Rzecznik Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ przypomniał, że już od pierwszych spotkań z dziennikarzami na temat pomocy Kościoła w Polsce udzielanej Ukrainie zaatakowanej przez Rosję formułowane były obawy, że to wsparcie nie skończy się szybko, ale będzie potrzebne przez bardzo długi czas, gdyż wojna prawdopodobnie szybko nie ustanie.
- Niestety mieliśmy rację. To już trzy lata pełnoskalowej wojny, ale pamiętamy, że ta wojna rozpoczęła się dużo wcześniej, w roku 2014. Ten konflikt spowodował już ogromne straty w ludziach, niewyobrażalne straty materialne, dewastację środowiska, cierpienie i ogromną falę migracyjną - powiedział rzecznik KEP.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Od początku wojny w pomoc obywatelom Ukrainy na miejscu oraz wśród uchodźców - materialną, psychologiczną, prawną i duchową - angażuje się wiele organizacji humanitarnych w całej Polsce. Aktywnie też partycypuje w udzielaniu tego wsparcia Kościół w Polsce - nie tylko poprzez swoje największe organizacje. - Trzeba mieć świadomość, że podmiotów, które wspierają Ukraińców jest w Kościele w Polsce naprawdę mnóstwo, a te, o których mowa na dzisiejszej konferencji, to zaledwie wycinek większej całości.
Reklama
Rzecznik KEP zaapelował ponadto, aby nie zmęczyć się pomaganiem Ukrainie, mimo iż wiadomo, że kiedyś wojna się skończy. Kraj ten jeszcze długo po nastaniu pokoju będzie wracał do pełni sił. Dlatego tym bardziej trzeba ponawiać zachętę do hojności wobec potrzebujących za naszą wschodnią granicą.
Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie
Ks. Leszek Kryża TChr podkreślił, że Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie od początku jest zaangażowany w pomoc Ukrainie i jej mieszkańcom. - Dosłownie wczoraj wróciłem z Ukrainy, z przyfrontowej miejscowości - Zaporoża - wyjaśnił. Dodał, że od wybuchu wojny w Ukrainie był już 30 razy i to w „najbardziej ekstremalnych sytuacjach”.
- Za każdym razem Ukraińcy proszą mnie, żeby podziękować Polakom za udzielaną im pomoc - zaznaczył dyrektor Biura Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Konferencji Episkopatu Polski.
Podkreślił, że kluczowym wkładem Kościoła katolickiego w Polsce i na Ukrainie jest fakt, że mimo grożących niebezpieczeństw pozostał on na miejscu i nie zdezerterował, wciąż wspierając potrzebujących.
Reklama
- Sam Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie przeznaczył prawie 4,5 mln zł na pomoc Ukrainie - wyliczył, dodając, że jest to jedynie fragment przekazanej pomocy, obejmującej wiele inicjatyw prowadzonych we współpracy z innymi organizacjami. Wśród nich znajdują się m.in. wakacje wytchnieniowe dla dzieci z terenów wojennych, wsparcie dla osób starszych oraz pomoc duchowa i psychologiczna. - Wiele osób doświadczyło wojennej traumy i potrzebuje profesjonalnego wsparcia - to fundamentalna kwestia. Problem ten dotyka dzieci, młodzieży, dorosłych, a także osób, które wracają z frontu, często ciężko doświadczonych - powiedział.
Duchowny podkreślił, że pomoc powinna nie tylko wspierać, ale także mobilizować ludzi i angażować ich w działania, które pozwolą im poczuć się pełnowartościowymi członkami społeczności. Przywołał przykład programu „Kurczak”, w ramach którego siostry zakonne kupują kury i rozdają je potrzebującym, aby mogli je hodować i pozyskiwać jajka.
Caritas Polska
Caritas Polska, największa kościelna organizacja charytatywna pomaga Ukraińcom od pierwszych dni rosyjskiej inwazji. Wartość całego wsparcia przekazanego choćby w drugim roku wojny wyniosła 61 mln zł (pomoc finansowa i rzeczowa) a w Polsce uchodźcom z Ukrainy pomogliśmy na kwotę 87 mln zł. Obecnie zmienił się jednak charakter udzielanej pomocy.
- Jesteśmy organizacją, która stara się przede wszystkim o odbudowanie tkanki społecznej w Ukrainie, a także niesie pomoc osobom, które zostały w Polsce, by ułatwić im integrację - podkreślił Marcin Majewski, rzecznik prasowy Caritas Polska.
Reklama
Od lipca 2024 r. Caritas prowadzi cztery Centra Wsparcia Rodzin w Ukrainie: w Żytomierzu, Winnicy, Odessie i Charkowie. Celem projektu jest poprawa jakości i dostępu do opieki psychologicznej dla dzieci i ich rodzin. Program jest finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach programu Polska Pomoc. W placówkach pracują specjaliści: psychologowie dziecięcy, psychologowie dla dorosłych oraz pedagodzy. Dotychczas z tej pomocy skorzystało ponad 2,4 tys. osób.
Na Ukrainie Caritas realizuje szereg programów pomocowych dla osób i rodzin poszkodowanych przez wojnę. Są to programy długofalowe, jak Rodzina Rodzinie czy Paczka dla Ukrainy, ale też działania odpowiadające na doraźne potrzeby, np. organizacja Punktów Ciepła i Nadziei, remont szpitala czy odbudowa domów po wysadzeniu tamy w Nowej Kachowce.
Caritas Polska organizuje także obozy wytchnieniowe dla dzieci z Ukrainy. Biorą w nich udział również osoby z niepełnosprawnościami oraz ich opiekunowie.
W Polsce funkcjonuje 28 Centrów Pomocy Migrantom i Uchodźcom, w których zarejestrowało się 27 198 osób. Placówki te oferują pomoc psychologiczną i doradztwo, wsparcie rzeczowe i socjalne oraz pomoc w organizacji codziennych spraw, takich jak kontakt z urzędami, wynajem mieszkań, przygotowanie pism i wniosków, naukę języka polskiego czy zajęcia edukacyjne dla dzieci.
Marcin Majewski podkreślił, że znaczące środki finansowe na wsparcie działań Caritas Polska pochodzą od Wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców (UNHCR). Dzięki temu udało się przeznaczyć 2,3 mln zł na pomoc rzeczową dla Ukraińców, m.in. na dziecięcą odzież zimową, pakiety higieniczne oraz koce.
Caritas-SPES Ukraina
Reklama
Ks. Wiaczesław Gryniewicz SAC, dyrektor Caritas-SPES Ukraina podzielił się swoimi refleksjami na temat wojny i jej wpływu na społeczeństwo ukraińskie. Porównał ją do natrętnego sąsiada, który mieszka tuż obok, nieustannie niepokoi i zagraża życiu. Wyjaśnił, że mieszkańcy Ukrainy mierzą się z ciągłym lękiem przed atakami rakietowymi, śmiercią i mobilizacją do wojska.
- To połączenie życia normalnego z życiem wojennym. Wszędzie spotykasz żołnierzy, rozmowy dotyczą ostrzałów, babcie zamiast się modlić rozmawiają o typach pocisków, a czas liczy się od godziny policyjnej do jej końca - wyjaśnił.
Podkreślił, że Kościół pełni tam bardzo ważną rolę, ponieważ oprócz pomocy materialnej daje ludziom nadzieję. - A tego dziś najbardziej brakuje Ukraińcom - zaakcentował.
Wyraził wdzięczność Caritas Polska oraz wszystkich innych organizacji pomocowych. Duchowny zaznaczył, że obecnie wiele programów pomocowych płynących ze Stanów Zjednoczonych zostało wstrzymanych, dlatego tym bardziej potrzebne jest nieustanne wsparcie. - Prosimy Polaków, by nie ustawali w niesieniu pomocy! My jesteśmy tam razem z ludźmi, z dziećmi, nie możemy im powiedzieć, że nie mamy już środków. To bardzo ważne, by Kościół dostarczał pomoc kompleksową całym rodzinom, to istotny głos Kościoła. Proszę nie wierzyć w to, że coś nas dzieli, Ukraińcy są naprawdę wdzięczni - podsumował.
Rycerze Kolumba
Reklama
O działaniach na rzecz Ukrainy ze strony Rycerzy Kolumba, największej organizacji katolickich świeckich mężczyzn na świecie, opowiedział Marek Ziętek, delegat stanowy Rycerzy Kolumba w Polsce. Liczą oni w całym kraju prawie 8 tys. członków rozsianych w 300 parafiach. Szybkość realizowanego wsparcia była możliwa dzięki sprawnym kontaktom z Rycerzami Kolumba w Ukrainie, gdzie posługuje ich ok. 3 tysięcy.
Marek Ziętek przypomniał, że od pierwszych dni wojny Rycerze ustawiali na granicy polsko-ukraińskiej tzw. Namioty Miłosierdzia dla uchodźców, gdzie udzielana była przede wszystkim doraźna pomoc żywnościowa i psychologiczna. Z tego wsparcia skorzystało ponad 300 tys. osób, głównie matek z dziećmi.
Po apelu 25 lutego 2022 r. Patricka Kelly`ego, Najwyższego Rycerza Kolumba, członkowie tej organizacji na całym świecie ruszyli do pomocy Ukrainie. Zebrano dzięki temu zrywowi ponad 24 mln dol. Ruszyły transporty pomocowe, w tym z żywnością, lekami i agregatami prądotwórczymi. Rozdysponowano 4,5 tys. ton materiałów, w tym 300 tys. paczek żywnościowych, 9 tys. kurtek dla ukraińskich dzieci, setki wózków inwalidzkich i innych artykułów pierwszej potrzeby.
Dzięki temu funduszowi zaczęły też powstawać w Polsce centra pomocy przy parafiach, w których aktywni są Rycerze Kolumba. Organizowane są tam kursy językowe i spotkania integracyjne. Planowane jest obecnie uruchomienie funduszu dla dzieci, które utraciły rodziców. To właśnie wdowy z mniejszymi dziećmi potrzebują wsparcia najbardziej.
15 lutego rozpocznie się nowenna modlitewna o Pokój i Uzdrowienie dla Ukrainy przed trzecią rocznicą wojny. Wspólna modlitwa będzie także ogromnym wsparciem dla misji Rycerzy Kolumba w Ukrainie.
Pomoc Maltańska
Reklama
Z równie wielkim zaangażowaniem w pomoc Ukrainie włączyła się Maltańska Służba Medyczna, czyli organizacja humanitarna Zakonu Maltańskiego. Wsparcie to tak naprawdę zaczęło być realizowane już w 2014 r. - Zareagowaliśmy bardzo szybko, stawiając m.in. kuchnie polowe i szkoląc ponad 3 tys. osób w zakresie pierwszej pomocy przedmedycznej. Robiliśmy to, nie wiedząc, że o wiele większy konflikt wybuchnie w 2022 r. - powiedział Marek Grzymowski, wiceprezes Zarządu Fundacji Pomoc Maltańska.
Przez 36 miesięcy wojny, maltańskie wsparcie udzielone zostało m.in. 64 tys. uchodźcom, przekazano pomoc humanitarną 507 tys. osób, a łączna wartość tego wsparcia Zakon Maltański - najstarsza organizacja humanitarna na świecie - szacuje na ponad 100 mln zł.
Jakie konkretne działania zostały przeprowadzone? Były to przede wszystkim transporty medyczne i humanitarne w ramach funkcjonowania hubów transportowych w Komborni i Krzeszowicach. Na Ukrainę szły transporty z żywnością, ubraniami, lekami i agregatami prądotwórczymi. Leki otrzymał m.in. szpital we Lwowie. Ale pomoc odbywała się także w Polsce, gdzie trafiło wiele ukraińskich rodzin, głównie matek z dziećmi i osób starszych, często z niepełnoprawnościami. Zorganizowano dla nich zatem pomoc psychologiczną, wsparcie edukacyjne i programy aktywizacji zawodowej dla 100 kobiet, które bardzo szybko chciały podjąć pracę zarobkową.
Wsparcie dla dzieci to m.in. ponad 100 tys. obiadów, które sfinansowano w 39 szkołach w Katowicach i Warszawie, ale także wyjazdy wypoczynkowe i wytchnieniowe dla 50 najmłodszych wraz z warsztatami psychologicznymi. Od ub. roku w Krakowie działa ośrodek dla rodzin w trudnej sytuacji, z którego wsparcia korzysta 14 ukraińskich rodzin. Wspomnieć też trzeba o pomocy dzieciom z niepełnosprawnościami w Woli Justowskiej w Krakowie.
Reklama
Bardzo mocno Zakon Maltański postawił na program szkoleń zawodowych. W ramach projektu realizowanego wspólnie z polskim MSZ odbyło się szkolenie z pomocy psychologicznej dla 14 osób w Polsce oraz dla 40 osób w Ukrainie, ponadto szkolenia z podstawowej pierwszej pomocy dla 1680 osób w dziewięciu obwodach Ukrainy. 60 osób uchodźców otrzymało wsparcie w zakresie zdobywania nowych umiejętności zawodowych. Dostarczono też sprzęt ratowniczy i szkoleniowy dla 10 zespołów ratowniczo-szkoleniowych z dziewięciu obwodów Ukrainy.
Maltańczycy rozszerzyli też swoją akcję integracyjną "Opłatek Maltański", która odbyła się nie tylko w Polsce (39 miejscowości), ale i w czterech miastach Ukrainy: Lwowie, Samborze, Przemyślanach i Krasiłowie.
Zdaniem Marka Grzymowskiego, największym wyzwaniem na najbliższą przyszłość jest dalsze, nieustanne wzmacnianie systemu ratownictwa medycznego w Ukrainie. Zauważalne są też potrzeby kobiet ukraińskich w Polsce: wciąż zmagają się one z barierą językową, zwłaszcza po podjęciu pracy, gdy brakuje im zdolności do komunikowania się w specjalistycznym słownictwie z danego obszaru zawodowego.
Wszystkie organizacje zaangażowane we wsparcie Ukrainy zarówno na miejscu, jak i w Polsce wobec uchodźców, bardzo dziękują wszystkim osobom i instytucjom, które w tę pomoc się włączają i deklarują jej kontynuowanie.