Reklama

Świat

Wizyta „Ad limina apostolorum”

1-8 lutego 2014 r. polscy biskupi pielgrzymują do grobów apostolskich na spotkanie z papieżem Franciszkiem

Niedziela Ogólnopolska 5/2014, str. 4-5

[ TEMATY ]

ad limina

Włodziemierz Rędzioch

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Liście do Galatów św. Paweł pisze: „…udałem się do Jerozolimy dla poznania Kefasa, zatrzymując się u niego piętnaście dni” (1, 18). W ten sposób dowiadujemy się o pierwszej wizycie św. Pawła u św. Piotra. Ponieważ wyrażenie „poznać się” oznacza tutaj „przyjść z wizytą i hołdem” – słowa Pawła mają podkreślać prymat Piotrowy. Ta wizyta u pierwszego z Apostołów na pewno była okazją do wymiany zdań na temat głoszonej Ewangelii i stanu misji ewangelizacyjnej, dlatego uznawana jest za pierwowzór biskupich wizyt „Ad limina apostolorum” u Piotra naszych czasów. W 743 r. papież Zachariasz oficjalnie zarządził, aby każdy biskup co pewien czas odbył pielgrzymkę do grobów apostolskich w Rzymie. Obowiązek ten potwierdzili już w bliższych nam czasach Sykstus V – w konstytucji „Romanus Pontifex” z 20 grudnia 1585 r. (papież ustanowił, że wizyty miały odbywać się co trzy lata) oraz Benedykt XIV – w konstytucji „Quod sancta” z 23 listopada 1740 r. Częstotliwość wizyt zmieniono w 1909 r. na pięć lat, co znalazło potwierdzenie w dawnym Kodeksie prawa kanonicznego (kan. 341), przy czym do odbycia wizyty „Ad limina apostolorum” byli zobowiązani nie tylko biskupi diecezjalni, ale także prałaci i opaci terytorialni, administratorzy i wikariusze apostolscy, biskupi polowi. W owych czasach, zważywszy na trudności związane z podróżą do Rzymu, biskupi spoza Europy mieli obowiązek wizyty u papieża raz na dziesięć lat – w nowym Kodeksie prawa kanonicznego z 1983 r. nie ma już tej klauzuli i wszyscy powinni odbyć pielgrzymkę „ad limina” raz na pięć lat.

Jan Paweł II przygotował dwa dokumenty, które zajmują się m.in. wizytami „ad limina”: konstytucję apostolską „Pastor Bonus” (O reformie Kurii Rzymskiej) w 1988 r. oraz adhortację apostolską „Pastores gregis” (O posłudze biskupów w Kościele) w 2003 r. W punkcie nr 57 adhortacji Jan Paweł II przeprowadza dokładną analizę wizyt „Ad limina”. Przypomina przede wszystkim, że są one „przejawem i zarazem środkiem komunii między biskupami a Katedrą Piotrową”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Obecnie składają się na nie trzy główne punkty, każdy o specyficznym i głęboko symbolicznym znaczeniu: pielgrzymka do grobów książąt apostołów Piotra i Pawła, która wskazuje na odniesienie do jedynej wiary, o której zaświadczyli w Rzymie swoim męczeństwem, spotkanie z Następcą Piotra i spotkanie z odpowiedzialnymi za dykasterie (kongregacje i rady) Kurii Rzymskiej.

Jan Paweł II podkreśla szczególne znaczenie spotkania biskupów z papieżem: „To, co wówczas ma miejsce, nie jest zwykłym wzajemnym przekazaniem informacji, lecz przede wszystkim potwierdzeniem i umocnieniem kolegialności («collegialis confirmatio») w ciele Kościoła, z której wynika jedność w różnorodności, która tworzy rodzaj «perichoresis» pomiędzy Kościołem powszechnym a Kościołami partykularnymi (…) Już od pierwszych wieków ostatecznym punktem odniesienia komunii jest Kościół Rzymu, gdzie Piotr i Paweł złożyli świadectwo wiary. Z uwagi na jego wyjątkową pozycję konieczne jest bowiem, aby z nim trwał w zgodzie każdy Kościół, ponieważ jest on ostateczną rękojmią integralności tradycji przekazanej przez Apostołów. Kościół Rzymu przewodzi powszechnej komunii miłości, sprawuje opiekę nad prawowitymi odrębnościami i równocześnie czuwa, aby partykularność nie tylko nie szkodziła jedności, ale jej służyła. Wszystko to niesie w sobie konieczność komunii różnych Kościołów z Kościołem Rzymu, aby wszystkie potrafiły odnaleźć się w całości Tradycji apostolskiej i w jedności dyscypliny kanonicznej dla zachowania wiary, sakramentów i konkretnej drogi ku świętości. Taka komunia Kościołów wyraża się przez komunię hierarchiczną pomiędzy poszczególnymi biskupami a Biskupem Rzymu. Z komunii wszystkich biskupów «cum Petro et sub Petro», realizowanej w miłości, wypływa obowiązek współpracy wszystkich z Następcą Piotra dla dobra całego Kościoła, a zatem dla każdego Kościoła partykularnego. Taki też bowiem jest cel wizyty «Ad limina»”.

Reklama

Trzecim aspektem wizyt „Ad limina” są spotkania w dykasteriach Kurii Rzymskiej, dzięki którym biskupi mogą przedstawić i przedyskutować problemy i sprawy leżące w gestii poszczególnych dykasterii.

Jan Paweł II wspomniał, że biskupi wyrażali pragnienie, aby kontakty pomiędzy nimi a dykasteriami Kurii Rzymskiej były częstsze w celu informowania na bieżąco o konkretnych problemach Kościołów lokalnych. Dzięki temu również i dykasterie mogłyby lepiej spełniać swoją powszechną posługę. Problem jednak w tym, że w związku ze zwiększającą się liczbą diecezji i biskupów (jest już ich ponad 5 tys.) wydłużył się czas między kolejnymi wizytami – dla przykładu biskupi polscy przyjeżdżają do Rzymu po ośmiu latach od poprzedniej wizyty, która miała miejsce pod koniec 2005 r., w pierwszym roku pontyfikatu Benedykta XVI. Ograniczone zostały także audiencje prywatne u papieża – tradycyjnie każdy z biskupów spotykał się z nim na 15-minutowych prywatnych wizytach. Co prawda takie wizyty są jeszcze możliwe, ale zostały ograniczone – teraz biskupi spotykają się z Ojcem Świętym w małych grupach.

Warto wspomnieć, że w 1988 r. w Kongregacji ds. Biskupów powołano do życia Biuro koordynacji wizyt „Ad limina”. Biuro to pomaga w zorganizowaniu spotkania z papieżem (w tym celu współpracuje z Prefekturą Domu Papieskiego), w przygotowaniu celebracji liturgicznych w czasie pobytu w Wiecznym Mieście (wizyta przy grobie św. Piotra, Msze św. i Liturgia godzin w bazylikach Rzymu) i spotkań w dykasteriach. To właśnie do tego Biura trafiają sprawozdania z życia diecezji, które biskupi przygotowują za każdym razem na wizytę „Ad limina” – zostają one rozprowadzane między poszczególnymi dykasteriami Kurii, zgodnie z ich kompetencjami, a podejmowane w nich tematy są następnie przedmiotem dyskusji między biskupami a pracownikami dykasterii.

2014-01-29 07:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Kowalczyk do Papieża: Prosimy Cię o ojcowskie uwagi, o inspiracje do dalszej owocnej posługi

[ TEMATY ]

ad limina

ks. Paweł Rytel-Andrianik/BPKEP/Niedziela.pl

Pozdrowienie Księdza Arcybiskupa Józefa Kowalczyka, Prymasa Polski, skierowane do Ojca Świętego Franciszka podczas audiencji dla I grupy polskich biskupów nawiedzających progi apostolskie (Rzym, sobota, 1 lutego 2014 r.)

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję