Kamil Stoch został mistrzem olimpijskim w skokach narciarskich na normalnej skoczni RusSki Gorki w Soczi. Polak 9 lutego ustanowił jednocześnie nowy rekord tego obiektu, szybując w pierwszej serii na odległość 105,5 m. Zdeklasował tym skokiem rywali, a w drugiej serii potwierdził światową klasę, lądując na 103,5 m. Nad srebrnym medalistą Słoweńcem Peterem Prevcem miał prawie 13 punktów przewagi. Brąz wywalczył Norweg Anders Bardal.
Pozostali nasi reprezentanci uplasowali się na bardzo dobrych pozycjach. Maciej Kot zajął siódme miejsce, a Jan Ziobro – trzynaste. Niestety, Dawid Kubacki znalazł się tuż poza finałową trzydziestką. W każdym razie nasi skoczkowie na pewno nie powiedzieli ostatniego słowa. Przed nimi jeszcze indywidualny i drużynowy konkurs na dużej skoczni (tekst został oddany do druku 10 lutego).
Złoto Kamila Stocha to trzeci najcenniejszy krążek, jaki wywalczyli polscy sportowcy na zimowych igrzyskach. Przed nim sztuki tej dokonali Wojciech Fortuna (Saporro, 1972 r.) i Justyna Kowalczyk (Vancouver, 2010 r.).
„Ecce Homo”. To nie jest zwykły obraz, bo też nie malował go zwykły artysta. Medytacja nad „Ecce Homo” nie jest przeżyciem przede wszystkim estetycznym, jakie nam zwykle towarzyszy, kiedy spotykamy się ze sztuką. Ten obraz nie został namalowany po to, żeby cieszyć oczy. Można powiedzieć nawet mocniej – nie został namalowany po to, żeby zdobić kościół.
Kiedy Brat Albert podarował go arcybiskupowi Szeptyckiemu, do Lwowa, arcybiskup nie umieścił go w kaplicy, ale dał do muzeum archidiecezjalnego; a najpierw trzymał u siebie w mieszkaniu. To nie jest obraz, który był namalowany do świątyni. Już samo pytanie, po co – na jaki użytek został on namalowany, jest pytaniem jakoś niewłaściwym.
Tego jeszcze „nie grali”: oficjalna reprezentacja satanistów była obecna na paradzie równości w Warszawie. Ciekawa jestem, czy ci biedni ludzie – uczestnicy parady – zdają sobie sprawę, że ulegli manipulacji, że weszli na niebezpieczną drogę duchowego zniewolenia? Może już opętania?
Centrum Warszawy. Wsiadam do metra, a tam w oczy rzucają się dwie panie. Jedna, koło sześćdziesiątki, ubrana w bluzkę w kolorach tęczy, jaskrawo zielone krótkie spodenki, na głowie ma kapelusz słomkowy z przyklejonymi kartkami z napisem: „Odpowiedzią jest miłość”. Ale to nie koniec. Na nogach ma coś w rodzaju tęczowych getrów z frędzlami i sandały w kolorze tęczy. W ręku trzyma dużą torbę z napisem: Berlin. Obok tej damy siedzi mężczyzna, pewnie 20 lat młodszy, cały na czarno, na twarzy maska psiego pyska (co chwila ją zakłada i zdejmuje), z tyłu zaś do spodni ma przyczepiony długi puszysty ogon. Czyli, jak dobrze rozumiem, jest przebrany za psa. Oboje udają się na paradę równości, która właśnie przechodzi ulicami Warszawy – pod patronatem prezydenta stolicy, z udziałem pracowników ambasady Niemiec.
4 dni w drodze, 221 kilometrów, 60 pielgrzymów i… rolki
Już po raz dziewiąty miłośnicy jazdy na rolkach połączą sport z duchowością, wyruszając z Wrocławia na Jasną Górę w ramach Rolkowej Pielgrzymki Wrocławskiej. Tegoroczna edycja odbędzie się w dniach 28 czerwca – 1 lipca, a udział w niej zapowiedziało blisko 60 pielgrzymów z Polski i zagranicy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.