dwóch dniach w areszcie, zostali oni umieszczeni w areszcie domowym, a księgarnia pozostanie zamknięta przez 20 dni. Władze uzasadniły akcję oskarżeniem o „podżeganie do terroryzmu” - m.in. z powodu książki dla dzieci zatytułowanej „Od rzeki do morza”. Kręgi dyplomatyczne skrytykowały akcję.

W rozmowie z Asianews były przedstawiciel Palestyńskiego Ruchu Wyzwolenia Narodowego Fatah Bernard Sabella wyraził swoje zaniepokojenie: „Sytuacja nadal się pogarsza, ludzie są w ogromnym stresie”. Sabella pesymistycznie patrzył w przyszłość: „Po raz pierwszy w życiu nie widzę wyjścia. A jeśli Trump będzie tak dalej postępował, najgorsze scenariusze dopiero nadejdą”.

2025-02-13 12:55

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV podczas modlitwy Regina Caeli do młodych: Nie lękajcie się!

2025-05-11 12:11

[ TEMATY ]

Anioł Pański

Papież Leon XIV

VATICAN MEDIA

Podczas pierwszego niedzielnego spotkania z wiernymi, przed południową modlitwą Regina Caeli, Papież Leon XIV wyraził wdzięczność, że pierwsza niedziela jego posługi przypada w Niedzielę Dobrego Pasterza. Przypomniał m.in. o obchodzonym dziś 62. Światowym Dniu Modlitwy o Powołania i orędziu, jakie na tę okazję przygotował jeszcze papież Franciszek. Zapewnił, że wraz z całym Kościołem modli się o powołania, zwłaszcza do kapłaństwa i życia zakonnego, których Kościół bardzo dziś potrzebuje.

Podziel się cytatem Papież powitał też uczestników jubileuszowego spotkania Orkiestr Dętych i Muzyki Ludowej, którzy obecni byli na Placu św. Piotra, dziękując za ich muzykę, którą uświetniają święto "Chrystusa Dobrego Pasterza: tak, to On prowadzi Kościół wraz ze swoim Duchem Świętym."
CZYTAJ DALEJ

Konstytucja – nauki z historii. Obchody Święta Konstytucji 3 Maja w Kolbuszowej

2025-05-12 22:24

Alina Ziętek-Salwik

Wiwat po uchwaleniu Konstytycji w wykonaniu uczniów LO w Kolbuszowej

Wiwat po uchwaleniu Konstytycji w wykonaniu uczniów LO w Kolbuszowej

Głównym punktem obchodów była uroczysta Msza św. w intencji Ojczyzny odprawiona w kościele pw. Wszystkich Świętych. Po nabożeństwie przemaszerowano do Miejskiego Domu Kultury. Pod tablicą upamiętniającą uchwalenie Konstytucji 3 Maja przedstawiciele poszczególnych instytucji złożyli biało-czerwone kwiaty. Kolejnym punktem obchodów był wygłoszony przez Dariusza Fusa, dyrektora Liceum Ogólnokształcącego im Janka Bytnara, referat na temat okoliczności powstania i uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Jej znaczenie miało charakter zarówno polityczny jak i moralny - wynikało z szacunku do Prawa Bożego. Twórcy Konstytucji uważali, że ład w życiu społecznym, gospodarczym i politycznym może być podstawą potęgi narodu pod warunkiem, że jest oparty na Bożych przykazaniach. Część artystyczną uroczystości pt. ”Konstytucja-nauki z historii” przygotowali uczniowie LO w Kolbuszowej.

Pierwsza część oparta była na scenkach ukazujących moment rozbiorów Polski przez trzy sąsiadujące mocarstwa: Rosję (carycę Katarzyną zagrała Zuzanna Stępień, Austrię (cesarza Franciszka Józefa zagrał Kacper Szwed) i Prusy (króla Fryderyka zagrał Krzysztof Wojtyczka). Rozcięcie mapy Polski szablą musiało wzbudzić w widzach dreszcz emocji, bo przypomniało wszystkim tamten tragiczny dla Polaków czas i zapewnienia władców, że król Stanisław August Poniatowski (Szymon Kozłowski) będzie nadal królem, ale mocarstwa pomogą mu w rządzeniu. Druga scenka pokazała, że sami Polacy zdobyli się na wypracowanie Konstytucji 3 Maja, która była drugim, również pod względem nowoczesności, dokumentem po konstytucji amerykańskiej. Świadczyła o mądrości Polaków. W tej scence wystąpili: poseł Ignacy Potocki (Kacper Szwed), reformator Hugo Kołłątaj (Krzysztof Wojtyczka) i marszałek Sejmu Stanisław Małachowki (Filip Albrycht). Król Stanisław August Poniatowski (Szymon Kozłowski) odczytał postanowienia tego dokumentu. Następnie, przy dźwiękach poloneza Wojciech Killara, aktorzy inscenizacji opuścili salę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję